Nie zostawiaj mnie. Iskra bogów recenzja

Cayden ledwie stał się śmiertelny, a już straciłby życie, gdyby nie interwencja Jess. Jej cierpliwość do bogów się kończy, gdyż ewidentnie na jej głowę spadło uratowanie świata przed chęcią zniszczenia go przez Agriosa. Jess decyduje się na akcję ratowniczą i wyrywa z rąk wroga kilkoro bogów przenosząc ich do Monterey. Tym samym informuje Zeusa, że w jego najbliższym otoczeniu jest zdrajca.
Dziewczyna robi wszystko co może by ratować ludzkość, międzyczasie starając się poskładać zranione serce. Ciągle jednak opiera się przed uczuciem jakie zrodziło się do Caydena. Chłopak daje jej jasno do zrozumienia, że ją kocha i nigdy więcej nie zrani, jednak ona nie potrafi już mu zaufać. A gdy wszystko zaczyna się już powoli układać, to ona będzie musiała okłamać jego. Czy szczęście jest im w ogóle pisane?

Poprzednie dwie części tak wciągnęły mnie w świat bogów Olimpu swobodnie biegających po ludzkim świecie, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. Uwielbiam serie, jednak to czekanie na następny i następny tom jest klasyczną torturą. W trzeciej części, problemy miłosne Jess muszą chwilowo zejść na dalszy plan. Cayden stał się człowiekiem, więc został nieco wykluczony z boskiego planu ratowania świata, w którym swoją drogą to dziewczyna odgrywa największą rolę. Nie dziwiłam się, że załamywała nad tą boskością ręce, biorąc pod uwagę, że jedyne na czym się skupiali to picie herbatki i jedzenie cytrynowego ciasta.
Cała sytuacja przedstawiała się beznadziejnie, jednak kto jak nie diafania jest najlepszą osobą do zaryzykowania własnego życia by ratować ludzkość? Podobało mi się, że zaczęła stawiać Zeusowi swoje warunki. Doprowadził ją do takich nerwów, że odważyła mu się zagrozić! Nie powiem, okazało się to zabawne.
Seria autorstwa Marah Woolf jest idealna dla czytelników poszukujących lekkich i przyjemnych lektur, które pozwolą się zrelaksować i po prostu dobrze bawić. No i oczywiście nie mogę pominąć faktu, że mają one cudowne okładki, które w całości są bardzo spójne. Coś co w seriach lubię najbardziej!