„Jedną z wielkich zalet życia w czasie stagnacji jest to, że każdego dnia może się przytrafić życiowa szansa.”
Książki pana Adriana Bednarka są jak narkotyk, uzależniają stopniowo wraz z kolejnymi jego powieściami. Po serię z Kubą Sobańskim sięgnęłam z ciekawości, po tym jak przeczytałam książki dylogię „Zapomniany1” i "Zapomniany. 2 W matni strachu" i dramat erotyczny „Ona”. Przygotowały mnie one niejako na to, co zastałam w pierwszym tomie serii „Pamiętnik diabła” i teraz w „Procesie diabła”.
Minęły trzy lata od skazania Rzeźnika Niewiniątek, więc społeczeństwo Krakowa odetchnęło z ulgą mając świadomość, że winny okropnych zabójstw został aresztowany i osądzony. Nie wiedzą, jak bardzo się mylą, gdyż seryjny morderca jest bliżej niż myślą. Kuba Sobański z satysfakcją obserwuje to, co dzieje się w mieście i wokół niewinnie skazanego Tomasza Rogowskiego. Mimo upływu lat, pozostaje on w pamięci mieszkańców, jako sprawiedliwie skazany przestępca.
Tymczasem Kuba wydaje się być spokojniejszy. Swój stan określa, jako stagnację, która pozwala mu odpocząć po doznaniach w ostatnim czasie. Od 3 lat żyje w poczuciu całkowitego bezpieczeństwa i spokoju. Ma teraz 27 lat, mieszka w ekskluzywnym apartamentowcu, jeździ wypasionym autem, spotyka się z piękną blondynką, Izabelą, a do tego zaczyna swoją karierę adwokacką, o czym marzył od zawsze. Teraz ma szansę spełnić swoje pragnienia w jednej z najlepszych krakowskich kancelarii prawniczej, którą prowadzi adwokat Szymon Werwiński.
Od jakiegoś czasu w bestialski sposób są zabijane prostytutki. Ich morderca okrzyknięty zostaje Rozpruwaczem z Krakowa, gdyż posługuje się ostrymi nożami amputacyjnymi. Na gorącym uczynku zostaje przyłapany sławny i jeden z transplantolog doktor Wojciech Remiszewski, który na swego obrońcę wybiera młodego, niedoświadczonego Kubę Sobańskiego.
„Wiem, jak łagodnie mogą wyglądać prawdziwi mordercy. Najgorszego z nich widuję codziennie przed lustrem.”
„Proces diabła”, jest wznowieniem powieści, która miała swoją pierwszą premierę w 2015 roku w wydawnictwie Zysk i S-ka, a kolejną w 2018 roku w wydawnictwie Novae Res. Ich graficzna oprawa też miała w sobie intrygujące elementy, ale obecne są bardziej mroczne, mimo że nie mają żadnych elementów wywołujących grozę. Muszę przyznać, że nowe okładki są rewelacyjnie zaprojektowane. Pozorny spokój na panujący na frontowym obrazku książki daje poczucie, że za chwilę się coś wydarzy i z takim uczuciem zaczęłam czytać o kolejnej fazie życia głównego bohatera.
Pierwszy diabelski tom był szokujący, pełen brutalności i pokazujący nam umysł psychopatycznego mordercy. Drugi tom jest jeszcze bardziej psychologiczny, gdyż autor daje nam poczuć stan człowieka, który ma świadomość zła tkwiącego z nim i próbującego zdusić w sobie buzujące w nim demony. Jest tu drastycznych opisów czynów na rzecz tego, co dzieje się w umyśle Kuby. Kuba jest teraz bardziej dojrzały, opanowany i wydaje się spokojniejszy. W dużej części fabuły obserwujemy jego zmagania z samym sobą, ale też ze wspomnieniami koszmarami sennymi, w których często pojawia się Klara.
Z „Pamiętnika diabła” wiemy już, jakie kobiety fascynują Kubę i dlaczego. Gdy on uważa, że skutecznie panuje nad swoimi instynktami, nagle pojawia się Ada, córka oskarżonego doktora, spełniająca wszelkie warunki, by stać się jego ofiarą. Na jej widok doznaje on szoku, a uśpione demony ponownie zaczynają ostrzyć swoje kły. W tym momencie wie, że trudno mu będzie powstrzymać ich apetyt.
Mimo dużych partii opisowych książka nie jest nużąca, gdyż styl pana Bednarka nie pozwala na spokojne obserwowanie toku myślenia bohatera i jego działania. Napięcie jest obecna cały czas, gdyż autor umiejętnie potrafi podsycać poczucie niebezpieczeństwa i powoduje, że czujemy nawarstwiające zło, niczym powietrze w balonie, który w końcu musi pęknąć, gdy dojdzie do przekroczenia granicy wytrzymałości.
„Proces diabła” to kolejny, mocny, mroczny thriller psychologiczny, który całkowicie zasługuje na to miano. Trudno jest czytać tę powieść spokojnie i obojętnie. Wszystko w niej jest realnie namacalne, dające poczucie zagrożenia, niepokoju, napięcia i nieprzewidywalności. Zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie, gdy podążamy za tokiem myślenia Kuby, obserwujemy jego walkę z samym sobą, wewnętrznymi demonami i żądzami. Spodziewamy się, w jakim kierunku to wszystko może podążać, aż tu nagle dzieje się coś, całkowicie zmienia postać rzeczy i znowu nie mamy pewności, jak to wszystko się zakończy. Gdy dotarłam do finałowych scen, moje emocje sięgnęły zenitu, a zaskakujący epilog zaostrzył mój apetyt na ciąg dalszy.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani
Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca… Rzeźnik Niewiniątek został ujęty przez policję i skazany na dożywocie, jednak piekło młodych dziewczyn wcale się nie skończyło. Jego dzieło konty...
Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca… Rzeźnik Niewiniątek został ujęty przez policję i skazany na dożywocie, jednak piekło młodych dziewczyn wcale się nie skończyło. Jego dzieło konty...
Adrian Bednarek jest mistrzem ceremonii odbierania życia. Nie znam takiego drugiego autora, którego pióro jest tak odważne i brutalne. Wstrząsające i przerażające. W kolejnej powieści z cyklu o Kubie...
@malgosialegn
Pozostałe recenzje @Mirka
Ach ta Hanka!
@Obrazek „prawie każdy przestępca ma jakieś upodobanie, jakąś swoją piętę achillesową, za którą łatwo go złapać” Wiadomym jest, że tam gdzie diabeł nie może, tam ...
@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługującego się wahadłem, czy różdżką, wiele osób reaguje ...