Witam Was serdecznie w tej pierwszej świątecznej recenzji 🎄.
Dzisiaj swoją premierę ma książka „Morderstwo w świątecznym ekspresie” autorstwa Alexandry Benedict 🚂. Jak dowiadujemy się z książkowych skrzydełek, jest to znana i nagradzana autorka powieści, opowiadań i scenariuszy 📜.
„Kiedy zjawiła się na dworcu i zobaczyła, że pociąg jest opóźniony, niemal się odwróciła i pojechała do domu. Wyobraziła sobie święta Bożego Narodzenia bez krwi na swoich rękach, a jedynie z krwistą potrawą na talerzu. Wtedy ujrzała swoją ofiarę: sprawdzała polubienia w mediach społecznościowych, przeglądała się w sklepowym witrynach. Uśmiech na jej twarzy był równie fałszywy jak jej opalenizna czy sztuczne rzęsy, które w nocy wypadały na poduszkę. Osoba myśląca o zabójstwie pojęła, że nie ma żadnego innego wyboru, jak tylko zabić.”
„Zamierzająca popełnić morderstwo osoba była pewna, że zarówno oni, jak i władze, policja, sędziowie, ława przysięgłych, telewizja i tabloidy zawyrokują, że morderstwo w Boże Narodzenie to coś potwornego. Ale nie znają sekretów ofiary – jeszcze nie. Kiedy je poznają, urządzą owację osobie, która dokonała zabójstwa, i złożą jej życzenia wesołych świąt.”
Już na początku czytania spotkało mnie miłe zaskoczenia. Na jednej z pierwszych stron znajdują się w dwie zagadki, które są do rozwiązania podczas czytania... Zdradzę Wam tylko tyle, że zachęcają one do uważnego czytania oraz stanowią pomysłowy dodatek do zagadki morderstwa przedstawionego w powieści 🔍.
Roz Parker, była komisarz policji, próbuje w świątecznym chaosie dostać się na pociąg do córki, która przedwcześnie rodzi. Jest to dla niej nie lada wyzwanie, gdyż w dzień przed Wigilią, ulice Londynu są zakorkowane. Po namyśle decyduje się ona, zrezygnować z taksówki i modląc się, by pociąg był opóźniony, postanawia dostać się na dworzec na własną rękę.
Na szczęście, dla naszej bohaterki, pociąg ma opóźnienie i wszyscy pasażerowie, jadący do Fort William w Szkocji, zostają skierowani do poczekalni. Już w niej pomiędzy pasażerami nawiązują się pierwsze znajomości i konflikty.
Wreszcie nadjeżdża upragniony pociąg. Wsiada do niego osiemnaścioro podróżnych: była komisarz policji Roz, influencerka Meg z narzeczonym Gregiem, rodzina Bridgesów, czworo młodych ludzi przygotowujących się do udziału w teleturnieju oraz emerytowana profesorka z synem i kotem Mousetache…
I byłaby to dla nich szczęśliwa podróż gdyby nie wykolejenie pociągu na pustkowiu… i gdyby nie te zwłoki 💀
Czyje zwłoki znaleziono w zamknięty przedziale? Kto zamordował? Czy będą kolejne ofiary? Czy była komisarz Parker rozwikła tę zagadkę?
Powieść urzekła mnie zimowym i świątecznym klimatem. Motyw lock room, a co za tym zamknięty krąg podejrzanych, oraz pociąg nawiązuje do dobrze nam znanego i lubianego kryminału „Morderstwo w Orient Expressie”. Pomimo tych nawiązań do klasyki, problemy bohaterów są współczesne. Mamy tutaj wątek macierzyństwa, zalet i wad social mediów oraz ich wpływu na życie influencerów, przemocy w związku i molestowania.
Kryminał czyta się szybko, z przyjemnością i w nie małym napięciu. Plot twisty namieszały mi w dochodzeniu, ale finalnie udało mi się rozwiązać zagadkę.
Ponadto książce znajdziemy quiz „Morderstwa Świątecznym ekspresie” oraz przepis Liz na bożonarodzeniowy słodki tablet 🥧🧾.
Jeśli będzie w swojej rodzinie fanów klasycznego kryminału i dobrej zabawy to myślę, że ta książka może stać się idealnym prezentem pod choinkę dla nich 🎄.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwo.kobiece (współpraca reklamowa) 🩷.