Lato wielkiej wagi recenzja

Ile prawdy o nas samych pokazujemy w internecie?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·3 minuty
2022-08-23
Skomentuj
18 Polubień
Lato wielkiej wagi Jennifer Weiner jest na wskroś współczesną powieścią, która opowiada o burzliwej przyjaźni Daphne i Drue oraz świecie internetowych influencerów. Jak na wakacyjną lekturę, co sugeruje okładka, mocno skłania do zastanowienia się nad tym, ile prawdy o szczęściu kryje się za wyidealizowanymi zdjęciami osób, których profile lubimy śledzić w mediach społecznościowych.

Jennifer Weiner, autorka książki, jest amerykańską pisarką i dziennikarką, której świat social mediów nie jest obcy. Jako feministka, propagatorka ciałopozytywności i siostrzeństwa, świetnie wykorzystuje wirtualne media, by prezentować swoje poglądy. Jej poprzednia książka Kochając większą kobietę długo nie schodziła z list bestsellerów. Lato wielkiej wagi może ten sukces powtórzyć.

Narratorką książki Lato wielkiej wagi jest Daphne, która jako dziewczyna plus size prowadzi w mediach społecznościowych konta skierowane do podobnych jej odbiorców. To jeden z jej sposobów na życie. Dodatkowo zajmuje się rękodziełem. Jej internetowa przygoda zaczęła się, kiedy pokłóciła się z Drue, swoją piękną i bogatą przyjaciółką. Poszło o imprezę, na której pewien chłopak obraził Daphne, po czym ona wykrzyczała mu w twarz, że zasługuje na szacunek mimo swoich rozmiarów, a nagranie z tej awantury trafiło do sieci.

Po sześciu latach Drue pojawiła się znów w życiu Daphne, by zaprosić ją na swój ślub w charakterze druhny. Wydaje się, że Drue ma wszystko – pieniądze, urodę i miłość, jednak prawda okazuje się całkiem inna. Kiedy ktoś morduje niedoszłą pannę młodą, Daphne staje w kręgu podejrzanych i rozpoczyna się śledztwo. Na jaw wychodzi mnóstwo szczegółów z życia przyjaciółki, które stawiają ją w całkiem innym świetle.

Lato wielkiej wagi opowiada o świecie influencerek i wszystkim tym, z czym muszą radzić sobie w wirtualnej rzeczywistości. Z jednej strony są podziwiane, obserwowane przez tysiące osób. Ich słowa i wygląd są komentowane, ale nie zawsze w pozytywny sposób. Dlatego też muszą radzić sobie z krytyką. Wymaga to dużej pewności siebie. Daphne sprawia wrażenie osoby odpornej na hejt i głęboko przekonanej o swojej wartości. Jednak bezustanne ocenianie przez innych sprawia, że codziennie zastanawia się, czy dobrze wygląda.

Wypowiadanie się w sieci niesie za sobą również odpowiedzialność. Dla wielu osób influencerzy są naprawdę ważni, a ich opinie znaczące. W związku z tym świadomość, że w sieci prezentowane jest nieprawdziwe, wyidealizowane życie, napawa lekkim niepokojem. Jako odbiorcy podkoloryzowanych obrazków z ich życia, wierzymy, że to sielanka, choć wcale tak być nie musi. Dobrym przykładem jest Drue, której pozornie nie brakuje niczego. A tak naprawdę nie ma tego, co najważniejsze – miłości.

Lato wielkiej wagi każe zadać sobie pytanie: co najbardziej nas uszczęśliwia. Prawdziwą wartością wcale nie jest luksus, pieniądze, uroda i kariera. To wszystko tak naprawdę nie daje siły potrzebnej do pokonywania trudności życiowych. Najważniejsza jest miłość, zwłaszcza ta pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Drue całe życie tęskniła za zainteresowaniem ze strony ojca i niczego bardziej nie pragnęła, niż wspólnego spędzania czasu.

Równie ważnym tematem powieści jest przyjaźń, która może mieć różne oblicza. Ta pomiędzy Daphne i Drue miała w sobie coś toksycznego. Drue potrafiła zmienić każdą chwilę w święto, jednak nie potrafiła utrzymywać nawiązanych relacji. Nic dziwnego, bo tak naprawdę wykorzystywała swoje przyjaciółki i nie liczyła się z ich uczuciami. Z kolei Daphne nie umiała się jej oprzeć. Mimo świadomości, że jest raniona i wykorzystywana, spełniała żądania Drue. Jako jedyna osoba na świecie nie potępiała przyjaciółki za krzywdy, które wyrządzała ona innym, i nie opuszczała jej w potrzebie. Jakby wyczuwała, że za fasadą okrutnej egoistki kryje się mała dziewczynka pozbawiona miłości.

Lato wielkiej wagi może być dobrą, wakacyjną lekturą dla czytelnika, który wkracza w dorosłość. Pomaga odnaleźć się w świecie mediów społecznościowych, bo zwraca uwagę na ich fałszywość. Wątek kryminalny został tu wykorzystany do ukazania, ile kłamstw kryje się za tym, co możemy oglądać w sieci. Każdy użytkownik może stworzyć sobie taki wizerunek, jaki chce. A przy tym niewielu ludzi zada sobie trud, by poznać prawdę.

Jednakże nie jest to książka, która porywa. Czyta się ją lekko, bo nie jest zbyt skomplikowana. Jednak nie do końca poczułam czar, jaki roztaczała Drue, dlatego nie byłam w stanie zrozumieć przywiązania, jakim obdarzyła ją Daphne. Jej osobowość była dla mnie wręcz odpychająca. To jedna z tych lektur, które polecam ocenić samodzielnie, bo choć nie do końca trafiła w mój gust, to nie uważam jej za złą.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-12
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lato wielkiej wagi
Lato wielkiej wagi
Jennifer Weiner
6.6/10

Lato wielkiej wagi to błyskotliwa, a zarazem poruszająca powieść o złożoności relacji między kobietami, o pułapkach, jakie zastawia życie w świetle jupiterów i w internecie, a także o niezłomności lu...

Komentarze
Lato wielkiej wagi
Lato wielkiej wagi
Jennifer Weiner
6.6/10
Lato wielkiej wagi to błyskotliwa, a zarazem poruszająca powieść o złożoności relacji między kobietami, o pułapkach, jakie zastawia życie w świetle jupiterów i w internecie, a także o niezłomności lu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Pomroki
Doskonale bolesna
@zaczytanaangie:

W swoim czytelniczym życiu przeżyłam już sporo, ale wciąż trafiają mi się książki, którymi mam po prostu ochotę rzucić ...

Recenzja książki Pomroki
Uważaj na siebie
Paweł - bohater nieidealny
@anna117:

Ta lekka i przyjemna książka z ładną mocno rzucającą się w oczy okładką jest kontynuacją powieści „Stanie się coś złego...

Recenzja książki Uważaj na siebie
Dziewczyny, które zaginęły
Dziewczyny, które zaginęły
@something.a...:

Pewnej pamiętnej nocy dwadzieścia lat temu grupa czterech młodych kobiet uległa wypadkowi po nocy spędzonej poza domem....

Recenzja książki Dziewczyny, które zaginęły
© 2007 - 2024 nakanapie.pl