Tajemnice arabskich szpitali. Tom 1 recenzja

Zagaduję, że Marcina Margielewskiego nie muszę nikomu przedstawiać.
Czytam jego książki od kilku lat, choć miałam małą przerwę, a to dlatego, że jego książki znikały z półek sklepowych w mojej miejscowości, jak świeże bułeczki.

Realia Bliskiego Wschodu wciąż zaskakują i niezwykle ciekawią. Zupełnie inne realia od naszych, Europejskich, tylko podsycają ciekawość i chęć poznania kultury arabskiej z bliska.
*
Tym razem na piedestale stają arabskie szpitale, które mocno różnią się od naszych.
Choć wciąż narzekamy na naszą służbę zdrowia, co jest uzasadnione, to w porównaniu do szpitali Arabi Saudyjskiej, jest to mały pikuś.

Jeszcze parę lat temu nie było możliwości aby kobiety pracowały, kształciły się, a co za tym idzie, nie było ich także w służbie zdrowia.
Tamtejsze prawo mówi, że mężczyzna decyduje o kobiecie, w tym także o tym, czy wymaga ona wizyty u lekarza, hospitalizacji itp.

Jednocześnie obcy mężczyzna nie ma prawa dotknąć obcej kobiety, a więc także ginekolodzy nie mogli leczyć swoich pacjentek.
Nie mogli prowadzić ich ciąż, nie mogli odbierać porodów ani diagnozować kobiecych chorób, które często były leczone przez mężów przemocą.

Na szczęście z biegiem lat powoli zaczyna się coś zmieniać. Kobiety, oczywiście jeśli dostaną pozwolenie od swoich opiekunów, czyli ojca, brata (mężatki siedzą w domu, one się nie zaliczają to tego grona), mogą wyjechać za granicę celem zdobycia zawodu i wrócić do Arabii by dostać pracę w szpitalu i nieść pomoc tym, które do tej pory pomocy nie miały prawa otrzymać.

Dzięki relacji Sary, Polki, która po studiach wyjechała do pustynnego królestwa, możemy być świadkami bezprawia, jakie się tam panuje.

Niestety, takich książek nie czyta się łatwo, dlatego wiele osób o słabych nerwach nie sięgnie po takie świadectwa. A szkoda.
Marcin poruszając trudne tematy wkłada w to całe serce, odbiorca momentami chce, ale jednocześnie nie chce czytać dalej.
Uwierzcie, że nie ma drugiego pisarza, który w tak interesujący sposób pisałby o Bliskim Wschodzie.
Bardzo zachęcam Was do lektury, natomiast ja zabieram się już za drugi tom 😊.