Przemoc w rodzinie nigdy już nie powinna być tolerowana przez społeczeństwo, gdyż nie można udawać, iż się nie widzi czyjejś krzywdy ludzkiej. Jedną z najgorszych jej odmian jest przemoc kierowana ku dzieciom i to na tle seksualnym, takie postępowanie powinno być tępione, a sprawcy surowo ukarani. Problemem jest to, że oprawcy często potrafią ukrywać swoje postępowanie pod płaszczykiem wzorowego obywatela, zastraszając ofiarę, by nigdy o tym nie mówiła, dlatego warto takie sprawy nagłaśniać, by ludzie stali się wyczuleni na pewne sygnały płynące od potencjalnie podejrzanych osób z otoczenia.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Jolantę, która opowiada o swoim ciężkim życiu, którego doświadczyła w rodzinnym domu. Bohaterka była molestowana przez ojca zwanego Napoleonem, a w pokoju jej znienawidzonego brata spała jej mama zwana Pipi. Poznajemy również jej zawodową karierę, walkę z schizofrenią oraz ogólne, a także szczegółowe przemyślenia, co do życia człowieka na ziemi. Jolanta traktuje swoje wyznania, jako reportaż, dzięki czemu ludzie z podobnymi problemami nie będą czuć się osamotnieni i nabiorą odwagi, by również z tym walczyć. Doradza jak osiągnąć więcej czasu dla siebie oraz spełnić swoje marzenia, co według niej udało jej się wcielić w życie i są w jej odczuciu tego pozytywne efekty. Jak wyglądało dotychczas życie Jolanty? Co skłoniło ją do walki o siebie? Jakie rady daje czytelnikom na przyszłość? O tym w książce „Studia z dziejów skurwysyństwa” autorstwa Gosi Wincent.
Poradnik
W moim odczuciu książka jest świetnym poradnikiem ukazującym, jak takie osoby wykorzystywane, jak również wykorzystujące normalnie się zachowują. Dopiero od niedawna ofiary molestowań w tym kazirodczych zaczęły opowiadać o swoim cierpieniu, o tym jak były manipulowane przez najbliższych i pozbawione normalnego wesołego dzieciństwa. Porady o tym, jak walczyć z tym szeroko pojmowanym złem oraz chorobą psychiczną są cenne dla każdego czytelnika, a wzmianka o sprzeciwie wobec tej książki osób, które w inny sposób zawiniły wychowując swoje dzieci świadczy o konieczności istnienia takich pozycji książkowych. Strach przed przyznaniem racji i zrozumieniem swoich błędów może wywoływać takie reakcje. Natomiast doradzanie o tym jak należy kreatywnie zorganizować czas wolny oraz samą pracę w moim odczuciu każdy coś może z nich wynieść pozytywnego zależnie od możliwości domowych, bądź pracowniczych i stopnia zaangażowania się w wykonywanie przytaczanych rozwiązań.
Odczucia
Osobiście uważam, że pozycję najlepiej czytać po jednym-dwóch rozdziałach lub fragmentach dziennie lub co parę dni, dlatego że forma wypowiedzi oraz ukryty sens skłaniają do refleksji i może okazać się, iż czytanie jej na jeden raz okaże się zbyt trudne. Książki z jakimikolwiek przemyśleniami, a dodatkowo okraszona trudną tematyką powinno czytać się powoli, a nie tak jak powieści obyczajowe, kryminały itd. Każdy powinien sięgać po takie pozycje, a nie uważać, że to nie dla niego albo, że go nie dotyczy. W obecnym świecie takie dramaty dzieją się wokół nas i warto przeciwdziałać temu, a przynajmniej pozyskać wiedzę z czym, możemy mieć do czynienia. Warto być ostrożnym, bo czasem pozory mylą, ale lepiej dmuchać na zimne. Dodatkowo oprócz kazirodztwa mamy tu jeszcze przemoc fizyczną, psychiczną i wykorzystywanie dzieci do prac polowych i domowych, które powinni robić dorośli. Te zachowania pogłębiają obraz piekła w jakim żyła ofiara, co również jest godne potępienia.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się dość ciężko i powoli, ponieważ nie zastosowałem sposobu jej odbioru, który przytoczyłem powyżej, a w zamian tego próbowałem zaznajomić się z treścią czytając książkę bez żadnych dłuższych odstępów czasowych. Pozycja jest mega refleksyjna i może budzić w czytelniku różne emocje. Okładka od razu nas utwierdza, z jaką treścią mamy do czynienia i z pewnością zwróci uwagę potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom, bo warto aby każdy uświadomił sobie, że wszelkie złe poczynania kierowane na dzieci, będą skutkowały na przyszłość w liczne problemy natury emocjonalnej i psychicznej.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater.