Prosto w ogień recenzja

"Prosto w ogień" jest kolejną książką napisaną przez popularną autorkę Norę Roberts, której powieści osobiście bardzo lubię bo rzadko okazują się totalną klapą! Tak było i w tym przypadku. Jest to 3 tom cyklu "Wyspa trzech sióstr". Po udanych dwóch częściach chętnie sięgnęłam po trzecią. W tym tomie poznajemy Mię Devlin. To bardzo tajemnicza kobieta, która zawsze wie więcej niż inni i posiada niebywale wielką moc. Przede wszystkim chce walczyć ze złem i chronić siebie i swoje przyjaciółki, co pięknie pokazuje siłę i waleczność kobiety, co również bardzo mi się podobało.
Pojawia się tu również wątek miłosny, a to dlatego, że do miasteczka wraca dawna miłość Mii, Sam Logan, który dalej kocha kobietę i chce odzyskać ją, jednak ma świadomość, że będzie to ciężkie zadaniem, ponieważ Mia zamknęła się w sobie i nie okazuje swoich uczuć, tym bardziej, że została naprawdę zraniona, a stanęła na nogi dzięki księgarni i kawiarni, którą prowadziła razem z przyjaciółkami. Niemniej jednak pomiędzy bohaterami widać wielką miłość, fascynację i pożądanie. Czytaniu towarzyszą naprawdę wielkie emocje i byłam zachwycona tym wątkiem.
Podkreślić trzeba, że wszystkiemu towarzyszy magia, wspaniały tajemniczy klimat.
Bardzo podobała mi się ta książka i moim zdaniem jest ona najlepsza ze wszystkich części. Oczywiście warto przeczytać wszystkie i zachęcam do sięgnięcia po "wyspę trzech sióstr". Uważam, że to idealna książka na długie jesienne wieczory pod kocem z herbatą. Ta magia nadaję wspaniałą aurę i naprawdę nie można się oderwać od tych książek. Podoba mi się także to, że Nora stworzyła silne kobiety, twardo stąpające po ziemi, które wiedzą czego chcą. Myślę, że jeśli ktoś lubi taki klimat w książkach to będzie idealna pozycja.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl