Zadzwoń, jak dojedziesz recenzja

Komu potrzebni są starzy ludzie?

Autor: @anna117 ·2 minuty
2024-11-28
Skomentuj
16 Polubień
Co za emocjonalna historia! Temat bliski każdemu z nas. Rodzice i dzieci. Rodzeństwo. Wzajemne relacje w rodzinach bywają trudne i skomplikowane. I zmienne. Najpierw rodzice opiekują się dziećmi, potem po latach dzieci opiekują się starymi rodzicami. Ale czy zawsze? Czy jest jakiś idealny model postepowania ze starzejącymi się rodzicami? Jak udźwignąć opiekę nad nimi i pogodzić ją z własnymi sprawami, planami, obowiązkami, marzeniami?

Głównym bohaterem książki jest czterdziestoparoletni Mateusz, najmłodsze dziecko Ryszarda. Mężczyzna żyje w związku z partnerem. Obaj planują właśnie przeprowadzkę do Amsterdamu. Mateusz ma dwie starsze siostry: Renatę i Annę. Każda z nich ma swoje sprawy, kłopoty, obowiązki. Kobiety wychowują swoje dzieci i nie zawsze potrafią znaleźć czas na odwiedzenie starego ojca. A ten tego bardzo potrzebuje. Przed trzema laty zmarła jego żona Wanda, z którą przeżył pięćdziesiąt lat i staruszek nie radzi sobie z poczuciem straty. Żałoba, tęsknota i brak nadziei wpędzają go w depresję.

Akcja książki nie jest skomplikowana. Obejmuje zaledwie kilka dni. Najważniejszy jest dzień, w którym wszystkie dzieci odwiedzają Ryszarda w domu. To trzecia rocznica śmierci Wandy. Rodzina je razem obiad, ale niestety w domu nie panuje miła i rodzinna atmosfera. Wszyscy mają do siebie pretensje i żale. Na jaw wychodzi kilka sekretów. Bardzo dorosłe już dzieci próbują rozstrzygnąć problem opieki nad starym ojcem. Żadne z nich nie rwie się do tego zbyt ochoczo, choć wszystkie kochają ojca i doceniają go. Czas akcji jest krótki, ale fabuła obejmuje też przeszłość. To w niej dzieją się historie mające duży wpływ na psychikę i osobowość Renaty, Anny i Mateusza. Każde z dzieci ma swój świat i przez życie ciągnie za sobą swoje traumy.

W książce nie ma zbyt wielu wydarzeń i wartkiej akcji. Wszystko toczy się wolno. Dużo tu opisów i refleksji. Ale nie w natłoku wydarzeń i nagłych zwrotach akcji kryje się wartość i piękno tej powieści. Tylko w jej refleksyjności i uniwersalności. Każdy czytelnik odniesie tę historię do siebie i do swojej rodzinnej sytuacji. Czytając, pomyśli o swoich rodzicach i ich starzeniu się, o swoim dzieciństwie, o dobrych i złych relacjach z rodzeństwem. Pojawiająca się w zakończeniu postać Wioletty jest dodatkowym smaczkiem. Ileż z tą postacią wiąże się refleksji!

To bardzo wartościowa książka. Mnie zachwyciła i poruszyła. Autor pięknie ujął temat opieki nad starzejącymi się członkami rodziny, a także temat żałoby po śmierci współmałżonka. Książka może wzruszać, a nawet wywołać łzy. Podejmuje ważne tematy takie jak: odpowiedzialność, obowiązek, niezależność, starość, samotność, przemijanie, tęsknota.

Czytajcie. Naprawdę warto. Pewnie w którymś z kawałków tej historii odnajdziecie siebie, swoje myśli, swoje rodzinne sprawy i problemy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-26
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zadzwoń, jak dojedziesz
Zadzwoń, jak dojedziesz
Jakub Bączykowski
8.6/10

Czy na dzieciach spoczywa obowiązek opieki nad rodzicami? Ryszarda w trzecią rocznicę śmierci żony odwiedzają dzieci, by razem z nim powspominać swoją matkę. W malutkim wrocławskim mieszkaniu pojawi...

Komentarze
Zadzwoń, jak dojedziesz
Zadzwoń, jak dojedziesz
Jakub Bączykowski
8.6/10
Czy na dzieciach spoczywa obowiązek opieki nad rodzicami? Ryszarda w trzecią rocznicę śmierci żony odwiedzają dzieci, by razem z nim powspominać swoją matkę. W malutkim wrocławskim mieszkaniu pojawi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta urocza, kojarząca się z jesienią okładka skrywa prawdziwą bombę emocjonalną w środku. Z jednej strony to dobra lektura na okres świąteczny, bo zmusza do refleksji i docenienia obecności bliskich, ...

IR
@iris06648

"Szkoda, że kiedy się rodzimy, nikt nie daje nam mapy, żebyśmy wiedzieli, jak iść właściwą drogą i je wyznaczać" Przepiękna opowieść o rodzinie. O bliskości i potrzebie wsparcia w trudnych chwilach...

@Strusiowata @Strusiowata

Pozostałe recenzje @anna117

(Nie)odnalezione
Pamiętnik wariata

Powieść „(Nie)odnalezione” ma intrygujący tytuł, niepokojącą okładkę i ciekawy prolog, z którego dowiadujemy się o samobójczej śmierci jakiejś kobiety. Pojawiająca się n...

Recenzja książki (Nie)odnalezione
Krąg kobiet pani Tan
Kobiecy krąg dobra

Przepiękna opowieść. Jestem pod wielkim wrażeniem tej wspaniałej książki przedstawiającej losy autentycznej chińskiej lekarki z XV wieku. Tradycyjna chińska medycyna, ży...

Recenzja książki Krąg kobiet pani Tan

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl