Czekałam na tę książkę. Dlaczego? Zapowiedzi wylewały się z każdej strony na prawo i lewo. Teraz jestem już po. Czy książka wzbudziła moje zainteresowanie? Czy może moje oczekiwania były trochę większe?
Bardzo zainteresował mnie męski bohater - Treyvon Laurent. Arogancki, pewny siebie, władczy, przystojny typ. Wydawać by się mogło, że również łamacz kobiecych serc, jednak pozory mogą mylić. Mężczyzna jest jednym z tych typów bohaterów, dla których lubię czytać książki z motywem hate-love. Wyróżnia się jednak na tle innych, chociażby ze względu na swój wiek, który zdecydowanie trafia w moje progi 🙈 Pytanie tylko brzmi: czy tak dojrzały mężczyzna powinien zachowywać się momentami tak dziecinnie? No i Aurora, mimo że młodsza od niego o paręnaście lat, też nie można przypiąć jej łatki "świecącego przykładu" kobiet w tym wieku. Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że tych dwoje połączyła relacja w stylu "kto się czubi, ten się lubi", czy właściwie "cienka jest granica między nienawiścią a miłością", ale w mojej subiektywnej opinii, niektóre rozmowy (w określonych sytuacjach) mogły być odrobinę poważniejsze. Nie zaprzeczę jednak, że sporo ich przekomarzanek mnie rozbawiło.
Początkowo, rozwój relacji między tą dwójką bardzo przyspiesza. Wręcz w ekspresowym tempie przeskoczyli z wzajemnej irytacji wprost do łóżka, a w zasadzie to innego ciekawego miejsca. Pozwolę sobie napomknąć o scenach erotycznych - Asia po raz kolejny sprawiła, że na mojej twarzy pojawiły się wypieki. Co jak co, ale nie mogę zaprzeczyć, że te opisy wyszły jej bardzo dobrze. Tę chemię buzującą między bohaterami dałoby się wyczuć na kilometry.
Druga część książki wzbudziła we mnie większe zainteresowanie. Oprócz relacji łóżkowej, miałam możliwość poznania bohaterów i ich uczuć od podszewki.
Na duży plus zasłużyły retrospekcje i wspomnienia o przeszłości Treyvona, ale dlaczego nie mogłam się również tyle dowiedzieć o przeszłości Aurory? Ona także jest główną bohaterką. Jako czytelniczka czuję ogromny niedosyt wątkowy jeśli chodzi o jej historię. Tak naprawdę za wiele o niej nie wiem. Wiem, dlaczego mężczyzna zachowywał się w ten a nie inny sposób, poznałam bardzo dużo szczegółów. Natomiast bohaterka? Nie umknęło mi, że ma za sobą trudną relację, ale co się wydarzyło?
W ogólnym rozrachunku - historia mnie wciągnęła, moje zainteresowanie nią nie malało w trakcie czytania. Ze względu na wcześniej wspomnianą drugą połowę, nawet rosło, a bohater nadal zyskiwał w moich oczach.
Rozpraszały mnie natomiast wielokrotne powtórzenia. Po tej książce klikanie językiem w podniebienie czy przesuwanie nim po zębach, nie będzie dla mnie dobrym wspomnieniem. Te czynności, niemające zupełnie wpływu na fabułę wielokrotnie mogły zostać pominięte. Dla niektórych to na pewno okaże się szczegółem, może nawet tego nie zauważą, ale pewnie znajdą się osoby, które zwrócą na to uwagę.
Czyli jak to jest ze spełnieniem moich oczekiwań? Książka ma ogromny potencjał, historia została bardzo ciekawie dopracowana jeśli chodzi o zawody wykonywane przez bohaterów. Chemia, zainteresowanie, śmiech, nawet wzruszenie - były. Jednak pojawiły się też te drobne mankamenty, które trochę zburzyły moje zafascynowanie fabułą.