To już drugi tom wspomnień Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej, niesamowitej kobiety, silnej Polki, patriotki. Przez wnuka Rafała Skąpskiego, redaktora niniejszych wspomnień, nazwanej matroną, ponieważ inne określenia tej kobiety nie oddawały obrazu jej osobowości.
Wspomnienia obejmują lata życia licznej rodziny Skąpskich w międzywojennej Polsce, kiedy rodziła się państwowość. Zofia urodziła dziewięcioro dzieci. Z tego dwoje zmarło w dzieciństwie. Kończy się dzierżawa w Brzeźnie na południu Polski, kończy się wojna, Polska odzyskuje niepodległość. Ziemie odzyskane na Pomorzu, w okolicach Bydgoszczy i Torunia, poniemieckie, potrzebują dobrych zarządców, gospodarzy, którzy pomogą nie tylko w utrzymaniu majątku, ale także w propagowaniu polskości, pomaganiu we wzroście gospodarczym cudem odzyskanego państwa. Czterdziestoletnia wówczas Zofia, doświadczona gospodyni, matka i Polka wraz z rodziną zdobywa dzierżawę majątku Łąki Wielkie, niedaleko Lidzbarka. Perypetie tej dzierżawy opisuje w swoich notatkach i pamiętniku, opublikowanym przez jej wnuka. Pamiętnik opatrzony jest licznymi, bardzo obszernymi przypisami. Dowiadujemy się z nich o koneksjach rodzinnych, zasługach i powiązaniach licznych osób pojawiających się we wspomnieniach Zofii. A że były to osoby znane i znamienite tj. ministrowie, książęta, arystokracja i ziemianie posiadający liczne majątki w różnych częściach Rzeczpospolitej, ustalenie losów tych ludzi czy powinowactwa nie stanowiło dla redaktora większych trudności.
Początki gospodarowania na Pomorzu nie były łatwe. Brakowało życzliwości ze strony niemieckich właścicieli, do czego nie była przyzwyczajona, przyjaźnie nastawiona do ludzi, Zofia. Nie poddawała się jednak. Współczesne gospodynie pozazdrościłyby jej przedsiębiorczości, energii, pomysłów na różne uprawy, hodowle czy przetwory, które stały się chlubą gospodarstwa, jego głównym utrzymaniem. Brała udział w licznych wystawach wyrobów gospodarskich. Wszystko opisywała i publikowała w artykułach przesyłanych do pism „Ziemianka Pomorska” i „Gospodyni Pomorska”. Zofia i jej mąż Jan to wielcy społecznicy. On angażował się w prace różnych stowarzyszeń ziemiańskich ona stanęła na czele koła „Ziemianki Polskie”.
Niestety, zawierucha wojenna zabiera większość dorobku Skąpskich, liczne pamiątki rodzinne, zdjęcia. Autorka szczegółowo opisuje perypetie związane z uwięzieniem przez gestapo, odzyskanie podstępem części wartościowych rzeczy, ucieczki do Hebdowa, przez Warszawę. Tutaj, w majątku dzierżawionym przez syna Antoniego, w Generalnej Guberni, doczekała końca wojny. Zarówno Zofia jak i jej cała rodzina cudem ocalała z zawieruchy wojennej.
Całość wspomnień jest bogato ilustrowana zdjęciami licznej rodziny i powinowatych. Autorka wspomnień jest też świetną komentatorką, często dowcipną, co sprawia, że tekst jest ciekawy, lekki i przyjemny.