Łańcuch recenzja

Kolejna książka przeczytana w ramach akcji #booktour. Uwielbiam ten czas, kiedy przychodzą książki przy okazji miłe dodatki, a do tego perełka, czyli książka pełna komentarzy poprzednich czytelników. Co mogę powiedzieć o książce Łańcuch? Może zacznę od początku, czyli od o czym to wgl jest. Otóż matka zostawia swoją córkę przed pracą na przystanku autobusowym, aby dziewczyna pojechała do szkoły. Jednak do budynku nigdy nie dociera. Zostaje podstępem zwabiona do auta i uprowadzona. Kto za tym stoi? Jakie postawi warunki, aby matka mogła odzyskać swoje dziecko? Wszystko oczywiście znajduje się w książce. Trzyma w napięciu i z każdą stroną dociera czytelnik do wniosku jak pochrzaniony, chory pomysł ktoś wymyślił. Jak duży spisek powstał i ile osób jest w to zaangażowanych. Taka wiedza zaczyna przerażać. Tym bardziej, że pomysł nie jest idealny, ale każde ogniwo wykonywało zadania. Ukazuje to jak silna jest więź i miłość matki z dzieckiem. Jest w stanie za nie zrobić wszystko bez względu czy to legalne czy nie. Dziękuję za możliwość przeczytania książki, ponieważ jest to jedna z najlepszych książek tego roku.