Marzenia o pisaniu powieści, relacje pomiędzy rodzeństwem, szalone rodziny, teorie spiskowe i preppersi (survivalowcy czekający na koniec świata) oraz oczywiście morderstwo i dużo zagadek do wyjaśnienia - to wszystko można znaleźć w tej powieści.
Główna bohaterka Theo to pochodząca z Australii dwudziestokilkuletnia kobieta, która rzuca studia prawnicze i przyjeżdża do Stanów do brata Gusa, aby zostać pisarką. Theo pisze swoją pierwszą powieść w barze. Poznaje tam sporo od niej starszego mężczyznę, który jest autorem kilku znanych książek. Bohaterowie zaprzyjaźniają się, a dziewczyna prosi pisarza o to, by polecił ją i jej powieść swojej agentce. Pisarz Dan Mudroch nie zgadza się. Taki jest początek tej historii. Potem akcja zagęszcza się. Pojawiają się kolejne postacie np. prywatny detektyw Mac i agentka z wydawnictwa. Będzie też pies o imieniu Koń.
W tej powieści zagadka kryminalna nie kończy się na jednym morderstwie. Będą strzelaniny, natarczywa dziennikarka, zaginiony manuskrypt. Będzie też wątek romansowy. Theo, której rodzice prowadzili w Australii szalone i dzikie życie w zgodzie z naturą, pozna mężczyznę, którego rodzina też może być uznana za szaleńców, gdyż budują schrony, robią zapasy i noszą mnóstwo broni. W ogóle dziewczynę dziwi amerykański sposób bycia. Nie potrafi przyzwyczaić się do tego, że niemal każdy w tym kraju ma broń przy sobie. Opuszczenie Australii i przyjazd do brata sprawiły, że życie rodzeństwa bardzo się zmieni. Przez pisarskie plany i marzenia Theo oraz jej znajomość z Danem oboje zostają wciągnięci w wir wydarzeń. A zdarzy się tu naprawdę sporo. Akcja jest wartka i wciąż coś się dzieje. Wyjaśnienie zagadki jest nietypowe, oryginalne, niebanalne. Ile teorii spiskowych jest wśród nas? Ilu ludzi nie jest tym, za kogo się podaje? Ile osób ukrywa się z różnych powodów?
Powieść polecam. To dobry, ciekawy kryminał. Początek i pojawiające się pierwsze zagadki i niewiadome bardzo wciągają czytelnika. Druga połowa i zakończenie są trochę mniej emocjonujące, ale wprowadzone przez autorkę pomysły i rozwiązania mogą zaciekawić i zadziwić swoją innością. Bardzo mi się ta książka podoba, bo porusza wiele zagadnień.
Ile można zrobić dla spełnienia marzenia? Theo marzy o pisaniu. Czy powinna do tego dążyć za wszelką cenę? Ile można zrobić dla brata, czy siostry? Czy rodzeństwo może wywracać nasze życie do góry nogami? Czy zerwać kontakty z szaloną mieszkającą w buszu rodziną? Czy można wybaczyć matce to, że cię postrzeliła w nogę? Jak naprawdę pracują agencje wydawnicze? Czy pisarz powinien im ufać? Skąd biorą się teorie spiskowe? Czy warto im ulegać? Ta książka naprawdę ma w sobie coś. Skłania do stawiania pytań i szukania odpowiedzi.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.