Zastanawialiście się może kiedyś jak wygląda życie osoby niesłyszącej? Nawet jeżeli staralibyśmy się postawić na jej miejscu to byłoby to niewiarygodnie trudne, a wręcz niemożliwe. W końcu jesteśmy przyzwyczajeni do słyszenia prawie każdego najmniejszego szmeru w naszym otoczeniu, do zgiełku tętniącego życiem miasta, czy choćby to bzyczenia osy w upalny letni dzień. Poza tym słuch umożliwia nam w sytuacjach niebezpiecznych zlokalizowanie niepokojących odgłosów i podjęcie reakcji, która ma na celu obronienie się przed niebezpieczeństwem. Osoby niesłyszące od dziecka żyją w całkowitej ciszy, są zdane tylko na swój wzrok, smak i dotyk. Są bezbronne w niektórych sytuacjach, choć czasami mogą odczuwać wibracje gdy na przykład ktoś się do nich zbliża.
"Wyszłam z krainy ciszy" jest to historia dziewczyny która od urodzenia jest głucha. Jest to książka autobiograficzna, gdyż dziewczyną tą jest właśnie Fiona, autorka książki. Opisuje w niej uczucia oraz myśli jakie krążą w głowie osoby cierpiącej na głuchotę. Opisuje też swoją walkę z tą przypadłością, kolejne operacje, które nie zawsze kończyły się sukcesem, chwile zwątpienia, rezygnacji. A w końcu po kolejnych udanych operacjach naukę podstawowych czynności takich jak mówienie, gdyż musi poznać tembr własnego głosu, nauczyć się mieniać jego barwę w zależności od celu swojej wypowiedzi, a co najważniejsze musi nauczyć się poszczególnych słów dzięki którym będzie mogła się porozumiewać z innymi.
Nie potrafię wyobrazić sobie siebie na jej miejscu, gdyż nie potrafiłabym przeżyć bez możliwości słuchania muzyki, rozmowy z innymi ludźmi. Fiona potrafiła po części wiedzieć o co chodzi ludziom zwracającym się do niej, gdyż z biegiem lat nauczyła się czytać z warg. Sytuacja polepsza się dopiero wówczas, gdy dziewczyna w wieku 16 lat poddaje się operacji. Operacji która w małym stopniu przywróciła jej zdolność słyszenia i komunikacji z innymi, gdyż słyszała szmery i głosy ludzi, jednak głosy które dochodziły jakby z oddali choć osoba mówiąca stała tuż koło niej. Był to powód tego, że niektóre dzieci wyśmiewały się z "innej" od nich samych koleżanki.
Książka nie zalicza się do prostych, łatwych i przyjemnych ale tylko ze względu na swoją tematykę, gdyż ogólnie książkę czyta się szybko. Styl pisania autorki jest miły dla oczu. Można więc w przyjemny sposób zapoznać się z prawdziwą historią, a zarazem wynieść z tej historii jakąś naukę dla siebie, dowiedzieć się więcej o osobach przez większość uważanych za niepełnosprawnych. A tak na prawdę są to osoby takie same jak my, myślące w ten sam sposób, z tym wyjątkiem, że swoich myśli i uczuć nie mogą wyrazić w ten sam sposób jak my- mową.
Nie potrafię ocenić tej książki. W każdym razie zmieniła moje patrzenie na niektóre sprawy, stałam się bardziej tolerancyjna względem osób różniących się ode mnie. Pogłębiłam swoją wiedzę o ludziach niesłyszących, a przede wszystkim zaczęłam doceniać dar jaki otrzymałam od losu- słuch! Serdecznie polecam tą książkę.