Po prostu Kasia recenzja

Czy na pewno "Po prostu Kasia" spodoba się dzieciom?

Autor: @snaky_reads ·2 minuty
2019-05-25
Skomentuj
1 Polubienie
 
Książka opowiada o Kasi- nastoletniej dziewczynie, która każe na siebie mówić „Kate”. Wszystko zaczyna się od niewinnej kłótni z siostrą i mamą. Kate w przypływie złości, trzymając w rękach pluszowego misia, wypowiada życzenie aby jej rodzina zniknęła. Spełnia się ono, gdyż owym misiem okazuje się być Spełniak- sługa Markosa, władcy Królestwa Zła. Kate jest przerażona swoim uczynkiem , ale nie użala się nad sobą ani rodziną, tylko zaczyna działać. Z pomocą lalki z jej pokoju, która ożyła oraz krasnoludka wyrusza w nieznane do zamku Markosa aby odnaleźć swoich bliskich. 

Na początku wspomnę, że książek dla dzieci nie czytałem, odkąd mój brat przestał wypożyczyć takie książki z biblioteki. Postanowiłem jednak wrócić do nich na własną rękę, bo nie mogłem już ich podkradać bratu, który, niestety, przestał czytać. 

Okładka jest piękna. Widać w tej książce potencjał „graficzny”, więc wielce ubolewam nad tym, że w środku brak ilustracji, więc nie wiem, czy dzieci chciałyby sięgnąć po tę pozycję.  Myślę, że wybrałyby o wiele cieńsze i  pięknie ilustrowane książki. 

Za atut tej powieści uważam zdecydowanie proste, łatwe do skojarzenia nazwy, jak np. wesołoburza (czyli burza wesołego humoru), czy Walczaki (czyli stworki walczące dla Markosa). Dzieci na pewno się w nich nie pogubią, a jakby je zapomniały, to mogą troszeczkę pomyśleć i dojść do tego, co te nazwy oznaczają. 

Za mały minus uważam to, że było mało sytuacji, w których można się pośmiać. Oprócz przejęzyczeń Hapiego (końkota, druha Kate), krasnoludka Amadeusza czy lalek bandytek, nie było za wiele humoru w tej powieści, a myślę, że dotarcie do dzieci z morałem tej książki jest możliwe w dużej części dzięki humorowi. 

Moją uwagę przykuło również słownictwo. Czasami Kate wyrażała się jak jakaś służbistka- w opisach było za dużo zwrotów nazbyt oficjalnych, których dzieci mogą nie zrozumieć i może im się opornie tę pozycję czytać. Oczywiście to, że dzieci mogą tych zwrotów nie rozumieć jest dobre, bo mogą się kogoś spytać, co one oznaczają i wzbogacić swój zasób słownictwa, ale tych wyrazów/wyrażeń było po prostu za dużo. Czasami padały również słowa nieco niegrzeczne, jak np. „zamknij się”, które, moim zdaniem, nie powinny się pojawić, bo książka ma dzieci uczyć dobrych, a nie złych wzorców. 

Pomimo tego powieść tę czytało mi się dobrze. Była przyjemna i pozwoliła mi się trochę „odmóżdżyć”. Jak najbardziej Wam ją polecam :).

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Po prostu Kasia
Po prostu Kasia
Marta Namruf
7.8/10

Poznaj świat pełen niezwykłych stworzeń. Znajdziesz w nim również swoje zabawki. Kłótnia z młodszą siostrą – któż tego nie zna? Gdy Kasia w przypływie złości wypowiada życzenie, że nie chce już więce...

Komentarze
Po prostu Kasia
Po prostu Kasia
Marta Namruf
7.8/10
Poznaj świat pełen niezwykłych stworzeń. Znajdziesz w nim również swoje zabawki. Kłótnia z młodszą siostrą – któż tego nie zna? Gdy Kasia w przypływie złości wypowiada życzenie, że nie chce już więce...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kłótnie między rodzeństwem zdarzają się często. Czasem mówimy wtedy rzeczy, których potem żałujemy. Nie inaczej było w przypadku naszej tytułowej Kasi, która po wypowiedzeniu życzenia odkryła, że jej...

@gloria11 @gloria11

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Traktat o łuskaniu fasoli
Niedosyt istnienia

Myśliwski wprowadził powieść poetycko-filozoficzną na zupełnie inny poziom. "Traktat o łuskaniu fasoli" to dla mnie ciekawy powiew świeżości i, przede wszystkim, nowej j...

Recenzja książki Traktat o łuskaniu fasoli
To, co zostało
I znowu ci Amerykanie...

@YouTube Siedzę już 10 minut przed pustym polem tekstowym, w którym miałem pisać recenzję i nie wiem, co robić. "To, co zostało" jest powieścią współczesną napisaną w 20...

Recenzja książki To, co zostało

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl