Wszystko zaczyna się w chwili, gdy okazuje się, że Samuel W. Westing został zamordowany. Szesnaścioro spadkobierców zostaje zaproszonych na odczyt testamentu mężczyzny, którego część z nich nigdy nie widziała na oczy. Do wygrania jest jednak ogromna suma pieniędzy, o ile tylko spadkobiercy poradzą sobie z przebiegłą rozgrywką pełną tajemnic i ukrytych wiadomości.
Mieszkańcy Wież Zachodzącego Słońca, ogromnego apartamentowca, będą musieli zawrzeć wiele niepewnych sojuszy i zmierzyć się z przeciwnościami losu. Burza śnieżna, nieboszczyk w willi, podkładanie bomb… Dla pieniędzy niektórzy są w stanie zrobić wszystko – nawet pozbyć się konkurencji.
„A teraz, drodzy przyjaciele, krewni i wrogowie, czas przejść do gry Westinga”. Pozostaje pytanie: kto zostanie milionerem?
„Gra o spadek” Ellen Raskin to książka, której przez lata nikt nie odważył się przetłumaczyć na język polski ze względu na łamigłówki słowne, które zastosowała autorka. Emilia Kiereś to pierwsza tłumaczka, która podjęła się tego wyzwania. Jak jej to wyszło? Moim zdaniem rewelacyjnie!
Tłumaczka naprawdę się postarała, sprawiając, że pozornie niemające odpowiednika w naszym języku sformułowania nabrały nowego znaczenia. Książkę czyta się płynnie, jest ona zrozumiała dla polskiego czytelnika. Podczas lektury można się też zaangażować i próbować rozszyfrować kolejne zagadki zawarte w testamencie Westinga (chociaż ostrzegam – są one dość trudne!).
Mimo że powieść ta jest przypisana do literatury dla dzieci, to myślę, że dorosłych także wciągnie. Krótkie rozdziały, zwroty akcji i trzymające w napięciu sytuacje to coś, co nie pozwoliło mi się oderwać od lektury do samego końca. Historia wciągnęła mnie tak bardzo, że pewnym momencie wręcz zapomniałam o tym, że czytam. Także postacie wykreowane przez Ellen Raskin mają w sobie wiele głębi, a ich losy są ciekawie przedstawione.
Autorka skupia się w tej książce na amerykańskim społeczeństwie, co widać od jej pierwszych stron. Kultura i obyczaje powszechne w USA są ważnym elementem historii, ale przypisy Emilii Kiereś znacząco ułatwiają zrozumienie dialogów między bohaterami. W „Grze o spadek” pojawiają się też ludzie odmiennych narodowości i wyznań, co jeszcze bardziej podkreślało to, jak różnorodnym państwem jest Ameryka.
Powieść Ellen Raskin to intrygująca, błyskotliwa lektura, która spodoba się fanom twórczości Agaty Christie i tym czytelnikom, którzy lubią klasyczne kryminały. Zakończenie historii szesnastu spadkobierców było dla mnie zaskakujące, a po zakończeniu książki miałam ochotę przeczytać ją jeszcze raz, aby wyłapać wszystkie dobrze ukryte tropy. Nie zamierzam za dużo zdradzać, ale powiem jedno – rozwiązanie nie jest wyjęte z kosmosu i można się go domyślić, trzeba tylko pokombinować 😉.
Książkę możecie kupić w TakCzytam Katowice (współpraca).