Najemnik recenzja

Czytelnik w Ogniu

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Johnson ·3 minuty
2024-10-04
1 komentarz
29 Polubień
Siedem lat przed moim urodzeniem wydano książkę, na podstawie której dwadzieścia cztery lata po jej wydaniu, nakręcono jeden z najlepszych filmów jakie widziałem, mianowicie „Człowiek w Ogniu” z wybitnym Denzelem Washingtonem w roli głównej. Zastanawiając się latami, jak to jest, że zdarzają się tak wspaniałe scenariusze filmowe, bedące po prostu scenariuszami, zwykle mimochodem dochodzę do wiadomości, że była sobie bardzo dobra książka, którą ktoś sprytny wziął na tapet i tak powstaje dobry scenariusz, a niekiedy nawet i dobry film. W przypadku „Człowieka w Ogniu” dopiero kilka miesięcy temu doszła do mnie informacja i rozbłysło mi w czaszce, niczym granat, że otóż właśnie scenariusz ten musiał być kiedys książką.

I był.

Zostawiając srebrny ekran wracamy do powieściowej rzeczywistości. A. J. Quinnell, to niestety już nieżyjący autor, który spłodził nie tylko jedną, a całą serię powieści, gdzie na etapie faktu, że jest to cykl, wiemy że fabularnie będzie się róznić od filmu, którego zakończenie znamy. Nie spojlerując jednak, najemnik o wdzięcznym imieniu Creasy, sterany życiem były żołnierz Legii Cudzoziemskiej, Amerykanin, mistrz w swoim fachu i… alkoholik, szuka sensu życia, być może pracy. Z pomocą przychodzi mu jego dawny kompan (i nadal przyjaciel) Guido. Creasy zostaje ochroniarzem małej Pinty, którą ma ochraniać przed porywaczami. Pinta jest córką bogatych rodziców, a w słonecznej Italii gdzie głównie dzieje się akcja powieści, modne ostatnio są porwania dla okupu. Motywy zatrudnienia Creasyego, powiązania rodzinne i cała intryga to już rzecz do odkrycia dla czytelnika, więc tutaj już cichutko.

Fabularnie jest to powieść sensacyjna czystej krwii, i tego właśnie należy od niej oczekiwać i to właśnie dostajemy. Bywa gwałtownie i szybko, ale też mamy czas na momenty refleksyjne i budowanie relacji, czy prezentację bohaterów. Muszę przyznać, że nie jest to zwykłe czytadło sensacyjne typu „zabili go i uciekł”. Czytając powieść trudno odciąć się od obejrzanego wcześniej filmu, ale dzięki właśnie różnicom fabularnym jest to możliwe. Najlepiej w powieści zostały sportretowane postacie, które poza nieskomplikowaną fabułą dają nam niesamowitą satysfakcję z ich poznawania, pozwalają, dzięki takim czy innym cechom utożsamić się z nimi, żyć ich życiem i co nieco pokibicować wybranym. Oczywistym jest, że numero uno w powieści jest wspomniany już Creasy, który budując relację z małą Pintą bardzo się zdenerwował, że tej dzieje się krzywda.

Zdenerowwany z natury spokojny były żołnierz i najemnik to zjawisko, którego bardzo nie chcemy, szczególnie jeżeli powodem tego zdenerwowania jesteśmy właśnie my.

Powieść oparta jest na motywie Krucjaty Creasyego, który walczy ze złem tego świata, przy wsparciu dobrych ludzi potrafi się świetnie zorganizować i doprowadzić do realizacji planów. Co ciekawe, jest również miejsce na miłość, spokój i po prostu bycie dobrym człowiekiem. Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie, pozytywnie, sceny erotyczne w tej powieści, które występowały obok danego wątku, nienachalnie, kilkoma zdaniami ledwie zarysowane, lecz mocno sygestywne i wpisujące się w charakter postaci. Bardziej emocjonalne niż fizyczne. Brakuje takich literackich znalezisk w tym względzie.

Książka oprócz tego, że fabularnie bardzo dobra, łącznie z ciekawymi postaciami, to ma kilka minusów. Językowo (tak wiem to sensacja dla rozrywki) mi nie podeszła do końca, choć być może prosty język powieści ma raczej nie przeszkadzać w odbiorze, tudzież mogła to być sprawka tłumaczki, choć nie ujmuję jej pracy. Do tego uważam, że książka skończyła się nieco za szybko i nieco zbyt gwałtownie.

Trochę żyli długo i szczęścliwie. Choć już nie wszyscy…

Werdyktem ostatecznym dałbym mocne 7/10 ze względu na wypełnienie gatunkowe w stu procentach, literacko kilka strzałów, ale poza tym bardzo polubiłem książkowy pierwowzór Denzela, może nawet bardziej niż ten filmowy. Coś w stylu strong silent type, jeszcze za czasów jak poprawność polityczna nie zaczęła psuć szeroko pojętej kultury.

Dodatkowo, choć zwykle na to uwagi nie zwracam, książka w latach 80’ była nominowana do dwóch nagród.

Stanowczo, polecam na relaks.

04.10.2024 r.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-04
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najemnik
3 wydania
Najemnik
A. J. Quinnell
7.1/10
Cykl: Najemnik John Creasy, tom 1
Seria: Czarna

"Creasy - były żołnierz US Marines i Legii Cudzoziemskiej, , otrzymuje propozycję objęcia posady ochroniarza córki włoskiego przemysłowca. po początkowej niechęci, ochroniarz i nastolatka zaprzyjaźnia...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · 4 miesiące temu
Paaanie, wziąłem i kupiłem ebooka, uwielbiam takie motywy w książkach o ile właśnie mamy fajnych dobrze przedstawionych bohaterów. Wstyd się przyznać ale filmu nie widziałem
× 1
@Johnson
@Johnson · 4 miesiące temu
Na księgarni PWN ten ebook jest najtańszy, ale mają taki feature, se chwilę im się schodzi z "realizacją zamówienia", co jest dość zabawne. Książka jest świetna, dobra przerwa między krukami :] Co by nie przedawkować jednego tematu. Jak przeczytałem, że nie oglądałeś filmu to prawie zemdlałem. Ale to nawet lepiej. Obejrzysz po. Koniecznie! Bo jest klasa!
× 1
@Mackowy
@Mackowy · 4 miesiące temu
Wyłapałem taniej na ebookpoint ;) no właśnie tak pomyślałem, że miedzy Kruki sam raz się wpasuje :) Film nadrobięm ale po książce
Najemnik
3 wydania
Najemnik
A. J. Quinnell
7.1/10
Cykl: Najemnik John Creasy, tom 1
Seria: Czarna
"Creasy - były żołnierz US Marines i Legii Cudzoziemskiej, , otrzymuje propozycję objęcia posady ochroniarza córki włoskiego przemysłowca. po początkowej niechęci, ochroniarz i nastolatka zaprzyjaźnia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Johnson

Świecie, oto jestem. Wywiady i spotkania, 1963-1993
Naprawdę fajny facet.

Prozę Bukowskiego zacząłem z uwielbieniem rozczytywać w latach 2018-2019 by po kilku tytułach przerwać tę przygodę na kilka lat. Dopiero ostatnio wziąłem z półki tytuł, ...

Recenzja książki Świecie, oto jestem. Wywiady i spotkania, 1963-1993
Najwyższa sprawiedliwość
Ponownie bardzo dobrze.

Wspaniala to była lektura, nie zapomnę jej nigdy. Dawno już zarzucilem towarzystwo dwójki szwedzkich autorów, by ścigać literaturę w jej wielu innych postaciach, ale ...

Recenzja książki Najwyższa sprawiedliwość

Nowe recenzje

Erem
Erem
@monika.sado...:

Ludzkie życie jest pajęczą siecią kłamstw i podstępów. Uciekamy w półprawdy, zagadujemy sumienie i zaklinamy codziennoś...

Recenzja książki Erem
Operacyjniak
Znakomicie udokumentowana służba policjanta
@zaczytanaangie:

Nie jestem szczególną fanką fabularyzowania true crime'u. Wiem, że czasem łatwiej przekazać pewne treści w taki sposób,...

Recenzja książki Operacyjniak
Zabójczy książę
Mroczny Książe
@zaczytaniwm...:

Hej wszystkim w ten deszczowy dzień przychodzę do was aby przedstawić wam książkę autorstwa Melisy Biel pod Tytułem,, Z...

Recenzja książki Zabójczy książę
© 2007 - 2025 nakanapie.pl