"Wiele razy podczas bezsennych nocy zastanawiała się nad tym, skąd w ludziach bierze się aż tyle zła. Potrzeba dominacji nas innymi stała się na niektórych obsesją. I pieniądze. Te najczęściej bywały przyczyną wielu człowieczych dramatów, tych małych i tych dużych. To one doprowadzały do frustracji, gniewu, a nawet śmierci drugiej osoby."
Zdarza się wam patrzeć na okładkę książki i już jakoś ją ocenić? Czytacie opis, a w głowie pojawiają się już myśli, że to będzie dobrze spędzony czas. A może wręcz przeciwnie. patrzycie i myślicie, że to chyba nie jest lektura dla Was. Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce ale jednak jest to nasz pierwszy kontakt i siłą rzeczy tak robimy.
Ja oceniłam książkę po okładce. Ale wiecie co, nie idźcie moim śladem i nie róbcie tego, bo przejdzie Wam koło nosa niezwykła powieść. Ostatnio nadużywam słowa "nieodkładalna" ale wiecie co, jeśli do jakiejś powieści to określenie pasuje jak ulał to właśnie do "Albańskiego motyla". Książka zdecydowanie na "nie". Nieodkładalna, nieprzewidywalna i nie do zapomnienia.
"Jakie to życie jest skomplikowane (...) Dlaczego tak musi być? Dlaczego inni mają tyle, a drudzy nic? Kto tak urządził ten świat?"
Alma to kelnerka w hotelu Gloria Palace w albańskiej Sarandzie. Dziewczyna jest skryta, małomówna, stara się nie rzucać w oczy ani też nie nawiązywać żadnych relacji. Jest to pokłosie jej dzieciństwa, które spędziła pod mostem w Durres. Alma wychowywała się w biedzie, gdzie sposobem na życie było żebranie. Królował alkohol i narkotyki, a najmłodsze dzieci były odurzane, żeby nie przeszkadzały w nagabywaniu turystów i wyciąganiu od nich pieniędzy. Razem z najlepszą koleżanką Haną, dziewczyna biega po ulicach miasta. Co pasuje jednej, niekoniecznie odpowiada drugiej. Kiedy Alma zaczyna dorastać jednocześnie zaczyna się wstydzić takiego sposobu na życie. Nie ma w niej zgody na wyciąganie ręki po pieniądze ale też nie widzi innej drogi by zmienić swoje życie. Taka egzystencja byłaby może i znośna, gdyby nie mafia, która pod płaszczykiem ochrony wyzyskuje ludzi. W pewnym momencie czara goryczy przelewa się i Alma ucieka do Sarandy.
W hotelu, w którym pracuje dziewczyna wraz z kolegami urlop spędza Igor. Między młodymi rozkwita uczucie. Mogłoby się wydawać, że to wakacyjny romans, jednak Alma i Igor zaczynają planować wspólną przyszłość. W dniu wyjazdu okazuje się, że Alma zniknęła. Nikt nie wie co się stało, bo dziewczyna jakby zapadła się pod ziemię. Igor wraca do Polski jednak nie może zapomnieć o tajemniczej i smutnej dziewczynie. Czy Nina, siostra Igora, może w jakiś sposób pomóc w poszukiwaniu Almy?
"Świat jest piękny, świat jest niezwykły, jeśli tylko ludzka ręka go nie niszczy, wiedziona pychą i chciwością."
To duża umiejętność stworzyć takiego bohatera, którego się lubi od samego początku. Który w jakiś sposób łapie nas za serce, i któremu od początku czytelnik kibicuje. Trzymałam za Almę kciuki i pragnęłam, żeby wreszcie się jej ułożyło. Kiedy na horyzoncie pojawia się światełko, nikły promień nadziei, równie szybko zostaje jej to odebrane. Miłość między Almą i Igorem czy znaleziony pies to nieliczne dobre rzeczy, które spotykają naszą bohaterkę. W większości jednak towarzyszy jej przemoc fizyczna i psychiczna, wyzyskiwanie, narkotyki i gwałty.
"Albański motyl" to książka trudna i brutalna ale nie sposób się od niej oderwać. Z przerażeniem czytałam o wyzyskiwaniu dzieci a przecież nierzadko znamy te obrazki z własnych ulic. Kobiety z niemowlakami czy kilkulatkami siedzące w upale i czekające na kogoś, kto wrzucić chociaż złotówkę. Słyszymy o porwaniach i wywożeniu kobiet do domów publicznych. Słyszymy o zastraszaniu i współczesnym niewolnictwie. I nie jest to niestety tylko literacka fikcja.
Na okładce możemy przeczytać, że "ta książka jest jak ostrzeżenie." i wierzcie mi, nie jest to czcze gadanie. Czasami wystarczy, że zaufamy komuś nieodpowiedniemu, by sprowadzić na siebie nieszczęście. Warto wziąć sobie tę przestrogę głęboko do serca.
Autorka nie przygotowała mnie w żaden sposób na takie zakończenie. Przewracając ostatnią stronę towarzyszyło mi uczucie niedowierzania i skrajnej niesprawiedliwości. Nie tego się spodziewałam i nie tak to sobie wyobraziłam. Ale takie jest życie.
"Jedno życie w zamian za drugie. Szczęście, którym można zastąpić inne szczęście."