Ian. Twój osobisty trener podrywu recenzja

Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź książek z cyklu "Skrzydłowi", od razu zapragnęłam je przeczytać. Miałam już okazję poznać autorkę przy jej poprzednich książkach i oceniłam je bardzo pozytywnie. Jak więc mogłabym odmówić tym dwóm przystojniakom? ;)
Ian. Nasz głównodowodzący ;) Chłopak inteligentny, przystojny, z idealnie wyrzeźbionym ciałem, bardzo pewny siebie, może przez to zdawać się nieco arogancki, ale mi to nie przeszkadzało. Kontuzja zniszczyła jego sportową karierę, jednak zamiast się załamywać, wrócił na studia i wraz z Przyjacielem postanowił pomagać dziewczynom zostać zauważonymi przez ich obiekty westchnień ;) Przy okazji, poruszony jest tu temat braku wiary w siebie, który jest naprawdę sporym i częstym problemem.
Chłopcy działali jak dotąd ze 100% skutecznością! Tylko co jeśli, zasady zostaną złamane, a nauczyciel stanie się uczniem?
Są takie książki, w których już po pierwszym zdaniu stwierdzisz, że będzie to pozytywna lektura i będzie się ją dobrze czytało. I tak jest właśnie z Ianem. Od początku wiedziałam, że będę się dobrze bawić z tą książką. Rzeczywiście już w pierwszym rozdziale, moje policzki kilkakrotnie unosiły się do góry. Było zabawnie, chociaż czasem nieco wulgarnie, więc jeśli komuś to przeszkadza, powinien zastanowić się dwukrotnie nad sięgnięciem po tę pozycję. Ja się naprawdę dobrze bawiłam. Książkę czyta się szybko, jest idealna na zaczynające się powoli dłuższe jesienne wieczory.