Sięgając po ,,Ostatnią ,,więźniarkę'' z Auschwitz'' miałam nadzieję na coś nowego, coś innego, coś wyróżniającego się w tym szerokim i wartkim nurcie współcześnie tworzonej literatury obozowej, który wciąż ma się zaskakująco dobrze. Blurb niejako mi to obiecywał - ,,ponad 75 lat po wyzwoleniu obozu w Auschwitz okazuje się, że za jego drutami, w jednym z esesmańskich bloków, mieszka kobieta, która do dziś jest „więźniarką” tego miejsca i jego historii’’, czytamy. Nastawiłam się więc raczej na książkę opowiadającą o historii i kulisach powstania Muzeum Auschwitz-Birkenau, o tym, jak to jest dorastać w takim miejscu, jakie to uczucie, w jaki sposób wpłynęło to na życie pani Anny, na jej relacje z rówieśnikami, na sposób w jaki patrzy na świat. Bo jakoś wpłynąć musiało, skoro pani Anna już ,,w wieku czterech lat, towarzysząc mamie, oprowadzała pierwszych zwiedzających’’.
Tymczasem otrzymałam kolejną wygładzoną obozową historię z wątkiem miłosnym w tle. I żebyście się nie nastawiali, to od razu powiem, że tego wątku miłosnego to za dużo w książce nie było.
Fabuła, bowiem mamy do czynienia z historią fabularyzowaną, kręci się dookoła postaci Mimi, którą poznajemy jeszcze we Francji. Młodziutka, delikatna, niewinna i naiwna dziewczyna ekscytuje się wizją wakacyjnego wyjazdu do rodziny w Warszawie. Czy nieznana część rodziny rodzina ją polubi? Jak wygląda Warszawa? Czy jest tak piękna, jak wspominają jej rodzice? Jak wygląda Polska? Co ze sobą zabrać? Dlaczego mamcia każe zapakować te nieporęczne buciory? Mamy rok 1939, więc już wiemy, co wkrótce Mimi spotka. I nie tylko ją.
Przyznam, że przez większą część książki zastanawiałam się, co u licha miała na myśli autorka wspominając o jakiejś ,,ostatniej ,,więźniarce’’ Auschwitz’’ skoro siłą rzeczy Mimi nie mogła być tą starszą panią oprowadzającą po Muzeum ludzi, która została wspomniana na początku lektury. To wyjaśniło się dopiero pod koniec, w wywiadzie z panią Anną Marią, córką Mimi – najlepiej tu widać jak bardzo tytuł książki naciągnięty został pod dramatyzm (,,W Pani mniemaniu jestem ,,ostatnią więźniarką'', ,,zakładniczką'' tego miejsca'', mówi pani Anna, ,,choć sama o nigdy o sobie tak nie pomyślałam'').
Muszę przyznać, że od czasu ,,Dwóch twarzy. Życia prywatnego morderców z Auschwitz'' warsztat autorki znacząco się poprawił - nie mamy już poszatkowanej, podzielonej na ,,popularnonaukową'' i ,,książkową'' narracji. W tekście wciąż pojawiają się zdjęcia, przedruki z gazet i plakaty, ale nie odnosi się już wrażenia, że autorka naciąga fabułę tylko po to, żeby się nimi pochwalić. Wręcz przeciwnie - tym razem stanowią przyjemne uzupełnienie tekstu.
Co zaś tyczy się przypisów, co do których w przypadku ,,Dwóch twarzy'' miałam pewne zastrzeżenia, to ich jakość uległa nieznacznej poprawie. Nina Majewska-Brown przestała masowo podrzucać linki do Wikipedii, jako źródła wiedzy, a zamiast tego cytowała ,,Warszawę w liczbach 1939'', ,,Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz'', ,,Ślady pamięci - 50 lat Muzeum Więzienia Pawiak'' i ,,Zburzyć i zaorać?... Idea założenia Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w świetle prasy polskiej''. To tyle, jeśli chodzi o publikacje wymienione z tytułów, bo w przypisach pojawiały się też tak niejasne i niekonkretne źródła informacji, jak: Muzeum Powstania Warszawskiego - baza uczestników PW, Muzeum Szucha, Państwowe Muzeum na Majdanku, Memorial-Ebensee czy Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Ale jako, że nie mamy tu do czynienia z literaturą naukową, tylko raczej obyczajową, to nie będę się tego zbytnio czepiać.
Tylko raz, już pod koniec książki, na stronach 366-367 znalazłam informację o tym, że przypis powstał na podstawie źródła z ,,domeny publicznej'', który tak naprawdę był zwykłym copy-paste z Wikipedii [hasło: Sue Ryder].
Czy polecam? Jeśli macie ochotę na powieść opartą na faktach, ale utrzymaną w konwencji i klimacie ,,Czasu honoru'' - jasne. W każdym razie nie traktowałabym ,,Ostatniej ,,więźniarki'' Auschwitz'' inaczej, niż jako historię usłyszaną z drugiej ręki, a zapisanej przez trzecią.
*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl