Dziś wracam do bohaterów ,,Słonej wanilii". Ostatni tom zakończył się tak, że było pewne iż będzie ciąg dalszy. I oto jest :D
O czym jest ta książka? Nic się nie zmieniło i nadal mamy tu historię o nastolatkach. To historia, która przedstawia ich problemy, sposoby radzenia sobie z nimi i z uczuciami, które buzują w tych młodych ludziach.
Amanda to młoda i zaradna dziewczyna. Od kilku lat pracuje jako modelka i wspomaga finansowo swojego tatę. Mama opuściła rodzinę i postawiła na rozwój własnej kariery. Amanda bardzo to przeżyła. Praca i chęć pomocy ojcu sprawiła, że dziewczyna bardzo szybko dorosła.
W pierwszym tomie uzmysłowiła sobie, co czuje do Tomka. Próbuje ze wszystkich sił sprawić, żeby ten krótkowzroczny nerd na nią w końcu spojrzał. Muszę Wam zaspojlerować i powiem, że jej się to uda, ale w jaki sposób to już musicie doczytać. Tomek to nadal ciężki przypadek, nie widzi tak dużo rzeczy ze swojego otoczenia. Dlatego dotarcie do niego nie będzie takie proste.
Ami dotrze do niego, ale to nie koniec! Na horyzoncie pojawia się Diana. Piękna dziewczyna, której wpada w oko Tomek! Ile będzie słownych potyczek między dziewczynami! Wszyscy dookoła będą widzieli co się dzieje, oczywiście oprócz Tomka! Dodatkowo uczucie tych dwojga będzie wystawione na ciężką próbę, kiedy wyjdą na jaw tajemnie z przeszłości. W jednej chwili wszystko może posypać się jak domek z kart.
Czy Amanda i Tomek będą w końcu razem? Czy Diana albo tajemnice są w stanie zniszczyć uczucia nastolatków?
Czytając miałam ochotę udusić Tomka tak wiele razy, że aż dziw, że dożył końca tej historii.
Książka jest napisana językiem troszkę odbiegającym od języka nastolatków. Nie oszukujmy się, dzieciaki tak ładnie nie rozmawiają. Jestem mamą nastolatków (akurat w wieku 18) i wiem, że dziś dzieciaki używają takiego słownictwa, że uszy więdną. Nie mniej jednak książkę czyta się z przyjemnością. Artur ma lekkie pióro i strony uciekają bardzo szybko. Cała fabuła skupia się na tych dzieciakach, ich uczuciach, problemach i sposobach radzenia sobie z nimi. Zakończenie... było piękne. Czekam na ciąg dalszy.
Artur przedstawia nam bliżej Amandę. Jej sytuację rodzinną, wyjaśnia dlaczego została modelką. Pokazuje jej relacje z rodzicami, bo to właśnie sytuacja w domu pchnęła dziewczynę do modelingu. Autor daje nam bliżej poznać jej uczucia względem Tomka. Jak walczyła, żeby ten ślepy nerd w końcu ją zauważył. Oczywiście musiała nim dobrze potrząsnąć, żeby zauważył jej uczucia.
Kiedy pojawia się Diana, myślałam że ze śmiechu pęknę. Jak ona próbowała go na wszystkie możliwe sposoby zdobyć, a on nikogo nie widział poza Amandą. Potyczki słowne Amandy i Diany też były świetne. Niby sytuacja była dość poważna, ale sposób w jaki Artur ją przedstawił był naprawdę zabawny.
W pierwszej części dzieciaki przygotowywały walentynki. Tutaj mają trudniejsze zadanie. Muszą sprawić radość chorej dziewczynce. Ten moment kiedy Amanda i Tomek zjawiają się w szpitalu, był dla mnie bardzo wzruszający. To był bardzo piękny fragment książki.
Był jeszcze jeden moment kiedy moje serce się rozdarło. To właśnie wtedy kiedy tajemnice z przeszłości wychodzą na jaw. Czułam ból tych dzieciaków, tak mi było ich szkoda. Kolejne łzy musiały spaść!
Jak widzicie Artur w drugiej części ,,Słonej wanilii" dostarcza nam mnóstwo emocji. Była złość, radość, miłość, rozdarte serce. Tyle emocji. Myślę że kiedy autorowi udaje się wzbudzić w czytelniku tak silne emocje, może uznać książkę za udaną. Nie łatwo słowem pisanym to osiągnąć. Artur gratuluję sukcesu!
Kończąc polecam Wam ,,Słoną wanilię". To książki nie tylko dla nastolatków, myślę że dorośli też mogliby wyciągnąć wnioski z tej historii.
Dziękuję za możliwość poznania tej historii.
Polecam