Grumpy & sunshine recenzja

Emerytowany piłkarz, ghostwriterka i wspomnienia do spisania, co z tego wyjdzie? 🩷🌤️

Autor: @burgundowezycie ·2 minuty
około 18 godzin temu
Skomentuj
1 Polubienie
Charlotte Stein w „Grumpy & Sunshine" obiecuje pełną humoru i emocji opowieść o przeciwnościach, które przyciągają się z siłą huraganu. Czy te obietnice zostały spełnione?

Punktem wyjścia historii jest nietypowe zlecenie – ghostwriterka Mabel Willicker ma pomóc byłemu piłkarzowi Alfiemu Hardingowi spisać jego wspomnienia. On nie znosi mówić o sobie, ona jest uparta i uroczo chaotyczna. W teorii to idealny przepis na motyw "grumpy & sunshine", ale w praktyce wiele elementów tej relacji nie wybrzmiewa tak dobrze, jak powinno.

Dla mnie największym problemem jest niedopracowanie wątków. Piłkarska przeszłość Alfiego zostaje jedynie napomknięta, jakby autorka zapomniała, że to jeden z kluczowych elementów jego postaci. Motyw ghostwritingu również szybko schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca dynamicznym, choć momentami absurdalnym dialogom. Jeśli liczyliście na wnikliwe studium relacji między pisarką a opornym sportowcem – niestety, tu tego brakuje.

Równie problematyczne są same postacie. Alfie ma być marudnym samotnikiem, ale w gruncie rzeczy nie jest ani wystarczająco oschły, ani przekonująco zraniony, by jego przemiana miała jakąkolwiek wagę. Mabel natomiast, zamiast uroczej i przenikliwej, częściej wydaje się po prostu irytująca. Ich interakcje bywają męczące, a budowanie chemii między bohaterami sprowadza się głównie do potknięć i niezręcznych sytuacji, które szybko ustępują miejsca nagłemu wybuchowi fizycznej namiętności.

Owszem, w "Grumpy & Sunshine" znajdziemy momenty humorystyczne, ale częściej wprawiały mnie one w zażenowanie niż w autentyczne rozbawienie. Dialogi bywają tu przegadane, a sytuacje, które miałyby budować napięcie, wypadają raczej dość chaotycznie. Styl Stein nie każdemu przypadnie do gustu – jest nieco poszatkowany, czasem wręcz niezgrabny, przez co trudno mi było wczuć się w pełni akcję.

Zakończenie natomiast to festiwal niedopracowania. Konflikt między bohaterami wydaje się wymuszony, a jego rozwiązanie przychodzi, ot tak, łatwo i szybko. To kolejny przykład na to, że Stein miała pomysł na intrygujący punkt wyjścia, ale czegoś zabrakło… Może konsekwencji w prowadzeniu historii.

Nie można jednak odmówić tej książce pewnych zalet. Motyw plus-size bohaterki jest zdecydowanie na plus – wciąż rzadko spotyka się w romansach protagonistki, które odbiegają od hollywoodzkiego ideału. Fajnym akcentem są też wstawki w postaci tweetów, artykułów i fragmentów książki, choć nie zawsze mają one rzeczywisty wpływ na fabułę.

Podsumowując „Grumpy & Sunshine" to książka, która mogła być fantastycznym romansem z nutą humoru, ale finalnie sprawia wrażenie niedopracowanej. Niestety, mimo dobrze zapowiadającego się konceptu, książka pozostawia sporo do życzenia, a jej potencjał wydaje się niewykorzystany. Owszem jest lekka i do przeczytania w jeden wieczór, więc jeśli szukacie czegoś mało wymagającego i nie przeszkadzają Wam niedociągnięcia, możecie spędzić z nią miły czas. Jednak dla tych z Was, którzy szukają kompletnej historii i czegoś więcej, może być to rozczarowanie 🌤️.

Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwopapieroweserca (współpraca reklamowa) 🩷.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grumpy & sunshine
Grumpy & sunshine
Charlotte Stein
5.7/10

Ciepła, radosna ghostwriterka nie da się pokonać zrzędliwemu piłkarzowi, który niedawno zakończył karierę Kiedy były piłkarz Alfie Harding zostaje namówiony do sprzedaży swoich wspomnień, jest pew...

Komentarze
Grumpy & sunshine
Grumpy & sunshine
Charlotte Stein
5.7/10
Ciepła, radosna ghostwriterka nie da się pokonać zrzędliwemu piłkarzowi, który niedawno zakończył karierę Kiedy były piłkarz Alfie Harding zostaje namówiony do sprzedaży swoich wspomnień, jest pew...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Bo to prawda, nie dysponowała odpowiednim słownictwem, by to wszystko opisać. Ale wiedziała jak to nazwać z perspektywy kogoś, kto nigdy nie śmierdział groszem. I jeśli miała być szczera, przez to c...

AZ
@azarewiczu

Pozostałe recenzje @burgundowezycie

Babel. Pocałunek śmierci
Warszawa lat 20. XX wieku – miasto kontrastów, które w jednej chwili olśniewa luksusem i przepychem, by w następnej odsłonić swoje mroczne oblicze pełne korupcji, przemocy i zbrodni 🕰️🩷

Warszawa lat 20. XX wieku – miasto kontrastów, które w jednej chwili olśniewa luksusem i przepychem, by w następnej odsłonić swoje mroczne oblicze pełne korupcji, przemo...

Recenzja książki Babel. Pocałunek śmierci
Śmierć między wierszami
Gdzie kończy się ciekawość, a zaczyna chorobliwa fascynacja? 🕵🏻‍♀️📚

Alice Slater w swojej powieści "Śmierć między wierszami" serwuje nam mieszankę mrocznego thrillera psychologicznego i głębokiej refleksji nad fascynacją true crime, któr...

Recenzja książki Śmierć między wierszami

Nowe recenzje

Proces diabła
Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny mord...
@kd.mybooknow:

Drugi tom serii o Kubie Sobańskim przenosi czytelnika do mrocznego świata krakowskich zbrodni, gdzie granica między d...

Recenzja książki Proces diabła
Brudna forsa
Napad stulecia...
@maciejek7:

"Brudna forsa" Ryszarda Ćwirleja to już szósta część serii o policjantce Anecie Nowak. Ja jednak dopiero pierwszy raz s...

Recenzja książki Brudna forsa
Krąg kobiet pani Tan
Krąg kobiet pani Tan
@deana:

Chiny, XV wiek. Ośmioletnia Tan Yunxian jest wychowywana jak przystało na odpowiednią przyszłą żonę przedstawiciela kla...

Recenzja książki Krąg kobiet pani Tan
© 2007 - 2025 nakanapie.pl