Najemnik

Trochę mi zeszło, ale wreszcie wymęczyłem.Nie jest to zła książka, ale piekielnie niedzisiejsza. Chociaż Quinnell przemyca w "Najemniku" wielki ładunek emocjonalny, to nie do końca kupił mnie sposobem ich ukazania (zbyt wiele opisał za mało pokazał), nadto pierwsza część książki - do momentu opuszczenia przez Creasy'ego Malty, to bardziej obyczaj niż sensacja - można powiedzieć, że autor bierze baaardzo długi rozbieg, przed ostatnim (świetnym) aktem, czyli zemstą. Za dużo gadania za mało roboty, ale koniec końców niezła lektura.

Quinnell - absolutny mistrz pióra. Wciąga od pierwszej linijki. Cykl z Creasy'm jest cyklem... uroczym. Pomimo tego, że jest on najemnikiem, zabija, morduje, mści się... Nie wiem jak autor to zrobił (i czy w ogóle to było w jego zamiarze), ale Creasy od razu wzbudza sympatię, choć opis tej postaci do sympatycznych nie należy. 

Najemnik jest pierwszą książką z cyklu - stąd zapewne dość dużo miejsca zajmuje opis głównej postaci, historię "skąd się wziął" .. itd. Akcja zaczyna się dopiero w połowie. I dlatego dostaje ode mnie tylko 5 gwiazdek - bo dla mnie jest to najsłabsza książka z cyklu. 
 Co nie zmienia faktu, że czytam ją już trzeci raz...