Heaven recenzja

Cytat ten utknął mi w pamięci i czytając tą książkę ciągle o nim myślałam. Jakie to jest piękne i prawdziwe! Co może zmienić człowieka tak skutecznie, jak nie prawdziwa i szczera miłość? Powieść “Heaven” Karoliny Glabisz jest idealnym przykładem.

Do przeczytania tej książki zachęciła mnie piękna okładka, od której nie mogłam oderwać wzroku. Wcześniej nie słyszałam nic o autorce, a jak się okazuje, jest to debiut! Tematyka też wydawała mi się bardzo ciekawa, zachęcająca.

Historia głównej bohaterki, Aimee jest dość smutna i poruszająca. Dziewczyna zostaje zmuszona przez swojego tatę do zamieszkania ze swoją ciotką i jej rodziną na okres wakacji. Powodem jest złe zachowanie dziewczyny, która przeżywa bunt po śmierci matki. Mimo początkowej niechęci, nastolatce zaczyna się podobać nowe życie. Poznaje dużo nowych, wspaniałych ludzi, a jej serce skrada przystojny Simon. Aimee przeżywa wiele rozterek, nie jest pewna czego chce i co ma dalej robić. Zdarza się, że zachowuje się infantylnie, co bardzo mi nie odpowiadało i nie pasowało do jej wieku. Bardziej od głównej bohaterki, polubiłam Sky, kuzynkę Aimee. Została przedstawiona jako żywiołowa, wesoła dziewczyna. Ciągle pomagała swojej kuzynce, dawała jej różne rady i była obok, gdy ta tego potrzebowała. Zakończenie niestety bardzo mnie rozczarowało, miałam nadzieję, że inaczej zostanie zakończona ta historia.

Uważam, że była to dobra książka, lecz dość przewidywalna. Raczej jest skierowana do nastolatków, a niekoniecznie do starszych osób. Niektóre wątki były bardzo ciekawe, chociażby sprawa wypadku matki Aimee, czy rozwijająca się kariera Simona. Natomiast pięknie przedstawiona została miłość, rozwijające się uczucie, walka o nią, wzloty i upadki. I dlatego też, tym bardziej nie pasuje mi to zakończenie! Nie jest to książka, która zostanie na długo w mojej pamięci i nie wrócę do niej nigdy. Aczkolwiek uważam, że jeżeli ktoś lubi tego typu powieści i ma okazję, żeby przeczytać tą książkę to czemu nie!