Porachunki recenzja

Chyba pierwszy raz, zdarzyło mi się aby przeczytać jako pierwszy, drugi tom cyklu. Nie mniej słyszałam już tyle dobrego na temat Yrsa Sigurdardóttir, iż nie mogłam przepuścić takiej okazji na poznanie jej twórczości. 

Nazywa cyklu, wskazuje nam głównych bohaterów powieści, dociekliwą psycholog Freyje oraz nieustępliwego detektywa Huldura.  Tym razem zajmą się mrocznym listem, zamieszczonym przed dziesięcioma laty w kapsule czasu. Wiadomość zawiera, informacje o nadchodzącej śmierci sześciu osób. Być może, nikt nie dociekał by prawdy wiszącej nad tym przesłaniem, gdyby nie ciąg makabrycznych zdarzeń. Poznanie prawdziwej  historii która rozpoczęła tą lawinę, jest naprawdę przerażająca. Za kogo tak naprawdę powinnismy trzymać kciuki ? Za oprawcę, czy może ofiary? Zdradzę wam że w tym przypadku, wybór nie jest łatwy.......

Napewno sięgnę po kolejne książki autorki, już kilka z nich czeka na mnie w mojej biblioteczce z waszego polecenia, właśnie teraz mam świetny pretekst na ich przeczytanie. „Porachunki” są niezmiernie wciągającą powieścią , a sama historia wzbudza niemałe emocje. Jedynym minusem moim zdaniem, do którego moglibyśmy się doczepić jest chaotyczność wśród tak licznych postaci. Nie mniej nie ma to wpływu na niezwykły klimat powieści. Polecam⭐️