Czy istnieje uczucie, które nie łączyłoby się nierozerwalnie ze swoim przeciwieństwem, jak tkanina i jej podszewka? Jaka miłość jest wolna od nienawiści? Ręka, która głaszcze, za chwilę chwyci sztylet. Jaka, choćby największa namiętność nie zna szaleństwa? Czyż nie jesteśmy zdolni do morderstwa pod wpływem impulsu, który nas łączy, tego samego który daje życie? Nasze uczucia nie są zmienne, lecz dwuznaczne, czarne lub białe w zależności od wydarzeń, rozpięte między przeciwieństwami, falujące, plastyczne, prowadzące zarówno do najgorszego, jak i do najgorszego.
Na te i wiele innych pytań stara się odpowiedzieć Eric-Emmanuel Schmitt w swojej najnowszej książce pt. „Trucicielka”. „Trucicielka” jest to zbiór opowiadań poruszających przeróżne tematy. Wszystkie jednak łączy miłość, zdrada, zemsta i święta Rita…
„Trucicielka”
Tytułowe opowiadanie wprowadza nas w życie Marie Maurestier. Kobiety posuniętej w latach, gdyż już sześćdziesięcioletniej. W małym miasteczku w, którym mieszka jest nie lada atrakcją. Chodzą bowiem pogłoski, że otruła trzech swoich mężów i swojego, sporo od niej młodszego kochanka. Jednak czy taka jest prawda? A może racje ma sąd, który ją uniewinnił ze względu na brak dowodów? I czy do rozwiązania sprawy przyczyni się młody proboszcz- Gabriel, którym Marie jest wręcz oczarowana?
„Powrót”
Jest to historia marynarza, który podczas jednego ze swoich rejsów otrzymuje wiadomość o śmierci jednej ze swoich córek. Gnębią go różne pytania, gdyż w telegramie nie napisano, która to córka. Jak zareaguje na tą wiadomość? Czy zmieni swoje podejście do rodziny, która do tej pory była dla niego głównie miejscem gdzie się zatrzymywał po powrocie z rejsów? Czy ta tragedia czegoś go nauczy?
„Koncert Pamięci anioła”
Alex i Chris. Dwójka braci uzdolnionych muzycznie, która jednak nie potrafi zdrowo ze sobą rywalizować, ważne jest tylko zwycięstwo i prestiż. Doprowadza to do tragedii, bowiem w trakcie obozu na którym są chłopcy zorganizowano pewien wyścig. Zwycięzcą zostanie ten, kto jako pierwszy wyłowi złotą monetę z umieszczonego pod wodą kufra. Alex przybywa do kufra jako pierwszy, jednak w wyniku awarii sprzętu nie może oddychać ani nawet wypłynąć na powierzchnie. Widząc to Chris niewiele się przejmuje, liczy się dla niego tylko zwycięstwo, zabiera złotą monetę i rusza w kierunku mety nie oglądając się nawet na brata. Wszystko wskazuje na to że Alex tego nie przeżył. Jednak czy tak jest naprawdę? I czy Chris kiedykolwiek zdoła sobie wybaczyć tą egoistyczną postawę z młodości?
„Elizejska miłość”
Catherine i Henri. Para prezydencka, a prywatnie małżeństwo od niespełna dwudziestu pięciu lat. Wszystkie gazety i programy telewizyjne określają ich związek jako „wspaniałą miłość”. Jednak czy tak jest naprawdę? Catherine skrywa wiedze na temat brudnych zagrań politycznych swojego męża od lat. W końcu ma dość, nie zamierza dłużej milczeć. Jednak w tym momencie zaczynają przydarzać się jej dziwne „wypadki”. A to hamulce w samochodzie nie działają, a to ktoś próbuje w nią wjechać. Wszystko wskazuje, że to sprawka jej męża. Czy wprowadzi w życie swój plan? Czy to znaczy, że ich stosunki uległy bezpowrotnemu zerwaniu? I czy w ogóle winę w tych wypadkach ponosi Henri?
Książki pana Schmitta bardzo cenię. Jest jednym z nielicznych pisarzy, którzy potrafią w stu procentach zaspokoić moje oczekiwania. Tak było i tym razem. Jednak mimo wspaniałych historii odnosiłam wrażenie, że opowiadania kończą się w złym momencie. Akcja jest urywana i tak naprawdę nie wiemy nic o zakończeniu. Jednoznaczne zakończenie miały tylko dwa ostatnie opowiadania, chwała im za to. Poza tymi jakże marnymi minusami książka bardzo przypadła mi do gustu. Czyta się ją szybko, lekko i przyjemnie. Jak to już bywa z książkami Erica-Emmanuela Schmitta, mają przesłanie. Każda historyjka uczy nas czegoś nowego, pozwala spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy i uniknąć pewnych zachowań w przyszłości.
Książkę polecam wszystkim fanom twórczości pana Schmitta jak i tym, których „Trucicielka” urzekła zarówno opisem jak i formą graficzną, która mi się niesłychanie podoba ;)