Wyspa dusz recenzja

Mogło być lepiej…

Autor: @czecholinskaweronika52 ·2 minuty
3 dni temu
Skomentuj
6 Polubień
Uwielbiam literaturę skandynawską za jej surowość, oszczędny język, prostotę, za chłód wręcz wciskający się pod skórę, wyjątkowy klimat i ciągłe udowadnianie, że w kilku słowach można wyrazić tak wiele myśli. „Wyspa dusz” jest do tego historią opartą na faktach, „kompletnym czytelniczym doświadczeniem”, jak możemy przeczytać na tylnej okładce. Dlaczego więc nie podzielam tych zachwytów i ile z blurbu znalazłam w treści książki? Usiądźcie wygodnie, już tłumaczę i objaśniam.

Johanna Holmström podzieliła swoją powieść na trzy części – po jednej dla każdej z bohaterek, o których wspomina opis wydawcy. Akcja rozpoczyna się w 1891 roku, w którym poznajemy Kristinę. Zrozpaczona i wyczerpana trudami życia, opuszczona przez męża kobieta topi w rzece dwoje swoich dzieci, za co zostaje umieszczona w szpitalu dla nieuleczalnie chorych psychicznie kobiet na wyspie Seili w archipelagu Turku. W 1934 roku przybywa tam również Elli, zbuntowana siedemnastolatka cierpiąca na melancholię i nimfomanię; dziewczyna wcześniej popadła w konflikt z prawem, lecz więzienie nie okazało się dla niej odpowiednim miejscem.

Przez znaczną część książki przewija się postać Sigrid, pielęgniarki w szpitalu na wyspie. Kobieta jest bardzo zaangażowana w swoją pracę, traktuje ją niemal jak misję. Kiedy jednak do Finlandii dociera wojna, Sigrid musi na nowo ustalić swoje priorytety.

Książka faktycznie dostarcza nam informacji o tym, jak na przełomie XIX i XX wieku opisywano, diagnozowano i „leczono” choroby umysłowe, jak traktowano chorych (głównie kobiety, uważane wówczas za „słabą płeć”); myślę, że jeśli ktoś wcześniej choć trochę zainteresował się tym tematem, nie znajdzie tutaj nic zaskakującego. Bohaterkami powieści są oczywiście głównie pacjentki i pielęgniarki; większość z nich trudno od siebie odróżnić, imiona mieszają się (jest ich mnóstwo), prawie wszystkie mają tylko po jednej cesze; nie umiałam się z nimi zżyć, współczuć im czy kibicować. Zawiodło mnie to, że mimo tak trudnego i ważnego tematu, jakim są początki opieki psychiatrycznej, nie miałam okazji do wzruszeń czy jakichkolwiek większych emocji.

Fabuła „Wyspy dusz” nie toczy się liniowo, jest jakby poszarpana, pod koniec dodatkowo przyśpiesza i urywa się nagle, niespodziewanie. Czasami wydawało mi się, że to niepotrzebnie komplikuje lekturę. Ponadto często w jednym zdaniu znajdowałam czasowniki w czasie teraźniejszym, a zaraz potem w przeszłym. Styl autorki w ogóle wydał mi się bardzo chaotyczny (choć możliwe, że zawiniła tutaj również redakcja). W tekście co chwilę widziałam powtórzenia, niezręczności i błędy stylistyczne (mój ulubiony to „Ubrania, którymi dysponują, nie są wystarczająco ciepłe, by wychodzić na dwór”. Biedne ubranka :( ). Niektóre fragmenty były zbyt rozwleczone, a gdzie indziej brakowało słów, jakby autorka stosowała przedziwne skróty myślowe. Podmiot w niektórych zdaniach zmieniał się po kilka razy bez wyraźnego zasygnalizowania tego; wisienką na torcie były dla mnie potworki złożone z wielu równoważników zdań, gdzie każdy z nich był jakby z innej parafii (musiałam czytać je po kilka razy i rozkładać na części pierwsze, żeby zrozumieć, co pani Holmström miała na myśli).

Na rynku mamy mnóstwo fantastycznych książek, które mówią o zdrowiu psychicznym, historii psychiatrii i nieprawidłowościach systemu związanych z opieką nad chorymi – zarówno popularnonaukowych, jak i beletrystycznych. Szkoda, że „Wyspa dusz” nie okazała się jedną z nich.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-16
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa dusz
Wyspa dusz
Johanna Holmström
6.7/10

Pewnej jesiennej nocy w 1891 roku Kristina Andersson topi dwoje swoich śpiących dzieci w rzece Aurze. Potem wiosłuje w stronę domu. Kristina zostaje wysłana na Sjalö, wyspę w archipelagu Turku, któr...

Komentarze
Wyspa dusz
Wyspa dusz
Johanna Holmström
6.7/10
Pewnej jesiennej nocy w 1891 roku Kristina Andersson topi dwoje swoich śpiących dzieci w rzece Aurze. Potem wiosłuje w stronę domu. Kristina zostaje wysłana na Sjalö, wyspę w archipelagu Turku, któr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Trzy kobiety, trzy wstrząsające historie które w sposób niezwykle realistyczny pokazują jak przez lata wszelkie zaburzenia psychiczne definiowano jako szaleństwo a szaleństwo uważano wtedy głównie za...

@Jezynka @Jezynka

Seili - wyspa w Archipelagu Nagu. To tam, z dala od ludzkich spojrzeń, są zsyłane kobiety oceniane jako jednostki wyjątkowo słabej psychiki, odznaczające się histerią, nie panujące nad swoimi emocja...

@Asamitt @Asamitt

Pozostałe recenzje @czecholinskawero...

Najgorsze randki świata i kilka udanych
Tylko szczerość może nas uratować

Dokładnie rok temu spotkałam się po raz pierwszy z twórczością Agaty Romaniuk, we wzruszającym zbiorze reportaży o późnych miłościach pod tytułem „Krótko i szczęśliwie”....

Recenzja książki Najgorsze randki świata i kilka udanych
Nitrogliceryna niepokoju. Reportaże, portrety, rozważania o dziennikarstwie
Po co nam literatura faktu?

Ostatnimi czasy nieczęsto sięgam po literaturę faktu (a na pewno nie tak często, jak bym chciała; niezliczone powieści wciąż kuszą i wygrywają moją uwagę). „Nitroglicery...

Recenzja książki Nitrogliceryna niepokoju. Reportaże, portrety, rozważania o dziennikarstwie

Nowe recenzje

Czarna wdowa
Czarna wdowa
@kamilawalota:

Heinrich Vogel wyjeżdża do Budziszyna i wrócić do przeszłości jego matki, aby dowiedzieć się, co stało się czterdzieści...

Recenzja książki Czarna wdowa
Nieocalony
Dlaczego Borowski podjął tak drastyczną decyzję?
@malgosialegn:

Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia autorstwa Marty Byczkowskiej - Nowak to wyjątkowa biografia, która oferuje głęb...

Recenzja książki Nieocalony
Król olch
Dwie biografie - dwa oblicza nazistów
@z_kultury_:

Odkąd pierwszy raz zobaczyłam scenę z filmu „Pianista” w reżyserii R. Polańskiego, w której niemiecki oficer napotyka n...

Recenzja książki Król olch
© 2007 - 2025 nakanapie.pl