Małgorzata Domagalik, Janusz Leon Wiśniewski - pamiętam swoją reakcję, kiedy zobaczyłam oba nazwiska na książce. ,,Już, teraz i natychmiast muszę ją mieć, muszę ją przeczytać". Pani Domagalik kojarzy mi się z profesjonalizmem, Pan Wiśniewski z melancholią i ogromną wiedzą. Oba te nazwiska razem była dla mnie tak ogromną niewiadomą, wyzwoliły taką ciekawość, że musiałam się skusić i to od razu. Książkę pożyczyła mi przyjaciółka ze słowami: ,,Wiem przecież, że uwielbiasz Wiśniewskiego." Tak, nie zaprzeczam, uwielbiam a forma, którą raczej rzadko spotkamy w książkach, dolepiła jej dosyć spory znak zapytania. Zaczęłam ją przeglądać, czytać urywki wyrwane z kontekstu i nie mogłam się doczekać wolnej chwili kiedy ją pochłonę.
Ciągle wracam do słynnej ,,Samotności w sieci", dla mnie genialnej i pełnej uczuć. E-maile głównych bohaterów nadały książce troszeczkę inny wymiar i to właśnie dzięki nim tak bardzo zapadła mi w pamięć. ,,188 dni i nocy" to internetowa korespondencja autorów, zapis tego, co kłębi się w umysłach. Podoba mi się, bo po ,,Samotności..." czułam niedosyt, brakowało mi tej internetowej intymności, którą tam znalazłam. I nagle okazuje się, że ,,188 dni i nocy" jest efektem godzin, dni spędzonych przed ekranem monitora. Listy, które oboje piszą są wymianą spostrzeżeń, informacji, uczuć, odczuć i punktów widzenia, często skrajnie różnych, o tematyce rozległej i zaskakującej. Mądrość, starość, fizyka, polityka, śmierć, zemsta, biologia, filozofowie, miłość, wolna wola, narodziny, młodość, feminizm, pisarze, żebracy, naukowcy, pragnienia, uśmiech, łzy, matematyka, organizmy, bogactwo, rozkosz, głupota, chemia, dziennikarstwo, nienawiść. Każde z tych zagadnień to osobny list, osobne przemyślenia i wnioski obu autorów. Bardzo często opinie różnią się, tak jakby rzucali sobie wyzwania, próbowali przekonać do swoich racji, przekonywali siebie nawzajem. Efekt jest fantastyczny, każda strona to zapiski bardzo osobiste, wyznania - zaskakujące i nieprzewidywalne. Ilu nowych, interesujących rzeczy możemy dowiedzieć się o autorach, o ich zainteresowaniach, marzeniach, doświadczeniach, poglądach ale także o tym, co boli, co nie daje spokoju, co wywołuje zakłopotanie i strach. Piszą do siebie, cały czas, w rożnych porach, godzinach, miejscach, co tworzy nieprzerwany ciąg myśli, korespondencję bardzo intymną i wciągającą czytelnika jak i ich samych. Rozmowy o wszystkim i to dosłownie, wrażliwe, pouczające, dla mnie, dla czytelnika są wspaniałe i pouczające. Autorzy stanowią znakomite połączenie wiedzy, uczuć, wrażliwości w dziedzinach bardzo różnych, dlatego nie wątpię, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. To co mnie osobiście uderza w tej książce, to zaangażowanie z jakim Domagalik i Wiśniewski korespondują ze sobą. To nie są zdawkowe odpowiedzi ,,na szybko" ,, od niechcenia" i ,,na odczepnego" ale przemyślane, często sprawdzone w bibliotece, w internecie, w prasie, wypytane u ludzi kilobajty tekstu, które są naprawdę imponujące i mają na celu wywołanie reakcji u osoby siedzącej po drugiej stronie monitora. Popularność książki świadczy o tym, że oboje świetnie się spisali, dając czytelnikowi coś, o czym ciężko zapomnieć. Czytając, czułam się jak intruz, podglądacz, który sięga po coś bardzo osobistego. Czyta i żałuje, że książka tak szybko się kończy.