Alice Munro to kanadyjska pisarka, która zajmuje się głównie pisaniem opowiadań. Uważana jest za jedną z najznakomitszych autorek krótkich form literackich. Zapewne wielu z was miało już przyjemność poznać jej twórczość, jedni z was ją cenią, inni nie. „Kocha, lubi, szanuje…” to moje pierwsze spotkanie z autorką i muszę przyznać że całkiem udane.
Książka zawiera w sobie dziewięć historii, z których każda opowiada o miłości. O miłości w najróżniejszych formach. Każde opowiadanie jest inne, ma inny przekaz i sens. Jednak to co je łączy to właśnie miłość. Munro z niezwykłą precyzją nakreśla nam losy swoich bohaterów, sprawiając że stają się wyjątkowo realni i namacalni. Każda historia zmusza do refleksji, powoduje że zatrzymujemy się na chwilę by pomyśleć. Tą książkę trzeba dawkować stopniowo i umiarkowanie, delektować się nią. Każde zdanie zawiera w sobie bogactwo treści, język jest lekki, dzięki czemu książkę czyta się wyjątkowo szybko i przyjemnie.
Autorka pokazuje jak niepowtarzalne potrafi być życie zwykłych ludzi, jak z banalnej na pozór historii można stworzyć głęboką i barwną opowieść. Poznajemy kobietę chorą na nowotwór, która u progu swojego życia poznaje młodego mężczyznę który pomimo jej choroby okazuje jej swoje zainteresowanie, dając ciepło i odrobinę uczucia, którego nie okazywał jej mąż. Poznajemy dwójkę ludzi, którzy w dzieciństwie byli nierozłączni. Po latach los sprawia że spotykają się ponownie, przez co kobieta uświadamia sobie swoją stratę. Mężczyzna dzieli się z nią swoją tragedią, która naznaczyła go do końca życia. Oboje wiedzą że ich miłość nigdy nie będzie miała szansy rozkwitnąć. Poznajemy również pewną mężatkę, która poprzez romans uświadamia sobie że jej małżeństwo od dawna nie funkcjonuje tak jak powinno, daje się porwać emocjom i namiętnością, które od dawna w sobie tłumiła.
Wszystkie opowiadania splata ze sobą miłość, to ona gra tutaj pierwsze skrzypce, ona jest wyznacznikiem tych historii. W końcu to ona jest najważniejsza w życiu każdego człowieka. Autorka z niesamowitą delikatnością porusza również temat choroby i śmierci. Widzimy jak zachowują się ludzie w obliczu tragedii które ich dotykają, jak zmienia się ich życie i codzienność. Jest testem dla ich uczuć i miłości która ich łączy. Munro dotyka tematów trudnych i bolesnych, ale jakże prawdziwych i realnych, wplata w to niezwykle barwne opisy otoczenia, dzięki czemu czytanie staje się prawdziwą ucztą dla zmysłów. Ten mały, aczkolwiek istotny element jest wspaniałym dopełnieniem całości, tworząc niezwykle subtelne i wyrafinowane dzieło.
Alice Munro jest mistrzynią słowa, potrafi rozbudzić emocje i poruszyć serce do głębi. Jeśli kochacie krótkie historie o miłości, to „Kocha, lubi, szanuje…” jest dla was stworzona. Oczaruje was i nie pozwoli o sobie zapomnieć. Pomimo iż nie jestem zwolenniczką opowiadań, to muszę przyznać że naprawdę bardzo dobrze czytało mi się tą książkę. Jestem pewna że jeszcze nie raz sięgnę po twórczość autorki. I was do tego zachęcam, bo naprawdę warto.