„Duma, uprzedzenie i zombi” to dosyć kontrowersyjne i niecodzienne połączenie powieści fantastycznej z klasycznym romansem traktującym o miłosnych perypetiach angielskiej klasy wyższej w epoce gregoriańskiej. Jako fanka literatury anglojęzycznej jak i całej serii romantycznych historii opisywanych przez Jane Austen, sięgnęłam po ten tytuł z ciekawości i… z niedowierzaniem, że ktoś zdecydował się na połączenie dwóch tak odległych koncepcji w jednej książce.
Książka autorstwa Setha Grahame-Smitha to dosyć odważna i raczej humorystyczna propozycja, którą trzeba potraktować z przymrużeniem oka, jako swego rodzaju karykaturę klasycznych, pompatycznych powieści Jane Austen. Zwolennicy literatury angielskiej pisarki znajdą tu oczywiście znane i charakterystyczne postaci z rodziny Bennetów pojawiające się w oryginalnej powieści „Duma i uprzedzenie”, jak również wiele podobieństw w fabule, która jednak przewrotnie „wzbogacona” została o plagę zombi siejących spustoszenie i chaos w hrabstwie. Choć w wielu księgarniach oznaczona jest jako horror, dla mnie jest to raczej rodzaj przerysowanej parodii niż historia z dreszczykiem.
O dziwo, choć tytuł ten wydaje się jedynie lekką karykaturą klasycznej powieści, zabarwioną czarnym humorem, okazuje się, że doczekał się adaptacji w kliku innych środkach przekazu, ponieważ dotychczas powstał już komiks, gra oraz film.
Przedstawienie sióstr Bennet jako wyszkolonych w różnych sztukach walki i ratujących gości przed atakiem zombie na balu, na którym miały znaleźć i zapoznać swoich przyszłych mężów, było całkiem zabawnym urozmaiceniem i z pewnością dodało dynamiki całej historii. Tym samym, mogę powiedzieć, ze „Duma, uprzedzenie i zombi” to raczej łatwo przyswajalna lektura, którą szybko się czyta (w przeciwieństwie do książek samej Austen, w których momentami opisy mogą wydawać się przydługawe). Jako fanka romansów Jane Austen podeszłam do tego tytułu z dużym dystansem. Nie zainteresował mnie na pewno na tyle by obejrzeć późniejszą ekranizację lub zapoznać się z innymi powieściami tego typu, które łączą znane klasyczne historie z wątkiem mocno fantastycznym.
Mimo to, myślę, że osoby stroniące od czytania romansów mogą docenić humorystyczny charakter powieści i karykaturalne przedstawienie tego typu literatury.
Chociaż sama idea „przepisania” na nowo klasycznej i dobrze znanej powieści jednym może przypaść do gustu, a innym nie, moim zdaniem największym minusem tego wydania jest chyba fakt, że zmiany wprowadzone w fabule przez autora są bardzo niewielkie i zdecydowanie większość tekstu wydaję się już bardzo znajoma jeżeli zdarzyło wam się czytać „Dumę i uprzedzenie”. Seth Graham- Smith dorzuca od siebie czasem zdanie, czasem krótki paragraf mający dodać nieco czarnego humoru i oczywiście wprowadzić sceny walki z zombie, jednak ingerencja w oryginalną fabułę jest w zasadzie niewielka. To, mimo kontrowersyjnego i nowatorskiego pomysłu na książkę, odbiera jej dużo oryginalności i świeżości. Poza tym, kiedy jako czytelnik oswoimy się już z samym pomysłem, że siostry Bennet zostały wojowniczkami w ciągłych utarczkach z zombi, znana historia zaczyna szybko się nudzić i z każdą stroną wydawała się coraz mniej zabawna, bo ile razy można śmiać się z tego samego żartu?
Może warto zapoznać się z tym tytułem traktując go jako swego rodzaju ciekawostkę biorąc pod uwagę połączenie bardzo dobrze znanej konwencji z czymś zupełnie nowym i kontrastującym. Osobiście jednak uważam, że nie jest to książka, którą chciałabym zatrzymać w swojej biblioteczce na długo, a raczej ciekawy literacki eksperyment.