Szatan w naszym domu recenzja

Jeśli twoje dziecko lubuje się w czarnych kolorach...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2021-08-17
Skomentuj
22 Polubienia
Tak naprawdę nie chodzi o czarne kolory, muzykę heavy metalową, Marilyna Mansona, malowanie paznokci i grę w Dungeons & Dragons. Nie chodzi też o czytanie książek fantastycznych w których smoki – symbole szatana – leżą na górach pełnych złota (niby że chciwość), albo w których Harry Potter pokonuje Lorda Voldemorta.
Chodzi o to, że w pewnych szczególnych okolicznościach religia wyrządza poważne i nieodwracalne szkody.

Żeby nie być gołosłownym możemy wspomnieć w tym wypadku o średniowiecznych stosach, o polowaniu na czarownice w Salem, które zaczęło się od fantazji, a skończyło dość realną śmiercią mnóstwa osób i o sprawie Ingramów, która w 1988 roku wstrząsnęła Ameryką.

Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie splot kilku ,,nieszczęśliwych przypadków''. Po pierwsze, mniej więcej w tym czasie ukazała się książka Michelle pamięta, która okazała się kompletnym hitem sezonu wśród chrześcijan – Michelle opisywała w niej jak to w trakcie terapii dogrzebała się do swoich wypartych wspomnień związanych z tym, że... wykorzystywała ją tajna satanistyczna sekta. Wykorzystywała, rzecz jasna, okrutnie i bezlitośnie i to przy użyciu wszystkich stereotypowych satanistycznych zabaw do których należy zaliczyć wyuzdany seks, gwałt, rytualną aborcję, zjadanie dzieci, mordowanie dzieci i zwierząt domowych, picie krwi i tak dalej, i tak dalej.

Po drugie, dziesięć lat wcześniej Anton Szandor LaVey wydał ,,Biblię szatana'', co w dość konserwatywnych chrześcijańskich kręgach nie zostało dobrze przyjęte. Sataniści stali się doskonałymi kozłami ofiarnymi, które można posądzić o... w zasadzie o wszystko. A ponieważ ,,wyszli z szafy'' i stracili w ten sposób status ,,nieistniejącego zagrożenia'' można było ich obwiniać o wszystkie złe i niegodziwe rzeczy jeszcze łatwiej.

Po trzecie, to był początek satanistycznej paniki, której echa słychać do dzisiaj w wypowiedzi takich ludzi jak ksiądz Natanek czy w publikacjach doszukujących się demonicznych znaków w ilustracjach przedstawiających pozornie niewinne sceny z Biblii, poprzez odsłuchiwanie kaset i płyt od tyłu, na zakazie oglądania Hello Kitty i Pokemonów kończąc.


Dzieci Ingramów dorastały i wychowywały się właśnie w takim otoczeniu, w bardzo konserwatywnej chrześcijańskiej rodzinie. W pewnym sensie faktycznie były ofiarami, ale rygorystycznego kultu czystości i poczucia winy, a nie satanistycznej sekty.
Nie tłumaczy to jednak w żaden sposób tego, dlaczego pod wpływem wizji Karli Franko i jej występu przed tłumem, dziewczęta wymyśliły swoją przeszłość na nowo.
Ta przeszłość była traumatyczna. Było w niej wykorzystywanie seksualne ze strony rodziców, był seks ze zwierzętami, z obcymi ludźmi, były satanistyczne rytuały, zapładnianie i aborcje były, było picie krwi i przybijanie gwoździami do podłogi.
Był też seks pedofilski, kazirodczy i homoseksualny. Cały przekrój okrucieństw o których nikt nie pamiętał do momentu w którym dziewczęta pod wpływem sugestii nie zaczęły sobie ,,przypominać''. I ich ojciec również. A potem matka.


Książka Lawrence Wrighta jest przerażająca z wielu powodów – pokazuje nam bowiem jak kruchą i nietrwałą strukturą są nasze wspomnienia. Jak łatwo można je zmieniać i nimi manipulować. Pokazuje, że da się nam ,,wszczepić'' wspomnienia nieprawdziwe i że będziemy w nie wierzyć (i je przeżywać) tak samo, jak wspomnienia o sytuacjach, które wydarzyły się naprawdę.
,,Szatan w naszym domu'' jest przerażający, bo pokazuje jak niewiele trzeba, żeby zniszczyć czyjeś życie, rodzinę, karierę i reputację. Co więcej, ta książka daje nam do zrozumienia, że osoby, które rozpętały to całe zamieszanie nigdy nie poniosły konsekwencji swoich czynów. Innych, w każdym razie, niż całkowite rozluźnienie więzi rodzinnych.
Wreszcie jest to też książka zwracająca uwagę na to, jak ciężko jest stworzyć harmonijną i kochającą się, szczęśliwą rodzinę. Że trzeba być do tego gotowym, dojrzałym emocjonalnie. Że nie można działać kompulsywnie, na zasadzie ,,Bóg dał, Bóg zapewni''. Że dzieciom trzeba poświęcać uwagę i czas. Że trzeba dbać nie tylko o ich życie duchowe, ale przede wszystkim o życie emocjonalne.
Bo dziecko kochane, pewne siebie, rozumiane i mające poczucie bezpieczeństwa nie musiałoby tworzyć fałszywych, obscenicznych i okrutnych wspomnień po to, żeby znaleźć się w centrum uwagi i uzyskać czyjeś wsparcie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-17
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szatan w naszym domu
Szatan w naszym domu
Lawrence Wright
7.2/10
Seria: Amerykańska

Ta sprawa rozpaliła Amerykę do czerwoności. Paul Ingram – szanowany obywatel, wzorowy ojciec, zastępca szeryfa w stanie Waszyngton – został w 1988 roku oskarżony przez swoje prawie już dorosłe córk...

Komentarze
Szatan w naszym domu
Szatan w naszym domu
Lawrence Wright
7.2/10
Seria: Amerykańska
Ta sprawa rozpaliła Amerykę do czerwoności. Paul Ingram – szanowany obywatel, wzorowy ojciec, zastępca szeryfa w stanie Waszyngton – został w 1988 roku oskarżony przez swoje prawie już dorosłe córk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Teoria wyparcia może mieć wartość jako koncepcja naukowa lub narzędzie terapeutyczne, lecz niekwestionowana wiara w jego moc stała się równie groźna jak lęk przed czarownicami.” ( str.197) Akta ...

@asach1 @asach1

„Religia natomiast jest w dużej mierze jest opowieścią o kozłach ofiarnych” Zwykle ułożenie recenzji nie zabiera mi zbyt wiele czasu. Już po przeczytanej lekturze klaruje mi się obraz czy konkretne ...

@jasminowaksiazka @jasminowaksiazka

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl