Gniewa recenzja

Czy są tu jakieś fanki Swarożyca? A może powinnam powiedzieć wyznawczynie?
Serii „Kwiat paproci” nikomu nie muszę przedstawiać. Jeśli przeczytaliście z zapartym tchem przygody Gosławy, na pewno spodoba Wam się prequel dotyczący jej mentorki – Baby Jagi.
To już drugi tom przygód charakternej Szeptuchy. Tym razem Jarogniewa uwikłana zostaje w rozwiązanie zagadki kryminalnej, gdyż wszystko wskazuje na to, że w śmierci jednej z mieszanek Bielin maczały palce nadprzyrodzone moce. A kto inny może odkryć prawdę, jeśli nie Szeptucha i zakochany w niej Kapłan? Smaczku historii dodaje fakt, że sama Jaga jest jedną z podejrzanych w sprawie.
Poza wątkiem domniemanego morderstwa, pojawia się oczywiście wątek miłosny. Wszyscy zastanawiamy się przecież już od dawna, jak to się stało, że Jaga poślubiła Mszczuja?
Ich relacji przeszkadza (a może napędza ją?) powrót byłych narzeczonych obojga naszych bohaterów. Jak sobie z tym poradzą i dlaczego Swarny Bóg znów interesuje się Szeptuchą?
Tego musicie dowiedzieć się sami.
Przez fabułę po prostu się płynie, a kartki przeskakują między palcami. Ulubieni bohaterowie pokazują nam swoje kolejne oblicza, rodzima mitologia nie przestaję zaskakiwać, a zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie koniec! I bardzo mnie to cieszy, bo nie wyobrażam sobie rozstania z mieszkańcami Bielin. Możliwe, że nie jest to najlepsza cześć całej serii, możliwe że niektórych lekko znudzi, ale jeśli przepadliście już na początku, na pewno ta kontynuacja sprawi Wam przyjemność.
Autorka nie zawiodła mnie po raz kolejny. Dzięki niej jakiś czas temu przybliżyłam sobie naszą rodzimą mitologię, dzięki czemu gdy w fabule pojawiał się jakiś stwór zaczynałam zastanawiać się, która to postać z bestiariusza.
Bardzo lubię pióro pani Kasi, jej styl pisania bardzo mi odpowiada. Humor pojawiający się w serii również przypadł mi do gustu.
Jeśli pokochaliście „Kwiat Paproci” to zdecydowanie musicie sięgnąć po „Gniewę”, jeśli natomiast nie znacie serii, koniecznie to nadróbcie.
Naprawdę warto!

PS Jak myślicie czemu przysłuży się jeden pocałunek Swarożyca na nadgarstku?