"Każde serce nosi inną opowieść. Ale każde ma swojego Anioła".
Czy warto wracać do przeszłości? W chwili, gdy "ze starych zdjęć spoglądają nieznajome twarze"*? To dobre pytanie, na które szukamy odpowiedzi w różnych momentach naszego życia. Sięgając bowiem w przeszłość można natknąć się na tajemnice, które mogą zmienić wszystko. Przekonują się o tym bohaterowie książki "Dziewczyna ze skrzydłem anioła".
Kaja Kowalewska to absolwentka filologii na Uniwersytecie Łódzkim, którą ukończyła z medalem za chlubne studia oraz podyplomowych studiów psychologicznych ukończonych również na tej uczelni. Autorka podręcznika do nauki języka polskiego, wielu artykułów tematycznych oraz felietonów. Słowa i gitara to jej dwie największe pasje.
Grudzień 2021 r. Przyjaciele z liceum spotykają się na przedświątecznej imprezie. Sylwester wrócił ze Stanów, Nataniel wiedzie ustabilizowane życie męża i świeżo upieczonego ojca, Angelika jest singielką, a Aniela próbuje podnieść się po śmierci miłości jej życia, ich wspólnego przyjaciela Albina. Bohaterowie dwadzieścia lat wcześniej stworzyli kapsułę czasu, w której umieścili swoje listy. Ta zostaje otwarta na ich wspólnym spotkaniu, co odsłania głęboko skrywane tajemnice.
Mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że najnowsza powieść Kai Kowalewskiej to książka wpisująca się w nurt popularnej od kilku lat, literatury świątecznej. To jednak byłoby byłoby zbyt daleko idące uproszczenie, gdyż nie znajdziecie w jej fabule powtarzalnych schematów, typowych dla tego typu książek. Tutaj bowiem realizm przeplata się z metafizyką, tak przecież charakterystyczną dla prozy autorki, a specyficzna warstwa językowa dopełnia całości niebanalnego klimatu całej opowieści. Oczywiście najlepiej czytać tę książkę w okresie świąteczno-noworocznym, ale jej uniwersalny przekaz trafi do czytelnika o każdej porze roku.
Kaja Kowalewska pisze, że "życie składa się ze slajdów" i właśnie w taki sposób odczuwałam poznawanie losów poszczególnych bohaterów tej książki. Dość mocno zaintrygował mnie motyw stworzenia kapsuły czasu, która niczym Puszka Pandory, wywołuje nieprzewidziane skutki dla każdej z postaci tej historii. Autorka wykorzystując etos przyjaźni, pokazała jak wiele twarzy każdy z nas przywdziewa na co dzień. Pokazała także, jak skomplikowanymi osobowościami jesteśmy, bo każdy skrywa jakieś sekrety – jedni mniejsze, drudzy większe. To bardzo ważne i życiowe przesłanie jakie niesie ta powieść.
Dość istotną płaszczyzną "Dziewczyny ze skrzydłem anioła" jest jej warstwa muzyczna, która przypomniała mi mi kilka starych, dobrych kawałków, jakich nie słuchałam od lat. Kaja Kowalewska wplata bowiem w tekst, fragmenty świetnie wpisujących się w fabułę piosenek, które ilustrują klimat i nastroje targające bohaterami.
Jak się okazuje, konsekwencje powrotu do przeszłości stają się dla paczki przyjaciół zupełnie nieprzewidywalne. Finał bowiem mocno zaskakuje, a życie pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. Nad tym wszystkim czuwa natomiast Gabriel, którego rolę warto odkryć podczas zgłębiania tej opowieści. Trzeba także wspomnieć o tym, że jak wszystkie świąteczne książki, również ta, niesie ze sobą pozytywne przesłanie mówiące o tym, że najważniejsze są te slajdy naszego życia, które nie zostały jeszcze wyświetlone.
*Łzy - Jestem jaka jestem