Jaka była Wasza ulubiona bajka z dzieciństwa ?
Książka Łukasza Kucharskiego “Klątwa spętania” to nie jest historia typowo w moim guście. Jednak zwróciłam na nią uwagę. Nie tylko przez barwną okładką. Bardziej opis mnie zaintrygował.
Gdy do nas doszła, syn chwycił jak swoją i …mnie wyśmiał. No jak to ? Mama będzie czytać książkę, w której jest Piotruś Pan czy Hansel i Gretel ? No i stanęło na tym, że … przeczytaliśmy ją oboje, po kolei.
Historia stworzona przez tego autora jest jedyna w swoim rodzaju. Jak widać już na starcie - łączy pokolenia. Będzie odpowiednia i dla młodszych i dla starszych wielbicieli książek i przygód. To fantastyka i to taka jakiej za mało na rynku książkowym. Ale po kolei - o co tu chodzi ?
“Klątwa spętania” to historia dwójki braci - Janka i Roberta, którzy to po śmierci rodziców, trafiają do sierocińca. W całym tym dramacie, chłopcy są dla siebie oparciem. Nie zostali sami, ich braterska więź daje nadzieję, siłę do walki, bo niestety ta jest konieczna by przetrwać wśród innych sierot. W trakcie jednej z takich walk, ku zaskoczeniu naszych bohaterów, ujawnia się wyjątkowy talent Janka. Z jego pomocą trafiają oni do niezwykłej krainy Elironu. Tam z kolei stają się członkami Bractwa Sierot - Ordo Orphanes.
To co nadaje tej historii niezwykłego charakteru to fakt, że autor nadał zupełnie nową rolę bohaterom znanym nam z innych bajek . Opowiada ich historię na nowo. To taka klasyka w nowej odsłonie. Książka pełna magii, niezwykłych postaci, tajemniczych mocy. A w sam środek tego trafia dwójka zwykłych ludzkich dzieci. Co z tego wyniknie ?
Niby to świadcząca o niezwykłej kreatywności autora, na nowo napisana historia “starych” bohaterów bajek. Jednak ta historia ma w sobie znacznie więcej. W ferworze walki o przetrwanie Elironu, rodzi się silna przyjaźń. Bohaterowie zarówno dla swojego dobra jak i tej niezwykłej krainy, są gotowi do walki i poświęceń. Ale też autor pokazuje jak trudna dla dzieci jest strata rodziców. Za pomocą licznych metafor , Łukasz Kucharski pokazuje jak można sobie z tym bólem radzić - uciekając w swój własny świat. Tak barwny, wyjątkowy i magiczny, a zarazem odwracający uwagę od tej straty, cierpienia.
Wielu z nas wychowało się na filmie “Niekończąca się opowieść”. Sądzę, że dla osób pamiętających tę historię, ta będzie powrotem do dzieciństwa. A dla naszych młodszych czytelników może być ona tym czym wyżej wspomniana była dla nas. Może znajdzie się w niej jakieś niedociągnięcia, może nie jest idealna ale ma w sobie to coś. Autor stworzył bohaterów rozmaitych, nieidealnych. Na swój sposób uczy, pomaga, pozwala się w pewnym sensie utożsamić z bohaterami, przeżywać z nimi nie tylko te trudne chwile ale i niezwykłą przygodę.
Autor pozostawił wiele wątków niedokończonych przez co chce się poznać ciąg dalszy losów bohaterów. Nie sposób nie polubić przedstawionych tu postaci. Trudno też nie dać się porwać tej historii. Może ja jestem na nią nieco za stara, może ja nie w pełni ją doceniam jednak widzę jak przypadła do gustu mojemu młodemu czytelnikowi i wiem, że wielu książkoholików w wieku 10 -15 lat ją pokocha.
Serdecznie dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu War Book oraz autorowi. Czekam na kontynuację i polecam się na przyszłość.