Ktoś, kto uważa historię za nudną, powinien naprawdę zacząć czytać książki historyczne. Wtedy całkowicie inaczej spojrzy na dawne dzieje, czy postacie znane z kart historii. Dlatego niezmiernie cieszy mnie to, że coraz więcej autorów sięga po nasze dawne dzieje i wykorzystuje je w swoich książkach. To co jest dla mnie fascynujące w tym gatunku, to sposób przedstawiania danych wydarzeń. Każdy autor widzi je inaczej, wykorzystuje je według swojego pomysłu, wplatając w fikcję literacką. Więc ta sama osoba, czy epoka może być przedstawiona w zupełnie inny sposób, dzięki czemu możemy czytać kilka książek na ten sam temat i odebrać je całkowicie inaczej. Dlaczego o tym piszę? Bo akurat w tym roku wyjątkowo trafiało w moje ręce parę książek o Jadwidze Andegaweńskiej. I absolutnie żadna z nich nie jest przez to gorsza, czy nudniejsza, każda na swój unikalny sposób jest cudowna.
Lucyna Olejniczak w swojej sadze średniowiecznej „Lilie królowej” opisuje Jadwigę Andegaweńską, żonę Władysława Jagiełły, kobietę koronowaną na „króla Polski" i czasy, w których przyszło jej żyć. Jednakże to nie królowa jest głównym bohaterem pierwszego tomu zatytułowanego „Siostry”, który miałam przyjemność przeczytać. Autorka skupia się na dwóch młodych dziewczynach, żyjących w totalnie rożnych miejscach, ale które postać królowej połączy ze sobą już na zawsze.
Amelia, młoda i niesforna dwórka księżniczki Jadwigi, wiedzie beztroskie życie na dworze w Budzie, stolicy Węgier. Z młodą Jadwigą łączy je prawdziwa, dziecięca przyjaźń. I wraz z nią oczekuje na koronację Jadwigi na królową Węgier i jej ślub z Wilhelmem Habsburgiem. Młoda dziewczyna nie zna właściwie swojej matki, jest więc bardzo zdziwiona, że zostaje wezwana przez nią do klasztoru, w którym ta przebywa. Na łożu śmierci wyznaje ona córce sekret jej pochodzenia, który nigdy nie powinien wyjść na światło dzienne.
Ośmioletnia Milda, mieszkająca nieopodal Wilna, cudem przeżywa napaść Krzyżaków na jej wioskę. W czasie wesela jej starszej siostry giną wszyscy za wyjątkiem niej. Varnas, wojownik kniazia Jagiełły i starszy brat Mildy, który nie dotarł na krwawe wesele, zabiera ją do Wilna, a jego żona Ina bierze dziewczynkę pod swoją opiekę, ucząc ją zielarstwa i lecznictwa. Sielankę ich burzy pojawienie się kupca, który zna prawdziwe pochodzenie Iny. Wyjawienie tego sekretu może zakończyć się śmiercią młodej kobiety i jej męża. Proponuje więc on im wymianę. Zachowa kwestie pochodzenia Iny w tajemnicy, pod warunkiem, że oddadzą mu Mildę…
Tymczasem Elżbieta Bośniaczka postanawia obalić testament zmarłego męża i króla- Ludwiga Andegaweńskiego. Zamiast Marii na tron Polski zostaje wskazana Jadwiga, Maria zaś przywdziewa koronę Węgier. Niestety taki sposób postępowania nastawia przeciwko królowej wielu możnych zarówno na Węgrzech, jak i w Polsce. Ostatecznie jednak Jadwiga wyrusza w podróż do Krakowa, towarzyszy jej oczywiście Amelia. Sprytna królowa Elżbieta zmusza panów polskim do koronacji Jadwigi na króla. Tytuł ten ma umocnić jej pozycję i uniezależnić od męża. Zmienia też swoje zdanie co do wyboru małżonka dla córki, zaczyna popierać starania księcia litewskiego Jagiełły o jej rękę.
Na Wawel przybywa Milda, która wraz z orszakiem kniazia Jagiełły poddaje się obrzędowi chrztu świętego i przyjmuje imię Anna. Zagubiona początkowo dziewczyna, nie znająca języka polskiego i niemieckiego, trafia pod opiekę Amelii i wkrótce obie stają się nierozłączne. Królowa Jadwiga nazywa je pieszczotliwie swoimi liliami.
Jak poradzi sobie młoda królowa na Wawelu, pełnym intryg i czyhających wszędzie niebezpieczeństw? Jakie okaże się jej małżeństwo ze starszym i właściwie ciągle nieobecnym mężczyzną? Czy dziewczęca przyjaźń przetrwa? Jak potoczą się ich losy w świecie, w którym rządzą i decydują mężczyźni i kościół katolicki? Czy jest w tym świecie szansa na prawdziwe uczucie?
Przepięknie i z ogromnym rozmachem napisana książka wciągnie Was od pierwszych stron. Gwarantuje. Autorka rewelacyjnie stworzyła fabułę. I pomimo tego, że nasza uwaga kierowana jest na losy Amelii i Mildy, autorka nie pomija ważności historii i wykorzystuje wydarzenia historyczne, jako uzupełnienie akcji. Także jesteśmy świadkami wielu zawirowań politycznych, czy intryg dworskich, z którymi muszą się zmierzyć nasze bohaterki. Jest tutaj także wartka , nieprzewidywalna akcja, genialnie zbudowane postacie, a nawet spora dawka śmiechu, plus niesamowity realizm i dbałość o szczegóły. Opisy strojów dworskich, czy targu w Krakowie, barwne postacie, tak charakterystyczne dla tamtej epoki, sprawiają, że książkę się dosłownie pochłania. Autorka bardzo umiejętnie wplata też elementy magii, opis pogańskich wierzeń panujących na Litwie w prawdziwe wydarzenia historyczne. Ten zabieg sprawia, że momentami odnosimy wrażenie czytania jakiejś baśni. Dodatkowo, książka funduje nam piękny wachlarz emocji i uczuć, pozwalający wczuć się w losy bohaterek i w ich życiowe sytuacje. Mamy więc tak naprawdę powieść historyczną, obyczajową, thriller i baśń, a to wszystko w jednej książce, dlatego uważam, że naprawdę każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Bardzo dziękuję Pani Lucynie za przecudną przygodę czytelniczą i tak udaną podróż w czasie. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom:)