Muszę przyznać, że już dawno nie czytałam tak dowcipnego i zarazem można nawet powiedzieć, bardzo inteligentnego komiksu.
W sumie to nawet nie muszę się dziwić, skoro narratorem jest niezwykły kot.
"Kot Rabina" to nie jest opowieść dla dzieci, to taka bajka dla dorosłych. To bardzo przystępne przedstawienie judaizmu i elementów kultury żydowskiej, nieco z przymrużeniem oka i z punktu widzenia kota. Francuski rysownik Joann Sfar opowiada nam historię mądrego kota, który był towarzyszem córki Rabina, jest świetnym obserwatorem, lecz czasami bardzo się nudzi. Kot mieszka w Algierii z Rabinem i jego córką Zlabią. I tak właściwie z nudów zjadł uciążliwą, ciągle gadającą papugę. Po jej konsumpcji okazuje się, że teraz kot też ma takie zdolności, potrafi mówić ludzkim głosem. Niestety, spowodowało to, że już nie może być towarzyszem Zlabii. Jej ojciec obawia się, że może zdarzyć się jeszcze coś gorszego niż to, że kot mówi. Zdaje sobie sprawę z tego, że ten kot mógłby sprowadzić ja z dobrej drogi i za bardzo uświadomić w niektórych sprawach. Tym bardziej, że kot rozmawia bardzo mądrze, zadaje wiele rozsądnych pytań, a na dodatek chce zostać prawdziwym Żydem i żąda Bar Micwy. Co więcej, to jego postrzeganie świata jest tak szerokie i ma taki zasób wiedzy, że nawet religijnego mistrza zapędził w kozi róg swymi pytaniami i po prostu go ośmieszył.
Kot w sposób bezlitosny pozbawia religię z wszelkich tajemnic i powagi. Rozmowy kota i Rabina są bardzo zabawne, pełne humoru, ale także dystansu, tak jakby z przymrużeniem oka właśnie.
Jednak kot stwierdza, że bardzo się przywiązał do córki Rabina i smutno jest mu bez niej. Postanawia temu jakoś zaradzić, aby ponownie mógł być jej towarzyszem. Lecz co wymyślił, to już sami musicie doczytać, jeśli was to ciekawi.
Jak wspomniałam, nie jest to komiks dla dzieci, mowa tu jest o popędzie seksualnym, masturbacji i wielu ważnych kwestiach życiowych.
Ja muszę postarać się poszukać innych tomów z tym kotem w roli głównej.
Bardzo polubiłam tego łobuzerskiego kota i sposobu, w który autor pokazuje wierzenia Żydów w przewrotny i zabawny sposób.
To prawdziwy relaks, a gdy się widzi kota, który studiuje Torę siedząc na kolanach Rabina, to nie można się nie uśmiechnąć.
Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć i przeczytać jeszcze resztę tej serii.