Mała Ameryka recenzja

Mała ameryka

Autor: @ksiazkowy_mruczek ·4 minuty
2023-02-07
Skomentuj
1 Polubienie
‘Mała Ameryka’ to bardzo wciągający i niespotykany romans będący pierwszym tomem serii ‘Lancept Inn.’. W swojej nowej książce Marlena Sychowska zabiera nas do intrygującego i niebezpiecznego świata polityki, gdzie uczucia są tylko po to, aby wykorzystać je do osiągnięcia celu. Lecz pytanie, czy tylko do tego? Intrygi, walka o władzę, szantaż, kłamstwa i manipulacje są tu na porządku dziennym. Przyszykujcie się na nietuzinkową historię, która trzyma w napięciu, zaskakuje i mocno daje do myślenia. Zanim przejdziemy dalej, mała informacja. W książce znajdziemy sceny o podłożu erotycznym, nie ma ich dużo, ale są dlatego miejcie to na uwadze sięgając po nią.
Cóż to była za przygoda! Muszę przyznać, że takiej książki to jeszcze nie czytałam. Autorka cudownie ukazała świat polityki, który jest bezwzględny oraz bardzo obłudny. Tutaj mała dygresja, nie lubię tematów politycznych oraz ogólnie samej polityki i średnio się nią interesuję, marzę o tym, aby i ona nie interesowała się mną. Tutaj mamy do czynienia z książką, która porusza tematy polityczne i nie mogłam się od niej oderwać. Wielka zasługa w stylu pisania autorki, do którego zaraz dojdziemy, jak i tego, że przedstawiła nam zmagania o stołek gubernatora od kulis. Intrygi, konspiracje, nie do końca zgodne z prawem działania i podwójne standardy. W końcu nie raz się słyszy, że po trupach do celu, zwłaszcza jeśli celem jest osiągnięcie władzy i przywilejów. Autorka ukazuje nam co tak naprawdę liczy się w kampanii, jak manipuluje się opinią publiczną dla własnych korzyści oraz kto tak naprawdę trzyma władzę. Wszystko pięknie połączone w jedną wielką spójną całość, przeplatane wątkiem miłosnym i pożądaniem. Autorka zadbała o to, aby czytelnik ani przez chwilę się nie nudził, co więcej cały czas podsyca jego ciekawość sprawiając, że bardzo ciężko jest się oderwać od lektury.
Było to moje kolejne spotkanie z piórem autorki i mogę z całą pewnością zaświadczyć, że ma ona wspaniały, dopracowany i przyjemny styl pisania oraz rozbudowane słownictwo, które wykorzystuje, aby przekazać czytelnikowi sporą dawkę emocji bohaterów. To, co bardzo lobię w twórczości autorki to fakt, że cała historia jest przemyślana i dopracowana w najdrobniejszym, wydawać by się mogło mało istotnym, ale jednak, szczególe. Dodatkowo za pomocą słów nie tylko oddaje klimat historii i przenosi czytelnika w jego świat, ale też cudownie oddaje emocje, które przenikają na niego, sprawiając, iż niektóre momenty historii przeżywa się całym sobą.
Bohaterowie tej powieści zostali dopracowani bardzo skrupulatnie i to nie tylko ci główni, ale też ci poboczni. Autorka wykreowała cudowne złożone grono, w który każda postać wnosi coś do fabuły. Bardzo mocno zżyłam się z Lacey, co nie oznacz iż popieram każde jej działanie. Były momenty, że jej posunięcia, czy wybory sprawiały, że kompletnie jej nie rozumiałam, wręcz powiedziałabym że miałam ochotę nią potrząsnąć, aby przejrzała na oczy. W takich momentach przypominałam sobie, że kobieta zakochana myśli inaczej, mimo sygnałów czy racjonalnego myślenia ma tę szczątkową wiarę, że będzie tą jedyną, tą pierwszą, przez co inaczej patrzy na wszystko. Polubiłam tę postać, mocno jej kibicowałam i bardzo było mi jej żal. Za to z Panem gubernatorem nie do końca mi po drodze. Odebrałam go jako dwulicowego, zakochanego we władzy dupka, który myśli tylko o sobie oraz swoim dobru. Jego wizerunek jest najważniejszy i zrobi wszystko, aby nikt nie dowiedział się prawdy o jego życiu. Im bardziej poznawałam go oraz jego otoczenie, tym częściej wyczuwałam w tej postaci smutek oraz samotność. Aby zdobyć władzę poświęcił wiele zamykając się w pewnego rodzaju złotej bańce. Mimo iż zrobiło mi się go żal nadal uważam go za dupka. Przystojnego, pociągającego i dość złożonego, ale zawsze.
Ostatnia kwestia, jaką chcę poruszyć to są sceny erotyczne oraz samo zakończenie. Zacznijmy od scen erotycznych, jak wspomniałam nie ma ich dużo a każda taka scena jest bardzo zmysłowa i napisana z ogromnym wyczuciem. Te sceny stanowią mały dodatek do i tak pikantnej atmosfery między bohaterami. Ogromne brawa dla autorki za to, że skupiła się na akcji oraz samych uczuciach bohaterów a sceny intymne potraktowała jako cudowny bonus.
Jeśli mowa o zakończeniu to powiem tylko, tyle że jest bardzo emocjonujące. Ostanie rozdziały czytałam z zapartym tchem, gdyż dzieje się tam naprawdę dużo. Serce zabiło mi nie raz mocniej a oczy wychodziły z przysłowiowych orbit. Oczywiście nikogo nie dziwi, że szczegółów nie zdradzę tylko odeślę do książki, aby samemu to przeżyć... a jest co przeżywać.
‘Mała Ameryka’ to cudownie napisany i przede wszystkim nietuzinkowy romans. Śmiało mogę powiedzieć, że bardzo życiowy, gdyż nie a tu tylko serduszek i kwiatów oraz nagłego bum uczuć, po którym wszystko układa się pięknie. Mamy tu dużo emocji, niekoniecznie same pozytywne. Jest rozdarcie między własnymi uczuciami a obowiązkiem oraz przysięgami. Miłość łączy się z cierpieniem, a każde rozczarowanie z nadzieją. Dodajmy do tego polityczne zagrywki i knowania a otrzymamy książkę, od której trudno się oderwać. Z całego serca polecam sięgnąć po nią i sprawdzić, czy w świecie brudnej i okrutnej polityki jest miejsce na jakiekolwiek uczucia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mała Ameryka
Mała Ameryka
Marlena Joanna Sychowska
8.8/10

Zakazany romans, kampania wyborcza i skandal, który może zatrząść posadami amerykańskiego kongresu. W miłości i polityce wszystkie chwyty dozwolone. Nikt nie przypuszczał, że z pozoru niewinny has...

Komentarze
Mała Ameryka
Mała Ameryka
Marlena Joanna Sychowska
8.8/10
Zakazany romans, kampania wyborcza i skandal, który może zatrząść posadami amerykańskiego kongresu. W miłości i polityce wszystkie chwyty dozwolone. Nikt nie przypuszczał, że z pozoru niewinny has...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do tej pory nie miałam jeszcze okazji czytać książki z polityką w tle, aż tu nagle dostałam propozycję zrecenzowania "Małej Ameryki" autorstwa Marleny Joanny Sychowskiej. Nie wiedziałam, czego mogę ...

@Zagubiona_w_swiecie_marze @Zagubiona_w_swiecie_marze
Książka, jakich potrzebuję więcej!Po raz kolejny miałam możliwość czytać książkę napisaną przez Marlenę. Pierwsza mnie zachwyciła, a druga? Cóż, jest zupełnie inna, co nie zmienia faktu, że zdecydowanie wywarła na mnie wrażenie. Dlatego, z wielką przyjemnością obrałam ją swoim patronatem. Lacey Keating pracuje w czołowej, amerykanskiej stacji telewizyjnej. To właśnie jej przypada rola, wybronienia dobrego imienka kandydata na gubernatora - Trevora Coxa. Reelekcja nie obchodzi się bez skandalu. W jego kierunku sypią się oskarżenia, będzie pod czujnym okiem dziennikarzy czyhających na każde potknięcie. Szczyt kampanii wyborczej powoduje, że wszystko powinno być poprowadzone w najbardziej profesjonalny sposób, a to właśnie nasza bohaterka jest znana z tego, czym się zajmuje. Cóż, dodatkowym atutem (albo i przekleństwem) okazuje się jednak fakt, że tych dwoje łączy wspólna historia. Trevor Cox jest bohaterem, którego nie powinno się darzyć sympatią, naprawdę. Co w związku z tym zrobiłam? Polubiłam go! Bo przecież ma tyle wad do kochania, a i oczywiście prezencję ma nienaganną 🙈 Jego kreacja bardzo mnie urzekła. Muszę przyznać, że jest on nietuzinkowym mężczyzną, o takich rzadko kiedy możemy czytać w książkach. Bardzo często, bohaterowie tego pokroju, przechodzą pewną metamorfozę, a Cox? Cóż, on jest po prostu sobą i to właśnie najbardziej spodobało mi się w tym, jak został stworzony. Zwłaszcza, że jest to postać dość skomplikowana. Tak, wiem już, że wielu czytelników nie będzie dla niego tak łagodnych, jak ja. "Mała Ameryka" jest naprawdę bardzo dobrze napisaną historią. Autorka od samego początku wprowadziła dużą dozę tajemniczości i wrzuciła nas do politycznego świata, w którym nie brakuje skandali, sekretów, intryg i wielu, wielu manipulacji. Myślicie, że można w nim stawiać na pierwszej szali uczucia? Czy to w ogóle jest możliwe? Cóż, na pewno ciężko jest walczyć z pociągiem do drugiej osoby. Tylko co w przypadku, kiedy jedna ze stron musi świecić przykładem? Do czego zdolny jest człowiek, aby osiągnąć upragnioną władzę, zwycięstwo, o którym śni po nocach? Tę książkę czyta się ekspresowo - ze względu na czystą ciekawość, którą ciężko jest zaspokoić, ale również dzięki stylowi, jakim posługuje się Marlena. Nie mówię już nawet o samym aspekcie języka, ale o dopracowaniu fabuły. Czasami, pozornie, może wydawać się, że pojawia się myśl, która nic nie wniesie, a jednak - nie można pomylić się bardziej. Każdy element ma swoje odpowiednie miejsce, a całość Was oczaruje. Gatunek, do którego można przypisać tę historię to romans polityczny, czy jak kto woli - political fiction. Tu również duże pokłony dla Autorki, ponieważ w bardzo przejrzysty sposób (nawet dla laika w tej dziedzinie) przedstawiła tematyczną strukturę i absolutnie nie zanudziła - a ja stronię od polityki, jak tylko mogę. Żeby nie zabrzmiało zbyt sztywno, to wszystko jest pięknym tłem dla romansu, który wywoła wiele skrajnych emocji - od przyspieszonego bicia serca, przez zaczerwienione policzki (tak, pojawia się kilka scen erotycznych), po rozczarowania. Wyjdzie z tego bardzo ładna pętla, po której dane będzie Wam krążyć razem z naszymi postaciami. Uwierzcie mi - nie oderwiecie się, dopóki nie dotrzecie do końca książki, a i wtedy będziecie potrzebować więcej. Całe szczęście, że to dopiero pierwszy tom. Nie mówcie nikomu, ale ja większość tekstu przeczytałam w pracy. Tak wciąga!

Po raz kolejny miałam możliwość czytać książkę napisaną przez Marlenę. Pierwsza mnie zachwyciła, a druga? Cóż, jest zupełnie inna, co nie zmienia faktu, że zdecydowanie wywarła na mnie wrażenie. Dlat...

@distracted_by_books @distracted_by_books

Pozostałe recenzje @ksiazkowy_mruczek

Uciekinier z Auschwitz
Uciekinier

"Uciekinier z Auschwitz" to wstrząsająca książka, która szczegółowo opisuje życie i ucieczkę Rudolfa Vrby, więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz, który zdołał uciec i...

Recenzja książki Uciekinier z Auschwitz
Zwierzęta miast, czyli 22 portrety naszych nieudomowionych sąsiadów
Zwierzęta wśród nas

Książka "Zwierzęta miast, czyli 22 portrety naszych nieudomowionych sąsiadów" autorstwa Doroty Suwalskiej to fascynująca podróż po świecie miejskiej fauny. Pokazuje, że ...

Recenzja książki Zwierzęta miast, czyli 22 portrety naszych nieudomowionych sąsiadów

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl