Powieść — przestroga dla każdego z nas
Alma — główna bohaterka powieści do pewnego momentu myślała, że jej życie jest całkowicie normalne. Brak prawdziwego mieszkania, zamiast niego lokum pod mostem, żebranie, czy bieda były dla niej chlebem powszednim, nie wykluczały jednak względnie szczęśliwego dzieciństwa. Kiedy dziewczyna zaczęła dorastać, automatycznie rozumiała coraz więcej, do innych rzeczy była też zmuszana. Alma nigdy nie była taka jak inne, kiedy tragicznych wydarzeń w jej życiu jest zbyt dużo, postanawia uciec.
Kilka lat później kobieta pracuje jako kelnerka w albańskim hotelu. To właśnie tutaj poznaje Igora — Polaka, który do Albanii przyjechał na wakacje. Między tą dwójką powoli zaczyna rodzić się uczucie, które Alma doświadcza zupełnie inaczej, uczy się nowych rzeczy i przełamuje kolejne wewnętrzne bariery. Kiedy wydaje się, że wszystko idzie ku dobremu, kobieta nagle znika. Zrozpaczony Igor stara się odnaleźć Almę, ale musi wracać do Łodzi — do pracy w policji kryminalnej i potrzebującej wsparcia siostry.
Czy Igor i Alma jeszcze kiedykolwiek się spotkają? Czym było spowodowane tak nagłe zniknięcie Almy? Czy sprawy Igora i jego siostry w Polsce mogą się jeszcze ułożyć?
Książka nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Anny Stryjewskiej. Jestem już przyzwyczajona do tego, że Autorka potrafi zafundować Czytelnikowi wiele emocji podczas czytania, ale równi...