To, o czym nie wiesz recenzja

Czy chcielibyście posiadać moc zapominania wybranych sytuacji i wypierania ich nieodwracalnie z pamięci? 🤔

Na pewno taką umiejętnością pragnęli być obdarzeni bohaterowie ,,To, o czym nie wiesz”. Jedno śledztwo, jedna historia, tragedia, która zmieniła diametralnie życie wielu osób. Nie tylko bliskich ofiar, ale również wszystkich, którzy byli z nim nierozerwalnie związani.

Detektyw Paul Hoskins, dziennikarka Sammie Peterson oraz żona seryjnego m*rdercy Gloria. To oni stali się kolejnymi żywymi, ale wykończonymi psychicznie i uszkodzonymi od wewnątrz, ofiarami Seevera. Ich życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Degradacja, zmiana wymarzonej pracy, a także stanie się obiektem plotek oraz nienawiści to skutki tych wydarzeń.

Ogromnie interesującym zabiegiem jest fakt, że książka zaczyna się w momencie, w którym kryminały i thrillery zazwyczaj się kończą. Od samego początku znamy winnego, wiemy kto za tym wszystkim stoi. Zagłębiamy się jednak w zgliszcza, które po sobie pozostawił. Wszystko to, co było PO.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że momentami ta historia jest bardzo monotonna i zwyczajnie nudna. Przeżycia bohaterów powinny zachwycać i intrygować, a tymczasem dorzucane dość licznie sceny erotyczne i przydługie opisy tylko zniechęcały do lektury. Brakowało też napięcia, które w tego typu książce tym bardziej powinno być wyczuwalne.

W momencie, w którym pojawił się naśladowca liczyłam na to, że zacznie się robić dynamiczniej i niestety trochę się zawiodłam. Bardzie szybko udało mi się rozgryźć, kto i co więcej, z jakich pobudek, postanowił popełnić te haniebne czyny. Z tego względu też zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem, a dopisanie dalszej historii bohaterów - niepotrzebne. W tym przypadku dużo lepiej byłoby zostawić pewnej niedopowiedzenia dla rozbudzenia wyobraźni czytelnika.

Widzę w tej książce bardzo duży niewykorzystany potencjał. Portrety psychologiczne bohaterów są naprawdę ciekawe i przy dobrym oszlifowaniu, a także ubraniu dobrze w fabułę mogłyby pozwolić stworzyć niesamowitą historię. Tym razem niestety zaliczyłam przy tej książce lekkie rozczarowanie.