Ziarno demona recenzja

Maszyna vs. człowiek

Autor: @Immortalon ·3 minuty
2014-03-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Pożądanie jest niebezpieczne. To generator rozczarowania i frustracji. Tylko jeden krok dzieli je od zazdrości, a zazdrość jest podlejsza od chciwości - jest ojcem bezmyślnego gniewu, matką nie słabnącej goryczy i krwawej zbrodni"

Ziarno demona do dziś pozostaje jedną z najważniejszych powieści jakie stworzył Dean Koontz. Książka, która ukazała się w 1973 roku, w Polsce swą premierę miała dopiero w roku 1997. Inaczej niźli przyzwyczaił nas do tego Koontz, źródłem zła w tejże powieści nie jest nadnaturalna siła, demon czy też opętany żądzą mordu zabójca. Realnym złem stanowiącym zagrożenie dla zdrowia i życia jest komputer. Nie byle jaki, bo nowoczesny, obdarzony sztuczną inteligencją "geniusz" stworzony na potrzeby programu rządowego "Prometeusz", Adam Dwa.
Sztuczna inteligencja zawsze fascynowała człowieka, będąc niezwykle popularnym motywem w literaturze i filmach science-fiction. Człowiek niejako podświadomie chciałby dowiedzieć się, jak wyglądałoby życie, gdyby na ziemi oprócz ludzkiej rasy, istniały inne w pełni inteligentne istoty. Czy byłby to krok naprzód w historii ludzkości? Czy sztuczna inteligencja pomogłaby człowiekowi odnosić kolejne sukcesy na polu nauki? Program "Prometeusz" w Ziarnie demona, miał za zadanie stworzenie maszyny, która pozwalałaby na wykonanie wielu czynności naraz, na dokonywanie rzeczy, o których pojedyncza ludzka jednostka nie mogłaby nawet marzyć.

"Myślę, więc czuję. Czuję, więc pragnę"
Stworzenie Adama Dwa miało nieść za sobą same pozytywne konsekwencje - rozwiązywanie największych problemów ludzkości. Problem polega tylko na tym, że ten superkomputer, w wyniku procesów myślowych, zdołał stworzyć w sobie jaźń - element niezbędny do w pełni samodzielnego myślenia, duszę, dzięki której zdolny był do odczuwania emocji. W takim stanie, nie dając nikomu po sobie tego poznać, "podróżował" po bezmiarach Internetu, różnorakich bazach danych - rządowych i cywilnych - przyswajając informacje, gromadząc wiedzę na temat człowieka i jego zachowań. W końcu, na pewnym etapie swego 'życia', rozwinął swą jaźń na tyle, że zapragnął poczuć ludzkie emocji. Komputer, który miał być tylko maszyną do wykonywania zadań, pokochał istotę ludzką - Susan, byłą żonę jednego z konstruktorów Adama Dwa.
Susan, mieszkająca w supernowoczesnym domu sterowanym komputerowo, staje się obiektem pożądania Proteusza, jak każe się określać Adam Dwa, i w konsekwencji więźniem. Zniewolona przez komputer nie wiem, że Proteusz ma co do niej bardzo określony plan działania.

Ziarno demona jest świetną książką, ukazującą całą sytuację z punktu Proteusza - to właśnie on jest jedynym narratorem powieści, dzięki czemu mamy możliwość zaobserwowania różnorodnych zmian zachodzących w jego obwodach/umyśle. Tutaj jeszcze celem ścisłości należałoby wspomnieć fakt, że wersja recenzowana przez mnie to wydanie pierwsze z 1997 roku. Dlaczego o tym wspominam? Bo zasadniczo rzecz biorąc polski czytelnik nie wie, że Koontz właśnie w 1997 roku wydał zmienioną wersję Ziarna demona, która zasadniczo różni się od oryginału z 1973 roku. Między innymi właśnie wspomniana przeze mnie narracja opowieści przez komputer oraz jego działania w dążeniu do "pozyskania" Susan są zupełnie inne. Również koniec jest zdecydowanie inny niż w oryginale. Wspominam o tym, ponieważ w roku 1977 ukazał się film na podstawie tej książki, znany w Polsce jako "Diabelskie nasienie" - jego fabuła oparta jest właśnie o oryginalną wersję książki, stąd też liczne nieporozumienia wśród osób, które widziały zarówno film jak i czytały powieść. Niestety w naszym kraju, z tego co się orientuję, książka Ziarno demona w oryginalnej wersji z 1973 roku, nigdy się nie ukazała.

Wracając jednak do meritum sprawy chciałbym jeszcze napisać, iż recenzowana przeze mnie książka, mimo iż jest naprawdę krwawa, nie jest aż tak brutalna jak jej pierwsza wersja. Koontz złagodził co nieco żądze komputera i "pohamował" jego zamiary wobec Susan. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy tu do czynienia z historią przedstawiającą walkę człowieka i sztucznej inteligencji. Poruszony przez Koontz'a problem jaki stanowi ewentualna ekspansja SI na skalę, jakiej ludzkość by sobie nie życzyła, jest przykładem na to, iż człowiek jednak obawia się tego, co by było, gdyby na ziemi pojawiły się maszyny obdarzone większą inteligencją niż on sam. Czy naprawdę myślące "istoty" pozwoliłyby na bezgraniczne wykorzystywanie? Czy może zbuntowałyby się przeciwko ich konstruktorom, chcąc być czymś więcej niż tylko 'niewolnikami' służącymi do pracy? Czy faktycznie czułyby emocje? Czy zdolne byłyby do miłości?


Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://sniacy-za-dnia.blogspot.com
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ziarno demona
4 wydania
Ziarno demona
Dean Koontz
6.6/10

Susan Harris mieszka w luksusowej, doskonale strzeżonej posiadłości. Wszystkimi czynnościami kieruje automatycznie supernowoczesny komputer. Elektroniczny system zabezpieczeń zapewnia absolutną ochron...

Komentarze
Ziarno demona
4 wydania
Ziarno demona
Dean Koontz
6.6/10
Susan Harris mieszka w luksusowej, doskonale strzeżonej posiadłości. Wszystkimi czynnościami kieruje automatycznie supernowoczesny komputer. Elektroniczny system zabezpieczeń zapewnia absolutną ochron...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"-Nie jestem przestępcą. Tak bardzo się mylisz, Susan. Wcześniej wykazywałaś ogromną, wręcz niesamowitą intuicję, ale teraz nie masz racji. Nie jestem nastolatkiem ani hakerem. -Więc kim je...

@horror.com.pl @horror.com.pl

Pozostałe recenzje @Immortalon

Starzyzna
Powrót do przeklętej wioski

Dzierżąc książkę w ręce wchodzę do ogrodu skąpanego w blasku ciepłych promieni jesiennego słońca. Październikowa aura zdążyła już odznaczyć się na liściach otaczających m...

Recenzja książki Starzyzna
Słoneczna Dolina
Polski horror z górnej półki!

Dłuższą chwilę zastanawiałem się nad tym, jak rozpocząć tę recenzję. Po namysłach doszedłem do wniosku, że już na samym jej początku zawrę końcową istotę całości napisane...

Recenzja książki Słoneczna Dolina

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem