„Idealna para” to kolejny świetny thriller w dorobku Marcela Mossa i kolejna jego książka, którą miałam przyjemność czytać. Do tej pory nie opuściłam żadnej z książek autora i mam nadzieję, że to się jeszcze długo nie zmieni, bo jego twórczość należy do moich ulubionych.
Aneta Herbik to influencerka u szczytu internetowej popularności. Dziewczyna cierpi po bolesnym rozstaniu. Nieoczekiwanie otrzymuje intersującą propozycję pracy. Jako twarz aplikacji randkowej Mytholovic ma udawać przed całym światem szczęśliwy związek z zatrudnionym przez producenta aktorem. Aneta ma wątpliwości, intuicja podpowiada jej, aby się w to nie pakowała. Jednak szansa rozwoju kariery i spore zarobki ostatecznie przekonują kobietę do tego pomysłu. Aneta podpisuje kontrakt i poznaje Eryka, z którym ma współpracować. Początkowo wszystko idzie dobrze, wkrótce jednak dziewczyna przywiązuje się do poznanego mężczyzny, a ich relacja zaczyna wykraczać poza tę określoną w umowie. Wkrótce też dochodzi do serii niespodziewanych zdarzeń, w wyniku których bezpieczeństwo Anety jest zagrożone. Również przyszłość jej kariery wisi na włosku. Wszystko zaczyna się sypać. Mroczne tajemnice z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć.
„Idealna para” to kolejny świetny, genialnie skonstruowany thriller Marcela Mossa. Chociaż książka jest dość okrutna i nie brakuje w niej mrożących krew w żyłach sytuacji, nie można się od niej oderwać. Pochłania się ją na jednym wdechu, zarywa noc, a potem jeszcze długo nad nią myśli. Książka jest mocna, a nagromadzenie istotnych tematów, o których trzeba, ale nie zawsze się mówi, jest tak duże, że albo Was przytłoczy, albo wzbudzi szczery zachwyt. Jeśli o mnie chodzi, ja to u autora uwielbiam. To, jak łączy pozornie oddzielne wątki, w jaki sposób obnaża prawdziwą naturę człowieka, której wcale nie chcielibyśmy widzieć i że nie boi się dotykać spraw, o których większość woli milczeć. To książka między innymi o tym, co kryje się za tym całych blichtrem przyświecającym byciu gwiazdą. Pokazuje, jak wiele trzeba poświęcić, aby osiągnąć tego rodzaju sukces i że nie jest to nic trwałego, bo jednego dnia możesz być na świeczniku, drugiego na samym dnie. Książka porusza też inne ważne społecznie tematy, takie jak molestowanie, alkoholizm, zaburzenia psychiczne, mobbing i hejt, a to nadal tylko część z nich. Zachwyca fakt, jak sprawnie autor żongluje wątkami, jak wprawnie prowadzi tę opowieść. A także, jak potrafi wzbudzać emocje w czytelniku. Nie wiem, czy znam drugiego autora, którego każda powieść wzbudza tak bardzo skrajne emocje. Są momenty, kiedy mamy ochotę rzucić książką w ścianę i więcej do niej nie wracać, jednak coś cały czas kurczowo nas przy niej trzyma. Niezależnie od opinii na temat książki, ona działa, wywołuje reakcję. A o to, wydaje mi się, że chodzi. Im więcej będziemy mówić o niewygodnych dla ogółu tematach, tym większa jest szansa, że coś w końcu się zmieni.
Jak zawsze, od początku do końca, nic w książce Mossa nie jest oczywiste. Napięcie rośnie stopniowo, autor odkrywając kolejne karty wywołuje niemały wstrząs u czytelnika. Tajemnice z życia bohaterów w tym samym stopniu zaskakują, co przerażają i wywołują niepokój. Świetna jest to książka, nieoczywista, nieprzewidywalna, dająca do myślenia. Interesujące jest wymieszanie przeszłości z teraźniejszością, a sposób prowadzenia fabuły sprawia, że nie jesteśmy w stanie domyślić się przed czasem, o co w tym wszystkim chodzi. Narratora nic nie ogranicza, swobodnie lawiruje między wydarzeniami i bohaterami, w ten sposób trzyma czytelnika w ciągłym zaciekawieniu. Akcja jest bardzo szybka, co nie pozwala nawet na chwilę nudy, bo aby pozostać na bieżąco, musimy uważnie śledzić tok wydarzeń. Styl autora jest bardzo przystępny, książka napisana jest poprawną polszczyzną, dzięki czemu czyta się ją naprawdę dobrze. Kreacja bohaterów również zachwyca. Bohaterowie to złożone osobowości, dzięki czemu nie można zbyt szybko odkryć kierujących nimi motywacji i tym samym tego, co wydarzy się w następnej kolejności. A zakończenie powieści to złoto i diamenty. Długo nie można dojść po nim do siebie.
„Idealna para” to powieść szczera, momentami mocno dosadna, obnażająca niewygodną prawdę. Cieszy fakt, że o pewnych sprawach zaczyna się mówić głośno, a nawet krzyczeć i jestem za tym, aby takich książek powstawało coraz więcej. Ciekawy pomysł i świetna realizacja, skomplikowani bohaterowie, których nie da się zbyt łatwo rozszyfrować i ich niemniej interesujące, choć przerażające tajemnice to tylko niektóre zalety tego thrillera. Zapewniam, że podczas lektury odkryjecie ich znacznie więcej. Z całego serca polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Idealna para” Marcel Moss – maitiri_books (wordpress.com)