Eter recenzja

W małym miasteczku w postpandemicznych Karkonoszach mieszka uchodzący za odludka i mruka, Darek. W dzień pracuje w tartaku, w nocy prowadzi audycję w radiu. Wrażliwa, szukającą w ludziach dobrego oblicza Julia odziedziczyła mały domek sąsiadujący z pustelnią Darka. Straciła pracę i chłopaka. Chata miała być przystanią do oczyszczenia serca, umysłu i nabrania dystansu oraz ucieczką od samotności i anonimowości w wielkim mieście. Spokój burzą znalezione ludzkie szczątki, a do głosu dochodzą uprzedzenia i przesądy mieszkańców.

Autorka precyzyjnie stworzyła osobowości postaci, realistycznie pokazała też mentalność prowincjonalnej społeczności. Zarówno bohaterowie pierwszoplanowi, jak i ci umieszczeni w tle byli autentyczni, bez zbędnego wyidealizowania ich.
W przypadku języka pisanego, powieść jest przedstawiona piękną polszczyzną, zawierającą zwroty, które już dawno "wypadły z obiegu", ale też takie bardzo współczesne. Na tym polu autorka wykazała się konsekwencją, gdyż tworząc bohaterów obdarzyła ich indywidualnym sposobem wypowiadania się, czy monologu wewnętrznego. Młode pokolenie używa młodzieżowego slangu, starsze zwrotów, które używali kilkanaście lat temu, a towarzystwo okupujące ławkę pod sklepem w swoisty dla nich prosty sposób. Jednak postać Darka wydała mi się znacznie starsza niż mężczyzna koło czterdziestki.

Podniosły rejestr stylistyczny jest ucztą dla zmysłu estetyki. Niestety jednocześnie przypomniały mi się czasy szkolne i lektury będące powieściami z ubiegłego wieku, w których ciężko przebrnąć przez obszerne sekwencje opisów, zwłaszcza natury i przyrody. Mimo, że podobało mi się zobrazowanie otoczenia z rozmachem, to obawiam się, że jak na współczesną prozę rozrywkową ukazały zbyt drobiazgowo świat przedstawiony. Obszerne opisy, nadały całości głębi nastroju, mglistego klimatu, ale jednocześnie nie pozostawiały wiele dla wyobraźni czytelnika. W rezultacie opisy nużyły i nie spełniały funkcji budującej napięcie w akcji.

Choć tajemnica była zaskakująca, a intryga niesztampowa, to sam, finał był mało oryginalny i nieco rozczarował.