Siostra Gwiazd od jakiegoś czasu wisiała na półce w Legimi i niewiele z tego wynikało. Czekała na swoją kolej, która nie nadchodziła. Kiedy premierę miała trzecia część, a bookstagram zalały posty o siostrach Grandier, postanowiłam przyspieszyć pewne sprawy.Siostra Gwiazd doczekała się. Sięgnęłam po czytnik i zaczęłam czytać. Skończyłam natomiast w wersji papierowej, gdyż historia tak mi się spodobała, że nie mogłam nie mieć jej w wersji standardowej!
Vianne została ugryziona przez demona i walczy o życie. Kiedy pojawia się szansa na uzdrowienie młodej czarownicy, jej starsze siostry wywożą ją do Glastonbury, licząc, że tamtejsze czarownice dokonają cudu. Dla Vianne oznacza to jednak rozstanie z Ezrą, jej przyjacielem oraz mężczyzną, w którym jest zakochana. Dodatkowo demony coraz częściej przedostają się przez magiczne bariery do naszego świata. Wojna wisi w powietrzu, a Ezra jest tym, który ma do niej nie dopuścić.
Jestem kompletnie oczarowana tą książką. Vianne jest zagubioną młodą czarownicą, dla której życie nie było łaskawe. Jej siostry oraz przyjaciele robią wszystko, aby jej strzec i chronić. Dziewczyna, choć rozumie troskę bliskich, czuje się ciężarem. Trudno jej pogodzić się z tym, co ją spotkało i stara się, jak tylko może, pomagać siostrom. Jednak to, co najbardziej chwyciło mnie za serce, to jej miłość do Ezry oraz jego zachowanie, który z jednej strony również darzy Vianne uczuciem, a z drugiej wie, że ma obowiązki względem ludzi i związek z dziewczyną nie jest możliwy. Uwielbiam wątek zakazanej miłości, dlatego gdy tylko zauważyłam, że jest on poruszony w tej powieści, natychmiast podjęłam decyzje o zakupie wersji papierowej. Zwłaszcza, że jest on naprawdę dobrze poprowadzony i czytając, czułam te emocje targające bohaterami.
Siostra Gwiazd pisana jest z perspektywy Vianne i jest to bardzo dobra perspektywa. Narracja pierwszoosobowa nie należy do moich ulubionych. Zbyt wiele razy bohaterki były nudne, skupiały się głównie na sobie i prowadziły monologi o tym, jak im w życiu źle. U Marah Woolf tego nie ma. Mimo że Vianne nie ma w życiu lekko, nie użala się nad sobą. Młoda czarownica wprawdzie niewiele może, ale zamiast leżeć w łóżku i płakać w poduszkę, stara się robić cokolwiek. Nie jest też postacią, która zamierza poświęcić się dla sprawy. Jest wojownicza i zamiast godzić się ze swoim losem, staje mu na przeciw z wysoko uniesioną głową i pokazuje środkowy palec. I za to ją absolutnie uwielbiam.
Powieść Marah Woolf jest poruszającą historią, którą przeczytałam z przyjemnością (zaraz zabieram się za drugą część, bo kto to widział kończyć w takim momencie). Napisana jest lekkim stylem, dzięki któremu płynie się do przodu bardzo szybko, skupiając tylko na przekazywanej opowieści. Nie brakuje tu logiki zarówno w przedstawionym świecie, jak również w zachowaniu bohaterów.Siostra Gwiazd to historia pełna magii, demonów oraz nieszczęśliwej miłości. Nie brakuje tu emocji, które można poczuć i wraz z bohaterami przeżywać to, co ich spotyka. Autorka wykonała kawał dobrej roboty!