Przebudzenie recenzja

Przebudzenie

Autor: @Aly102 ·3 minuty
2013-03-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kelley Armstrong jest pisarką kanadyjską zaliczaną do grona najoryginalniejszych współczesnych twórców powieści z gatunku thrillera nadnaturalnego i kryminału. Zanim poświęciła się pisaniu, ukończyła studia psychologiczne i informatyczne. Jest autorką dwudziestu powieści (m.in. Ugryzionej, Stolen, Wezwania).
Kończąc pierwszą część tejże trylogii byłam naprawdę poirytowana faktem, że pozwoliłam tak dobrej książce przeleżeć w zapomnieniu kilka miesięcy na mojej półce. Niedługo po zakończeniu tej lektury sięgnęłam więc pełna nadziei i lekkich obaw po część drugą – „Przebudzenie”. Nauczona przykrymi doświadczeniami z przeszłości, starałam się nie stwarzać zbyt wygórowanych wymagań, by nie rozczarować się jak przy wielu innych seriach – ponieważ częstym zjawiskiem była tendencja spadkowa poziomu z każdym kolejnym tomem. Przez mniej więcej pierwsze trzydzieści stron miałam wrażenie, że będzie tak i tym razem. Wciąż miałam wrażenie, że jest nieco gorsza od „Wezwania”, jakoś nie mogłam się wciągnąć. A już na pierwszej stronie czaiło się powtórzenie, które zauważyłam od razu. I po owych trzydziestu stronach – w końcu wciągnęłam się bez reszty, zapominając o całym świecie i wszystkich obowiązkach, które miałam do wypełnienia.
Główni bohaterowie są wciąż ci sami, poza jedną postacią która występuje dopiero pod koniec – nie pojawia się nikt nowy. Chloe Saunders, piętnastoletnia nekromantka wciąż jest naszą narratorką. W tej części ucieka od więżącej ją Grupy Edisona, by wyruszyć razem z Derekiem, Simonem oraz Tori na poszukiwanie dawnego przyjaciela ich ojca, który nie tylko może im pomóc, ale również z pewnością posiada cenne informacje.
„Jesteśmy kompletnie ześwirowani i kompletnie nie cool. Twoja popularność leci na łeb na skutek samego przebywania z nami [...]”
Jeśli chodzi o bohaterów, przyznać trzeba, iż wykreowani są w bardzo ciekawy sposób. Wszyscy są złożeni, wielowymiarowi, posiadają własne indywidualne cechy. I przede wszystkim – nie są nudni. Moim osobistym faworytem praktycznie od początku był Derek, najbardziej tajemniczy i co za tym idzie, intrygujący z całej paranormalnej drużyny. Jeśli mam być szczera to z chęcią w kolejnej części widziałabym go u boku Chloe w roli jej chłopaka. Simon również jest chłopakiem dość sympatycznym, acz jeśli mam być szczera – jest on postacią najnudniejszą z kluczowej czwórki.
Odnośnie fabuły wystarczy chyba jeśli stwierdzę, że jest naprawdę ciekawa. Widać, że powieść ta została dobrze przemyślana przez autorkę. Akcja w dość szybkim tempie brnie tu do przodu. Pochwalić trzeba również to, że Kelley Armstrong naprawdę umie budować napięcie. Po wciągnięciu się w lekturę przeżywałam razem z bohaterami wszystkie ich rozterki, uczucia, emocje, ten stres podczas ucieczek i wszystko inne. A to właśnie budzenie uczuć jest w każdej powieści najważniejsze. Dodam więc tylko jedno – „Przebudzenie” zdało ten test z oceną bardzo dobrą. Styl autorki w porównaniu do części poprzedniej nie uległ zbyt wielkiej zmianie, jeśli nie zmienił się w ogóle. Wciąż jest równie ciekawy, barwny a przy tym prosty. Dialogi są ciekawe, niekiedy śmieszne i podczas ich czytania nie mamy wrażenia, że są bezsensowne – jak to nieraz bywa w co niektórych książkach. Jednym z elementów, które można też wyłapać podczas lektury jest dość częste występowanie młodzieżowego języka. Według mnie na szczęście nie została przekroczona ta cienka granica między autentycznym brzmieniem, a przesadą – choć to raczej należy zostawić do oceny innym czytelnikom. W końcu każdy ma do tego inny poziom tolerancji.
„Przypadkiem udało ci się unieszkodliwić tę kobietę i już jesteś Rambo?”
Okładka tak jak poprzednia jest naprawdę ładna, przyciąga wzrok i zachęca do czytania. Szata graficzna jest niewątpliwym plusem tej serii. Jeśli chodzi o błędy tudzież inne literówki – nie wyłapałam żadnego poza wspomnianym już wcześniej jednym powtórzeniem.
Reasumując – myślę, że „Przebudzenie” jest naprawdę dobrą kontynuacją swej poprzedniczki i z czystym sercem polecam ją fanom serii, niezdecydowanym oraz tym, którzy jeszcze nie czytali części pierwszej. Sama z wielką ochotą sięgnę po tom ostatni.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przebudzenie
2 wydania
Przebudzenie
Kelley Armstrong
8.7/10
Cykl: Najmroczniejsze moce, tom 2

Nie musisz być żywy, żeby się obudzić? Chloe Saunders była jednak żywą i absolutnie normalną nastolatką, a przynajmniej tak jej się wydawało do chwili, gdy poznała wstrząsającą prawdę: jest chodzącym ...

Komentarze
Przebudzenie
2 wydania
Przebudzenie
Kelley Armstrong
8.7/10
Cykl: Najmroczniejsze moce, tom 2
Nie musisz być żywy, żeby się obudzić? Chloe Saunders była jednak żywą i absolutnie normalną nastolatką, a przynajmniej tak jej się wydawało do chwili, gdy poznała wstrząsającą prawdę: jest chodzącym ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Przebudzenie" jest drugim tomem serii "Najmroczniejsze moce" autorstwa Kelley Armstrong. Tom pierwszy "Wezwanie" wywarł na mnie niemałe wrażenie i obawiałam się że po takim początku będzie niestety...

@posredniczkaa @posredniczkaa

Przebudzenie to druga część Najmroczniejszych Mocy. I wydaję mi się, że jest lepsza niż jedynka. Dużo się dzieje, jest fajnie i super się czyta. A o co chodzi? Chloe i trójka jej przyjaciół zamknięta ...

Pozostałe recenzje @Aly102

Igrzyska Śmierci
Igrzyska śmierci

Długo wzbraniałam się przed sięgnięciem po Igrzyska Śmierci. Bałam się rozczarowania, odrzucał mnie wszechogarniający szał na tę serię, dlatego też wolałam nieco poczekać...

Recenzja książki Igrzyska Śmierci
Miasto niebiańskiego ognia
Miasto niebiańskiego ognia

Miasto niebiańskiego ognia było długo wyczekiwanym przeze mnie zakończeniem serii, choć przyznam szczerze, że znacznie odłożyłam w czasie sięgnięcie po nią. Z jednej str...

Recenzja książki Miasto niebiańskiego ognia

Nowe recenzje

Portret Doriana Graya
O odbiciu noszącym brzemię przewinień i grzechó...
@natala.char...:

Portret Doriana Greya to jedyna powieść Oscara Wilda wydana w 1890 roku. Opowiada historię młodzieńca o niespotykanej u...

Recenzja książki Portret Doriana Graya
Poradnik obsługi umysłu. Jak sobie radzić z trudnymi emocjami
UWAŻAJ NA MYŚLI...
@AnnaKatarzyna:

Lektura dobiega końca, ostatnie litery cieszą mój wzrok, a potem… czuję zawód. Mój umysł zaczyna się buntować i słyszę ...

Recenzja książki Poradnik obsługi umysłu. Jak sobie radzić z trudnymi emocjami
Tańcząc z cieniami
Tańcząc z cieniami
@Gosia:

„Tańcząc z cieniami” Karola Fitrzyka to kolejne niezwykle udane spotkanie z twórczością autora, którego książki potrafi...

Recenzja książki Tańcząc z cieniami
© 2007 - 2024 nakanapie.pl