Na Florydzie melduje się pięćdziesiąt dziewcząt reprezentujących pięćdziesiąt stanów Ameryki. Wsiadają do samolotu, który ma je bezpiecznie oddelegować do Paradise Cove na Czterdziesty Pierwszy Doroczny Konkurs Miss Nastoletnich Marzeń.
Los jednak lubi płatać figle. Samolot ulega awarii, rozbija się i porzuca samotne dziewczęta na bezludnej wyspie - to właśnie ona będzie przestrzenią dla fabuły powieści.
Jednak, czy wypadek to feralne zrządzenie losu? A może stoi za tym coś jeszcze?
Lektura rozpoczyna się wprowadzeniem do świata przedstawionego i nawiązaniem do wypadku, o którym w dalszej fabule nie ma już mowy. Pierwszy rozdział rozpoczyna się już od losów na bezludnej wyspie, gdzie grupa dziewcząt musi zjednoczyć siły i odnaleźć się w sytuacji.
Miss Nastoletnich Marzeń nie mają przy sobie żadnych potrzebnych do przetrwania rzeczy - jedynie stosy zamoczonych prostownic i upiększających kosmetyków. Brak jedzenia choć początkowo cieszy (zapewnia możliwość zrzucenia zbędnych kilogramów na konkurs) z czasem staje się utrapieniem. Dowództwo przejmuje Taylor, której tatuś jest generałem. W końcu być królową piękności to jak być żołnierzem, tylko trudniej. Żołnierze nie walczą w dziesięciocentymetrowych szpilkach. Prawda?
Dziewczyny solidnie pracują w pocie czoła... ćwicząc do konkursu! W końcu, kiedy odnajdą ich organizatorzy muszą być w szczytowej formie. Przetrwanie na tropikalnej wyspie to jedno - piękny i nieskazitelny wygląd Miss, to drugie.
Zabawne sceny i pełne humoru dialogi oddają fabule klimat wykreowany przez autorkę. I choć bywają żarty, które nie zawsze są trafione to całokształt bohaterek jako jednotorowo myślących dziewcząt jest jak najbardziej wyraźny na pierwszym planie. Dopiero druga płaszczyzna ukazuje ich prawdziwe ja.
"[...] drzewa śpiewały mi zabawne piosenki kolonijne i chyba widziałam wielkiego królika, jak surfował po niebie."
Bohaterki starające się przetrwać pośród nieprzyjaznych warunków dżungli, zamieszkujące bezludną (jednak czy na pewno?) wyspę na czas nie określony muszą stawić czoła przeróżnym przeciwnością losu. Niestety tenże los nie jest dla nich łaskawy i rzuca pod nogi dziewcząt metaforyczne kłody. Ich zadaniem jest sprostać wyzwaniom i nie poddać się, postępując tak jak postąpiłaby Miss.
Autorka postanowiła wzbudzić zainteresowanie i skłonić do refleksji. Już na wstępie, w samym tytule pojawia się gra słów: "MISSja Survival", nietypowe nawiązanie do fabuły.
W dalszej części lektury także pojawia się nietypowa gra: temat, który na pewno nie należy do tematów tabu - świat celebrytów i nastoletnich Miss, angażuje bohaterów, którzy tematy tabu poruszają.
Im głębiej zanurzamy się w fabule, tym więcej faktów z życia bohaterek poznajemy (nie tylko tego przed samym wypadkiem, ale i dużo, dużo dalej). Na plan pierwszy wysuwają się tematy, o których się nie mówi, poruszane w żartobliwy i lekki sposób. W fabułę wplątane są ankiety wypełnione przez każdą z Miss Nastoletnich Marzeń i to właśnie z tych ankiet dowiadujemy się o stosunku danej dziewczyny do konkursu i jego zasad. Każda z dziewcząt choć na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia posiada cechy odróżniające od reszty; tym sposobem bezludna wyspa gości przeróżne postacie - od dziewczyny z trudną przeszłością, po przejawy wojowniczej postawy.
"[...] w trudnych chwilach dama pokazuje na co ją naprawdę stać."
Realia celebrytów i młodych Miss poruszany jest tutaj w żartobliwy sposób, mający jednak na celu skłonienie do refleksji i zastanowienie się nad funkcjonowaniem tego świata. Przerośnięte ambicje rodziców nie zawsze idą w parze z celami ich dzieci, a ocena człowieka pod względem wyglądu nie jest żadną oceną.
Książka pozwoliła mi na chwilę oddechu od trudnych tematów a mimo to przekazała podstawowe wartości w prawie niezauważalny sposób. Lekko, szybko i przyjemnie - to właśnie podstawy dobrej lektury. A jeśli do tego pojawia się żartobliwy styl wszystko wiąże się w naprawdę fajną całość.
A jeśli nie macie dobrego zdania o Miss Nastoletnich Marzeń, to może przekonają Was piraci? Jacy?
Przekonacie się sami!