zŁap szczęście! recenzja

Dajecie mi książkę z pieskiem, to przeczytam!

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2024-09-25
Skomentuj
19 Polubień
Wielu początkujących, młodych autorów często przegląda opinie o swoich książkach w internecie. Zacznę zatem od końca: ,,zŁap szczęście!’’ kończy się prawdziwym cliffhangerem i w związku z tym możemy podejrzewać, że na horyzoncie za jakiś czas pojawi się drugi tom przygód naszych bohaterów.
Dlatego już na samym początku, z pozycji osoby, która czyta naprawdę dużo, chciałam wyrazić nadzieję, że w kontynuacji NIE POJAWI się jakaś białoruska mafia albo białoruskie służby państwowe, bo to zupełnie zepsułoby… no cóż. Wszystko.

To powiedziawszy przejdźmy do właściwej części recenzji, a więc do tego, co ,,zŁap szczęście!’’ ma nam do zaoferowania. Otóż, będzie to nieco naiwna, niewymagająca lektura na kilka wieczorów – coś przyjemnego, cieplutkiego i generalnie pomagającego w oderwaniu się od trosk codzienności. To książka w której wszystko kończy się dobrze, problemy – nawet te poważne – w zasadzie rozwiązują się od ręki, miłość wibruje w powietrzu, a całości dopełnia urocza i rezolutna (momentami nieco zbyt rezolutna, jak na sześciolatkę, ale może się nie znam) Hania i jej pies Racuch.

Minusem może być to, że – zarówno językowo, jak i fabularnie – widać, że autorka jest młoda i że to jej pierwsza książka. Ale każdy z nas kiedyś zaczynał, prawda? Jeśli więc podejdziemy do ,,zŁap szczęście!’’ bez większych oczekiwań – to znaczy, nie będziemy nastawiać się na wyrafinowane opisy skomplikowanych relacji międzyludzkich albo coś podobnego – to okaże się, że trafiliśmy na naprawdę świetną książkę-odskocznię.


Bohaterów mamy kilku – wszystko zaczyna się od wujka, który jest starym creepem-podglądaczem. I jako taki pojęcie ,,monitoringu osiedlowego’’ przeniósł na zupełnie nowy poziom – założył bowiem zeszyty (mnóstwo zeszytów!) w których opisywał co i jak, kto i z kim, dlaczego i pewnie też w jakich pozycjach.
A potem umarł.

Mamy Kostka – młodego, oddanego swojej pracy weterynarza. Kostek trafia na zeszyty wujka, kiedy sprząta po nim mieszkanie. I traf chce, że akurat jeden wpis szczególnie przyciąga jego uwagę…

Jagna wraca z wakacji ze swoją córeczką Hanią przywożąc z nich nieoczekiwany suwenir w postaci… psa. Były łańcuchowy burek o sympatycznym imieniu Racuch szybko odnajduje się w nowym świecie i podbija kolejne serca.

Marianna z kolei jest matką opiekującą się dwójką bliźniaków i nie daje sobie z nimi już rady. Nie dość, że chłopcy to dwa żywe srebra, to jeszcze są z nich małe huragany – zostawiają pobojowisko w każdym pomieszczeniu, w którym się pojawią. Codzienne sprzątanie, czyszczenie, karmienie, zabawianie, sprzątanie, gotowanie, sprzątanie i opiekowanie się dziećmi, i poświęcanie czasu mężowi, i znowu sprzątanie powoli wykańcza Mariannę.
Ale oto na jej drodze pojawia się mdlejąca dziewczyna – Alena. To dzięki niej wszystko się zmieni! Na lepsze, dodajmy.


Ci z Was, którzy mnie znają i obserwują to, jakie książki zazwyczaj czytam, szybko zorientują się, że książka Magdaleny Załęckiej nie jest moją typową lekturą. Mimo to – podobała mi się. Dobrze się bawiłam, nawet, jeśli momentami było nieco zbyt słodko i naiwnie, albo zbyt szybko czy zbyt płytko. Tym razem po prostu potrzebowałam czegoś mięciutkiego i niewymagającego, i to właśnie dostałam. Jestem zadowolona.

Będę też obserwować autorkę, bo widać, że ma talent i pomysły, i jestem przekonana, że będzie w stanie rozwinąć skrzydła i napisać jeszcze wiele dobrych, coraz lepszych książek.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-25
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
zŁap szczęście!
zŁap szczęście!
Magdalena Załęcka
7.8/10

Przygarnij radość pod swój dach! Konstanty Tarczewski, weterynarz pracujący w niewielkiej lecznicy, staje przed poważnym wyzwaniem – musi uprzątnąć mieszkanie po zmarłym wuju Alojzym. Podczas przegl...

Komentarze
zŁap szczęście!
zŁap szczęście!
Magdalena Załęcka
7.8/10
Przygarnij radość pod swój dach! Konstanty Tarczewski, weterynarz pracujący w niewielkiej lecznicy, staje przed poważnym wyzwaniem – musi uprzątnąć mieszkanie po zmarłym wuju Alojzym. Podczas przegl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@ObrazekKsiążka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Co mają ze sobą wspólnego: starszy Pan, który jest "namiętnym" podglądaczem i komentatorem życia sąsiadów, który starannie i skrupulatnie...

@monia04101997 @monia04101997

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Sen o okapi
Okapi = śmierć
@Moncia_Pocz...:

Książka "Sen o okapi" niemieckiej pisarki Mariany Leky przyciągnęła moją uwagę Interesującą szatą graficzną oraz opisem...

Recenzja książki Sen o okapi
© 2007 - 2025 nakanapie.pl