Demeter recenzja

Pewna siebie, zgryźliwa Olga Bernard to pisarka bajek dla dzieci. Jednak w sieci prowadzi drugie życie na portalach erotycznych. Spotyka się z mężczyznami w kawalerce swojej zaginionej młodszej siostry, Igi. Od brutalnego klienta ratuje ją Hubert Kosmala, który od trzech tygodni poszukuje swojej dziewczyny. To dla Igi zostawił żonę będącą w trzeciej ciąży. Para postanawia połączyć siły w odnalezieniu zaginionej. Tropy prowadzą ich do Odonaty, luksusowego hotelu na mazurach oraz ośrodka De­me­ter, fun­da­cji dla ko­biet ofiar prze­mo­cy, w których pracowała zaginiona Iga.
Sam tytuł odnosi się również do mitologicznej postaci. Nazwa hotelu to inaczej ważka, symbol diabła, zła, w podziemiach którego właściciel stworzył, swój własny Hades, po zej­ściu do któ­re­go nikt już nie był taki sam.

Miałam obawy przed sięgnięciem po ten tytuł. Po opisie wydawniczym obawiałam się, że autorka nie zapanuje nad fabułą i bohaterami wplatając tak dużo i tak różnych wątków. Zwłoki utopionej dziewczyny, zaginięcia, porwania, hotel "uciech", grupa przestępcza i wiele innych. W rzeczywistości okazało się, że świetnie sobie poradziła z przeplataniem i wplataniem w tok wydarzeń coraz to nowych tajemnic i postaci, a wątków z różnej kategorii było znacznie więcej, niż tych, o których mówił opis.

Autorka oddała narracyjny głos trzem postaciom, przy czym Olga i Hubert ukazywali wydarzenia bieżące, a Iga na kilka dni wstecz. Wszystkie relacje prowadzone były pierwszoosobowo, co jest dość niespotykane w tym gatunku.
Bohaterowie zostali stworzeni jak w dramacie, uwikłani w trudne, toksyczne związki, skomplikowane relacje. Kreacja ich była bardzo szczegółowa i przemyślana. Nikt nie jest krystaliczny, przekraczanie przez nich progu moralności nie wywołuje deliberacji, czy choćby autorefleksji. Mężczyzna porzucający żonę w trzeciej ciąży, kobieta sypiająca z facetem siostry, wykorzystywanie seksu do realizacji celów to tylko część cech, którymi obdarzeni byli bohaterowie.

Powieść jest według mnie wielogatunkowa. Dominuje thriller, ale znalazły się w niej też wątki kryminalne, obyczajowe a nawet parapsychologiczne z postacią z umiejętnościami profetycznymi. Małe ostrzeżenie dla czytelników unikających tematyki seksu - dość obszerny wątek prostytucji i zmuszania do niej spowodował, że na kartach powieści znalazło się sporo scen z nią związanych.
Autorka nie uniknęła błędów, ale nie miały one wpływu na fabułę, jak małżeństwo Ukraińców, Oleny i Ruslana, urodzonych w Polsce, którzy nie mówili poprawnie po polsku.

Jak dla mnie jest to jedna z lepszych książek gatunku.