Pomoc domowa recenzja

,,Pomoc domowa" to niezwykle wciągająca opowieść o tym, jak bardzo pozory mogą mylić i jak wiele sytuacji da się zmanipulować w ten sposób, by każde możliwe rozwiązanie było pozytywne w skutkach tylko dla tej jednej osoby. To książka z gatunku tych, w których wydaje nam się, i to jest słowo klucz, że od początku wiemy, kto będzie tutaj czarnym charakterem. Po powoli i skrupulatnie budowanym napięciu, które sprawiało, że historia stawała się nieodkładalna, oczywiście wybuchła istna bomba.

Autorka tak dobrze była w stanie zmylić trop, że tego jednego, najważniejszego plot twistu nie spodziewałam się totalnie. Po prostu wbił mnie w fotel i jednocześnie zostawił z bananem na twarzy. Dlaczego? Początkowo wydawała mi się to być bardzo schematyczna historia kobiety, która zostaje zatrudniona jako osoba, mająca zajmować się domem i dzieckiem, ktoś zginie i podejrzenia spadną na nią. Nic bardziej mylnego. Historia mimo iż należy do tych, które czyta się bardzo szybko, rozwija się w dość powolnym tempie, ale czuć, że coś wisi w powietrzu. Wiemy, że coś się wydarzy. Wyczekujemy tylko na ten moment. I gdy już wydawało mi się, że jest to zbyt przeciągnięte i wszystko dzieje się zbyt wolno, nastąpiła zmiana o sto osiemdziesiąt stopni.

Ta książka jest napisana tak, że ciężko jest ją odłożyć chociaż na chwilkę. Gdy już mówiłam sobie, dobra kolejny rozdział jutro, to autorka pozostawiała czytelnika w takim napięciu, że nie dało się nie przeczytać następnego. I następnego. I tak w dwa dni pochłonęłam te książkę. Niesamowicie duszny klimat i zło wiszące w powietrzu to jej elementy charakterystyczne.

To również świadectwo tego, jak trudno jest odciąć się od pewnych przypiętych nam już łatek. Jak często zdarza się, że ktoś popełni błąd, świadomie, bądź nie, a odciska on piętno na całym życiu tej osoby. Z pewnych schematów nie da się wyrwać. ,,Pomoc domowa" pokazuje również jak wiele jesteśmy w stanie zrobić, by uciec przed złem, które jest bliżej, niż by się nam wydawało. Przypadek, może tak naprawdę nie być przypadkiem, a celowym działaniem drugiej osoby. Czasem tragicznym w skutkach.