„Spiritchaser" Pauli Uzarek to powieść, z którą zapoznałam się miesiąc po premierze i mimo że mi się podobała to czegoś mi brakowało, a także miałam parę uwag. Spontanicznie ponownie przesłuchałam ją w wykonaniu Diany Giurow i muszę przyznać, że po czasie dostrzegłam w niej to, czego nie zauważyłam za pierwszym przesłuchaniem, a także odebrałam wiele wątków całkowicie inaczej. Z tego powodu postanowiłam napisać o tej historii jeszcze raz.
Patinka przez pewien niezwykły incydent rezygnuje z bycia patomorfolożką i zajmuje się głównie charakteryzacją na planach filmowych oraz robieniem świec na zamówienie. W nietypowych okolicznościach spotyka Kiliana, który z każdym kolejnym spotkaniem coraz bardziej zaczyna ją intrygować. Tym bardziej, że podczas jednego ze spotkań pojawia się duch kobiety, który nie daje Patince spokoju i przychodzi o każdej możliwej porze, zastając ją w randomowych okolicznościach.
„Spiritchaser" to przede wszystkim powieść obyczajowa z romansem w tle oraz wątkiem paranormalnym. Jednak nie ma co się obawiać, bo nie jest to straszna historia. Zjawy w tej opowieści są przedstawione dosyć komicznie i sympatycznie. Ich charakter pozostaje taki sam jak przed śmiercią, a jedynie zmienia się fakt, że nie są materialne i nawiedzają nie bez powodu, bo szukają pomocy u medium w sprawach, których nie udało im się załatwić przed śmiercią.
Za drugim przesłuchaniem nie tylko o wiele bardziej doceniłam ciekawe przedstawienie wątku paranormalnego, ale również bohaterów. Przy pierwszym zapoznaniu się z tą historią przyznam szczerze, że nie polubiłam się z postacią Kiliana, która zdawała się być zbyt ambiwalentna i irytująca przez ciągłe wahania nastrojów. Teraz jednak dostrzegłam to, czego nie widziałam wcześniej. Jego zachowanie może było mało sympatyczne wobec Patinki, ale z drugiej strony, kto by w jego sytuacji nie poczuł się zagubiony. Patinka już wcześniej miała styczność z duchem, więc było to dla niej mniejsze przeżycie, ale on do czasu nie miał o tym zielonego pojęcia i próbował to z siebie wyprzeć, zapomnieć, odrzucić, a obecność dziewczyny mu o tym przypominała. Nie mam już za złe jego zachowania, bo doskonale go rozumiem. Dlatego uważam, że autorka naprawdę dobrze i realnie wykreowała postacie, które popełniają błędy, bywają nieodpowiedzialne oraz zagubione. Przede wszystkim doceniam fakt, że wykreowała bohaterów różnorodnych, z różnymi charakterami, którzy czymś się wyróżniają, przez co mam pewność, że po przesłuchaniu o nich nie zapomnę i nie pomylę z żadnym innym Patinkę polubiłam od razu, ale moją sympatię najbardziej wzbudziła przebojowa Kazimiera i jej niewyparzony język oraz Lubka, babcia Patinki.
Bardzo podobało mi się ukazanie różnorodnych, niecukierkowych relacji pomiędzy postaciami. Nadało to realistyczności całej historii, bo przecież byłoby niemożliwym, żeby wszyscy się uwielbiali. Ponadto nie odczułam żadnej sztuczności. W interesujący sposób autorka poprowadziła wątek romantyczny, który początkowo mi nie pasował, ale zmieniłam zdanie i uważam, że idealnie pasuje do całości.
Fabuła została poprowadzona bardzo ciekawie. Mamy tutaj połączenie wątków obyczajowych z romansowym, paranormalnym oraz sensacyjno-kryminalnym. Patinka zajmuje się poszukiwaniem przyczyny śmierci pewnego ducha i ma przy tym dużo dobrej zabawy. Trochę dziwne, że policja bez znalezienia ciała stwierdziła samob@jstwo, ale będąc po tylu komediach kryminalnych/kryminałach nic mnie już chyba nie zaskoczy. Tym bardziej, że w prawdziwym życiu takie nieścisłości w śledztwach też się zdarzają.
Znajdziecie w tej opowieści intrygujące refleksje na temat życia po śmierci, różnorodne relacje, duchy/zjawy, rodzinne sekrety, humor, zagadkę kryminalną oraz wartką akcję. Autorka porusza także temat presji, jaką często nakładają na nas bliscy, co zawsze źle wpływa na relacje rodzinne i codzienne samopoczucie. Pojawia się również wątek pięknej przyjaźni Patinki i Franka.
Reasumując po drugim przesłuchaniu „Spiritchaser" Pauli Uzarek zyskał w moich oczach o wiele bardziej. To nie jest jedynie pełna humoru opowieść w jesiennym klimacie o duchach i zjawach, z delikatnym wątkiem romansowym oraz kryminalnym. To historia, która porusza ważne tematy, zawiera ciekawe refleksje nt. życia po śmierci oraz ukazuje różne, często skomplikowane relacje nie tylko rodzinne, co bardzo mi się podobało. Za pierwszym razem oceniłam ją 6,5, ale za drugim o wiele bardziej przypadła mi do gustu, dlatego zwiększam ocenę na 8/10. Polecam!