Przebudzenie recenzja

Przebudzenie to druga część Najmroczniejszych Mocy. I wydaję mi się, że jest lepsza niż jedynka. Dużo się dzieje, jest fajnie i super się czyta. A o co chodzi? Chloe i trójka jej przyjaciół zamknięta jest w Lyle House. Grozi im niebezpieczeństwo. Więc aby ocalić swoje życia muszą uciekać. Udaje im się to lecz nadal grozi im niebezpieczeństwo. Ciągle muszą się chować i ukrywać. Ciągle muszą na siebie uważać. Nie dość, że żyją w stresie i ciągłym strachu, to na dodatek mają problemy z własnym Ja. Wszystko im się komplikuje. Chloe ma problemy z duchami, Simon jest czarodziejem, Derek wilkołakiem, a Tori widźmą. I każdy ma problemy ze swoimi mocami. Wszystko niesie im kłopoty. A ich ciągle gonią.

"Mroczne zaułki, krwiożercze zombi i potoki krwi przyprawią czytelnika o dreszcze, a chemia, jaka się wytworzy pomiędzy Chloe a czarodziejem i wilkołakiem, spowoduje nagły skok adrenaliny!".

Tak dokładnie właśnie jest. Chemia między trojgiem bohaterów jest niesamowita. Nie dość, że poznajemy rozterki bohaterów, to jeszcze bardzo się je przeżywa. I bardzo jest się ciekawym co bedzie dalej. Mi jakoś osobiście bardziej z chłopaków pasował Derek, jak czytałam. Ale kogo Chloe wybierze i czy kogoś wybierze, to już dowiecie się jak przeczytacie.

Ucieczka, strach, niebezpieczeństwo, miłość. przyjaźń i wiele wiele wiele przeróżnych sytuacji, sprawia że czytanie tej książki jest nie lada przyjemnością. Niesamowicie genialnie prowadzona jest narracja. Plus szybka akcja i niebezpieczenśtwo na każdym zakręcie. Super, naprawdę super.