Moja afrykańska miłość recenzja

Zazwyczaj nie oglądamy się za siebie i idziemy naprzód. Czy warto wracać do przeszłości? Na pewno wróciła do niej Corinne Hofmann, i to to nie tylko myślami. Po 14 latach po prostu wsiadła do samolotu i znalazła się w Nairobi, stolicy Kenii. Decyzja o powrocie do plemienia Samburu nie była wcale łatwa. Okupiona została niejedną, nieprzespaną nocą. Czy było warto?

Przed podróżą Corinne pisze list do Jamesa, brata Lketingi o zamiarze przyjazdu do Kenii. Otrzymuje odpowiedź, że cała afrykańska rodzina cieszy się na jej przyjazd. Gdy dociera do Barsaloi, przekonuje się, że dawny mąż czeka na nią pod wielką akacją. Nie rusza się jednak, tylko patrzy. W tradycji Samburu nie wypada, aby mężczyzna wychodził na spotkanie kobiecie. Padają sobie w objęcia.
Zarówno rodzina, jak i cała społeczność wioski wita i pozdrawia Corinne. Stara kobieta pluje na jej ręce na znak błogosławieństwa. Mama Lketingi na widok byłej synowej nie kryje wzruszenia.

Lketinga zaprasza Corinne do swojego domu na chai, bardzo słodką herbatę z kozim mlekiem, która przygotowuje jego nowa, młoda żona. Podczas spotkania opowiada jak wiele się zmieniło przez te 14 lat. W wiosce jest sporo sklepów spożywczych, jest ujecie wody, bar z piwem. Corinne cieszy się i jednocześnie wspomina czasy wielkiego głodu. Lketinga pyta czy nie chce zostać i na jej cześć wyprawia ucztę, ofiarując na nią największego kozła. Czy Corinnie zostanie w Kenii? Czy zdecyduje się wrócić z córką do Lketingi?

Kolejna książka o historii Corinne Hofmann już tak mnie nie zachwyciła, jak pierwsza część - "Biała Masajka". Opowieść nie jest już tak emocjonująca i pełna ciekawostek. Pokazuje powrót autorki do dobrze znanych miejsc, które diametralnie się zmieniły. Jest także wątek o wizycie na panie filmowym, gdzie kręcone są sceny do filmu "Biała Masajka". Pierwszej książki, która odniosła duży sukces.

Powrót do przeszłości po 14 latach wywołuje u Corinne wzruszenie i wspomnienia zarówno dobre, jak i te bardziej bolesne. Czy warto przeczytać tę książkę? Wielbiciele "Białej Masajki" na pewno sięgną po te pozycję. Czy będą usatysfakcjonowani? U mnie książka pozostawiła pewien niedosyt.